Reklama

Kościół

Jasna Góra: dziś niedzielna Msza św. w języku ukraińskim

Już dziś na Jasnej Górze odprawiona zostanie pierwsza Msza św. w języku ukraińskim w obrządku rzymskokatolickim. - Wychodzimy naprzeciw potrzebom duchowym naszych braci i sióstr, chcemy by Sanktuarium było też miejscem odnowy wiary nie tylko w Boga, ale i w drugiego człowieka - podkreślają paulini. Mszy będzie przewodniczył o. Arseniusz Jurak, który także uciekł z Ukrainy przed wojną.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Ukraina

Jasna Góra/Facebook/Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystia sprawowana będzie o godz. 14.30 w Bazylice. Od następnej niedzieli w Kaplicy św. Jana Pawła II sprawowana będzie też Boska Liturgia w rycie greckokatolickim.

Kustosz Jasnej Góry. O. Waldemar Pastusiak zaznacza, że ogromna liczba uchodźców przybywających do Polski, także do Częstochowy i na Jasną Górę, przynagliła paulinów do tego, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom i zorganizować Mszę św. w języku. Dodaje, że że wielu ludzi dopytywało o taką liturgię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Troszczymy się o potrzeby materialne uchodźców, w Domu Pielgrzyma i na tzw. Halach mamy ponad sto osób. Nie pytamy ich jakiego są wyznania, pomagamy, ale byłoby poważnym zaniedbaniem, gdybyśmy pominęli sferę ducha - podkreśla zakonnik. Dodaje, że paulini bardzo chcą, by Jasna Góra dla wiernych z Ukrainy, była także miejscem modlitwy, odnowy swojego życia religijnego i ponownej wiary nie tylko w Boga, ale i w drugiego człowieka.

Reklama

To dlatego na prośbę ks. Volodymyra Shuby, duszpasterza greckokatolickiej placówki w Częstochowie, od następnej niedzieli paulini udostępnią też kaplicę św. Jana Pawła II, gdzie celebrowana będzie Boska Liturgia w języku ukraińskim o godz. 13.00. Dotychczasowa sala, gdzie ta liturgia była odprawiana przy parafii św. Wojciecha w Częstochowie jest już za mała, by pomieścić wiernych.

Od dawna na Jasnej Górze odbywa się także spowiedź w języku ukraińskim.

Dzisiejszą Mszę św. w Bazylice o godz. 14.30 celebrować będzie paulin o. Arseniusz Jurak, który także uciekł z Ukrainy przed wojną. Pracował tam 12 lat. Jak mówił w rozmowie z Biurem Prasowym @JasnaGóraNews dotarł do Polski na prośbę przełożonego generalnego Zakonu Paulinów, by tu służyć uchodźcom. - Chcę modlić się z nimi i za nich, by nie wejść w mentalność nienawiści, bo nienawiść rujnuje bardziej nas, niż wrogów i choć to bardzo trudne, to Jezus daje nam swoje światło na każdy czas, także ten trudny i musimy przy Nim trwać - podkreśla o. Arseniusz.

Aby jak najlepiej przygotować dzisiejszą liturgię paulini zadbali też o oprawę muzyczną i poprosili o pomoc organistkę z Ukrainy.

2022-03-13 13:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Władze: Rosja od kilku dni zrzuca na dzielnice mieszkaniowe w Czernihowie bomby burzące FAB-500

Rosjanie od kilku dni zrzucają na Czernihów niekierowane bomby burzące FAB-500 - poinformował w niedzielę szef administracji obwodu czernihowskiego Wiaczesław Czaus na Telegramie.

"Taka broń jest (zazwyczaj) używana przeciwko obiektom wojskowo-przemysłowym i fortyfikacjom, a w Czernihowie przeciwko osiedlom mieszkaniowym" - zaznaczył Czaus .

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję