- Bóg nas prowadził, a słowa Papieża: „Nie lękajcie się!” ośmieliły nas, aby tak właśnie pokazać wielkiego Papieża-Polaka - powiedział dziennikarzom reżyser John Kent Harrison. - Trudne były dla mnie wszystkie sceny, a najbardziej te związane z historią Polski, której nie znałem. Wszyscy czuliśmy, że naszą pracę musimy rozpocząć właśnie w Polsce, w tych miejscach, w których żył Karol Wojtyła.
Trzeba przyznać, że każdy szczegół scenografii prawdziwych miejsc, znalezionych przez krakowskiego scenografa Marka Zawieruchę, czy (w przypadku wnętrz watykańskich) odtworzonych w studiu, jest wierny. W wielu scenach udało się też ukazać wielkie emocje towarzyszące Papieżowi (sceny z młodzieżą na kajakach, spotkania z młodymi w późniejszych latach), także ból towarzyszący chorobie i śmierci Papieża.
Pomóż w rozwoju naszego portalu