16 lipca br., w święto Matki Bożej Szkaplerznej, zakończyła się kolejna kolonia zuchowa w Sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy, które w tym roku obchodzi swój złoty jubileusz. Młodzi uczestnicy kolonii mieli specjalny program pożegnalny, ku wielkiej radości ich rodziców i przyjaciół. W kaplicy św. Anny odbyła się radosna ceremonia przyjęcia zuchów do Konfraterni Matki Bożej Szkaplerznej. Każdy z zuchów „na drogę” życia otrzymał święty szkaplerz. Po ostatniej modlitwie, słowach podziękowania, błogosławieństwie Ojca Kapelana zuchy szybko rozjechały się do swoich domów rodzinnych. Po dniach radości, śpiewu, wspólnych spotkań przy kominku, okrzyków komendy nastała jakaś dziwna cisza, pustka wokół Sanktuarium...
***
Tegoroczna kolonia zuchowa trwała 2 tygodnie. Wzięły w niej udział 134 osoby, w tym ponad 100 zuchów, ok. 30 harcerek i harcerzy oraz grono instruktorskie. Najwięcej dzieci przybyło ze stanów Nowy Jork, New Jersey i Pensylwania. Główną komendantką tegorocznej kolonii zuchowej była druhna Majka Świątek, rodowita góralka z Zakopanego. Opiekunami kolonii były druhny: Helena Boguniewicz i Maria „Dzidka” Bielska, która przygotowała cały program kolonii, oraz druh Marek Ruszała. Szefową kuchni zuchowej była druhna Jadzia Kawa. Opiekę medyczną sprawowała dr druhna Jola Kupa i pielęgniarka druhna Halina Miltakis. Duchową opiekę nad kolonią sprawował o. Bartłomiej Marciniak OSPPE. Każdego poranka zuchy maszerowały na Mszę św. do jubileuszowej kaplicy. W czasie przemówień do zuchów Ojciec Kapelan często przypominał im Ojca Świętego Jana Pawła II, który sam czuł się góralem i bardzo kochał polskie góry. W górach czuł się najlepiej, prawdziwie wolny. W góry też prowadził polską młodzież, aby ze szczytów polskich Tatr zobaczyła lepiej piękno polskiej ziemi i zaznała bliskości Boga Stwórcy, który im ją powierzył...
Temat tegorocznej kolonii brzmiał: Zbójnik i góralka. Dzieci uczyły się nazw polskich szczytów tatrzańskich, jezior i szlaków turystycznych. Uczyły się góralskich zwyczajów ludowych, pieśni, tańca. Dziewczynki góralki musiały nauczyć się szycia strojów góralskich. Zuchy „zbójnicy” musieli być dzielni i wytrwali w pokonywaniu trudności, musieli zrobić sobie czapki, pasy i ciupagi. Codziennie na zajęciach opowiadano legendy o życiu bohaterów - zbójników. Wszystkie zuchy znają już dziś na pamięć legendę o Janosiku. Podczas obrzędu przysięgi zbójników wszyscy musieli przeskoczyć przez ognisko.
Kolonia zuchowa miała specjalny charakter z uwagi na złoty jubileusz Sanktuarium. W czasie uroczystości jubileuszowej młodzież harcerska służyła pielgrzymom, informując, kierując ruchem drogowym, udzielając pierwszej pomocy, rozdając zimną wodę ludziom stojącym w upale na placu.
Związek Harcerstwa Polskiego w Stanach Zjednoczonych od początku jest ściśle związany z tym świętym miejscem. Tysiące polskiej młodzieży harcerskiej przeszło przez szkołę Sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej, Wychowawczyni i Nauczycielki polskich dzieci. Władze Harcerstwa Polskiego w USA prowadziły polską młodzież i dzieci do „Duchowej Stolicy Polonii”, aby tutaj, w szkole Maryi, uczyły się mądrości życia. I za tę miłość i troskę o przyszłość polskiej młodzieży - Władzom Związku Harcerstwa Polskiego w Ameryce jesteśmy głęboko wdzięczni!
Wszystkim zuchom, zbójnikom i góralkom życzymy szczęśliwego lata. Dużo słońca w sercach i nad głowami! Czuwaj!
Pomóż w rozwoju naszego portalu