Reklama

Wspomnienia

Z ks. dr. Karolem Wojtyłą na KUL-u

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początek moich studiów na KUL-u przypadł na 1956 r. Studia na I roku rozpoczynały się miesiąc wcześniej, czyli już we wrześniu. Starsze koleżanki zadbały o rozlokowanie nas w akademikach. Potem było oficjalne wprowadzenie nas w atmosferę studencką. Najlepszym pomysłem był indywidualny patronat. Każda studentka I roku otrzymała swojego patrona ze starszego rocznika. Mnie przypadła Irenka Zarembianka. Rozmawiałyśmy ze sobą. Te rozmowy na początku były długie, bardzo długie i wydłużały się aż do poczucia ogólnego przygotowania na całe studia. Zabiegom tym patronowali z kolei duszpasterze akademiccy: ks. Tomasz Rostworowski SJ i ks. Zbigniew Frączkowski SJ.
Od 1 października rozpoczęły się autentyczne studia. Zdążyliśmy się już dowiedzieć, że odszedł ks. Józef Keller, najsłynniejszy apostata KUL-u, a na jego miejsce przyszedł ks. dr Karol Wojtyła z Krakowa. Po prostu dojeżdżał z Krakowa, a na miejscu był jego asystent ks. Tadeusz Styczeń.
Jeszcze jednym nowym doznaniem dla mnie była kaplica w akademiku na III piętrze na Szopena. Tu ks. Karol Wojtyła o godzinie 6 rano odprawiał Mszę św. To była bardzo wczesna godzina, a ks. Wojtyła już był po brewiarzu. Radosny. A że znałam ministranturę, mogliśmy rozpocząć modlitwę bez dłuższych oczekiwań. Ks. Karol Wojtyła bardzo starannie odprawiał Mszę św., dokładnie odmawiał teksty, potem po Mszy św. długo modlił się prywatnie.
Chętnie uczestniczyłam w tej Mszy św. Może wpłyneło na to dobre opanowanie łaciny w moim wyszkowskim Liceum (na Mazowszu), może odpowiednie wprowadzenia w liturgię przez mojego proboszcza w Wyszkowie. Może w ogóle przygotowanie mnie do obowiązków życia religijnego przez miejscowych księży.
Na I roku studiów spotkała mnie jeszcze jedna niespodzianka. Zadecydowała ona o całym moim dalszym życiu. Otrzymałam od ks. dr. Karola Wojtyły stypendium zakładowe. To była w ogóle nowość. Ks. dr Wojtyła przygotowywał skrypty, a pieniądze za nie miały otrzymywać dwie najbardziej potrzebujące studentki. Jedną byłam ja, a drugą - Isia Braunówna. Obecnie znana prof. Maria Braun-Gałkowska - specjalistka od psychologii rodziny.
Obie pracowałyśmy w Zakładzie Etyki i Filozofii Prawa KUL. A pieniądze przesyłał nam ks. Tadeusz Styczeń.
Na I i II roku mieliśmy kilka obowiązujących przedmiotów. Należały do nich m.in. filozofia moralna, etyka szczegółowa, jak dopisał ks. Wojtyła do indeksu. Poza tym przedmiotami obowiązkowymi były: teoria bytu, historia filozofii, teodycea, psychologia ogólna. Co tydzień przez 2 godziny trzeba było uczestniczyć w wykładzie, 2 godziny w ćwiczeniach, a codziennie mogłyśmy przebywać w bibliotece Zakładu Etyki i Filozofii Prawa. Bardzo była nam potrzebna taka izolacja od reszty grupy. Mogłyśmy się w ciszy uczyć.
Z wykładów - nauczania ks. Wojtyły zostało mi naprawdę dużo. Oprócz treści obowiązujących na wykładach, ćwiczeniach i osobistego kontaktu została mi wiedza dotycząca spraw najważniejszych. A więc dotycząca człowieka. Według ks. Wojtyły, należało tak żyć, aby nie zapomnieć o człowieczeństwie. Najpierw trzeba być dobrym człowiekiem, studentem, księdzem, siostrą zakonną i mocno stąpać po ziemi. Nie latać w chmurach, bo można kopać ludzi. Na pierwszym miejscu musiał być człowiek. Potem cała reszta. Wykłady ks. Wojtyły były trudne. Nie wszystko można było zrozumieć, zwłaszcza na początku studiów. Koledzy też chyba byli w podobnej sytuacji. W czasie wykładu jeden z kolegów wyrwał się i głośno powiedział: Amen.
Ks. Wojtyła przerwał, popatrzył i powiedział: „Amen”. Następnie przeszedł do wykładu. Przedłużył go o 15 min.
Kolega od „amen”, obecnie pracownik naukowo-dydaktyczny w jednej z warszawskich uczelni, przypomniał to w radiu i powiedział, że dla niego wykłady też były trudne.
W rozmowach między sobą wracaliśmy do swoich wspomnień, do powrotu Prymasa Wyszyńskiego z Komańczy na KUL i o tym, że w Krakowie ks. Wojtyła złożył publicznie homagium na ręce Prymasa Wyszyńskiego, na znak uznania jego prymatu we wszystkim.
Najmilsze wspomnienie to uczestnictwo w proseminarium ks. Wojtyły poza salą wykładową, na wolnym powietrzu, w parku (fotografia). Ks. Wojtyła prowadził wykład, my słuchaliśmy, notowaliśmy, pytaliśmy. Ktoś z zewnątrz do nas dochodził, przysiadał się na ławce. A był to czas komuny. Ks. Wojtyła nie bał się mówić. Mówił spokojnie, ciekawie i interesująco. Nikt z obcych nie zadawał pytań. Przypuszczam, że gdyby nawet pytania były, to ks. Wojtyła odpowiadałby na nie. I to była ta nowość dla nas, zważywszy na komunistyczne czasy.
Na koniec jeszcze mały szczegół. Było to na II piętrze budynku KUL-u, koło kaplicy. Szłam po korytarzu za ks. Wojtyłą i ks. Bohdanem Bejze. O czymś rozmawiali. W pewnym momencie obaj księża zwrócili się w moim kierunku, podeszli do mnie i zaczęli mówić, iż mają trudności w ocenie moich wypowiedzi na egzaminach. Mam wiedzę, ale nie opanowałam siatki pojęć. Byłam zaskoczona, chwilę pomyślałam; potem bezczelnie odpowiedziałam, że ocenę niechaj mi wystawią, jaką trzeba. Ale z tego akurat przedmiotu egzamin będę zdawać całym życiem. I pod tym względem nie pomyliłam się. Etyki i filozofii moralnej uczę się do dzisiaj, a ocenę w indeksie miałam minus 4. Tak mnie wtedy ocenił ks. dr Karol Wojtyła.

Zofia Pochmara-Wysoczyńska ukończyła studia na KUL-u na kierunku psychologiczno-filozoficznym, potem w Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej w Warszawie - kierunek przewlekle chorych, a następnie na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu - psychologię. Pracowała w Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Obecnie jest na emeryturze, przyjmuje jeszcze zlecenia pracy psychologa biegłego sądowego do spraw dzieci i młodzieży przy Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak wybiera się nowego biskupa? - wywiad z kard. Grzegorzem Rysiem

2024-04-15 20:11

[ TEMATY ]

biskupi

Karol Porwich/Niedziela

O procedurze wyboru nowego biskupa, przymiotach kandydatów do tego urzędu w Kościele, czym jest terno, sekret papieski, oraz ile trwa procedura wyboru – na te i podobne pytania odpowiada kard. Grzegorz Ryś – metropolita łódzki, członek dykasterii ds. biskupów w wywiadzie udzielonym portalowi Archidiecezji Łódzkiej.

Kto może zostać biskupem?

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny Kmieć

2024-04-14 14:19

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja Heleny Kmieć

Ogłaszam decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Sługi Bożej Heleny Agnieszki Kmieć, wiernej świeckiej - czytamy w dokumencie podpisanym przez Metropolitę Archidiecezji Krakowskiej.

Abp Marek Jędraszewski wydał edykt zachęcający wiernych do przekazanie do Kurii Metropolitalnej w Krakowie, jakichkolwiek dokumentów, pism, zdjęć, pamiątek lub wiadomości dotyczących Heleny Kmieć.

CZYTAJ DALEJ

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary Samulowskiej

2024-04-15 17:27

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Archidiecezja warmińska zakończyła diecezjalny etap procesu o cud za wstawiennictwem Sługi Bożej siostry Barbary Samulowskiej – wizjonerki z Gietrzwałdu – poinformował PAP rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. dr Marcin Sawicki.

"Zakończenie procesu o cud kończy wszystkie działania kurii w Olsztynie związane z procesem beatyfikacyjnym siostry Barbary Samulowskiej" – powiedział PAP rzecznik kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. Sawicki. Odmówił podania szczegółów dotyczących cudu, który miał się dokonać za wstawiennictwem gietrzwałdzkiej wizjonerki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję