Reklama

Zmartwychwstanie triumf Miłości

Miłość obok życia to dla człowieka największa wartość, w sposób nierozerwalny związana z ludzką naturą. Jej pragnienie jest w tej naturze zakodowane. Wynika to - dla wierzących - z faktu stworzenia człowieka przez Boga. Bóg w Trójcy, który jest Miłością, stworzył człowieka z miłości. Miłość ta wynika jakby z samej wewnętrznej natury trynitarnej, gdyż w sposób jedyny i niepowtarzalny łączy Osoby Trójcy Świętej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boskie źródło miłości

Stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1, 27), tchnienie w niego ducha (por. Rdz 2, 7) oznacza obdarowanie go Bożą Miłością, powołanie do uczestnictwa w Miłości doskonałej, pełnej, niezniszczalnej, nieśmiertelnej, wiecznej, czyli w samym Bogu. To jest najwyższe powołanie osoby ludzkiej. Właśnie na mocy tego aktu człowiek pragnie kochać i być kochanym, by spełnić się finalnie i zrealizować.

Naturalistyczne pojmowanie miłości

W niektórych antropologiach przyrodniczych i filozoficznych miłość sprowadza się li tylko do uczucia i płciowości. Takie przedstawienie miłości dominuje we współczesnej kulturze. Istnieją tego różne przyczyny. Wszystkie można z religijnego punktu widzenia sprowadzić do jednej. Grzech zdezorganizował porządek miłości. Odkąd człowiek odwrócił się od Boga (grzech pierworodny), nastąpiła dezorganizacja w zakresie pojmowania miłości. Człowiek zaczął ujmować ją według swoich wyobrażeń, upodobań, korzyści z niej płynących, własnej wygody, egoizmu, co często prowadziło i prowadzi do licznych zniekształceń i nadużyć tego pojęcia. To w imię jakiejś miłości (w płaszczyźnie czysto ludzkiej) ktoś kogoś zabija, zdradza, oszukuje; „miłością” można obdarzać pieniądz, bogactwo, nałogi, własne uciechy, dla których poświęca się życie innych, niszczy się je, poniża. Drugi człowiek staje się narzędziem, środkiem, a w rzeczywistości nie liczy się on jako człowiek, podmiot swojego istnienia, który chciałby się zrealizować według najgłębszych pragnień swojej natury.
Wynikiem zakłócenia przez grzech człowieka pierwotnego zamiaru Boga, by wszyscy żyli w miłości, są wszystkie współczesne ideologie, w świetle których widać, jak degeneruje się ludzkość (aborcja, eutanazja, homoseksualizm, „miłość” sprzedajna, biznes pornograficzny). Okazuje się, że sam człowiek bez Boga nie może rozwiązać problemu miłości.
Ażeby sobie lepiej wyobrazić wartość miłości, do której jest powołany każdy człowiek, trzeba przedstawić jej przeciwieństwo, czyli nienawiść. Dąży ona do niszczenia ludzi, dzielenia, działania na ich szkodę, poniżania, obdzierania ich z godności. Nienawiść powstaje zwykle z wyżej wymienionych względów, które są wynikiem pogardy dla człowieka, oraz z brutalnego i bezlitosnego naruszenia pierwotnego powołania do miłości, zaufania i wiary w miłość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Miłość odkupieńcza

Dezorganizacja porządku miłości przez grzech - jak się okazuje - nie może być przezwyciężona przez samego człowieka. Potrzeba było zatem, żeby sam Bóg zaingerował w dzieje świata, aby z jednej strony przezwyciężyć grzech dezorganizujący porządek miłości, a z drugiej - pogłębić jej naturę. W tym celu zesłał Bóg swego Syna, aby odkupił nas z grzechu. Wprawdzie całe życie Jezusa zmierzało do odkupienia i objawiło w Nim miłość wobec ludzi grzesznych, słabych, pogmatwanych życiowo, to jednak dopiero w złożonej za nas ofierze krzyżowej okazał swą najpełniejszą miłość do człowieka, do całej ludzkości. Tego się nie da zanegować. Miłość nie może być zniszczona i pokonana przez grzech.
W teologii katolickiej, choć nie tylko, śmierć Jezusa na krzyżu uważano za największy objaw miłości Boga do człowieka. Podstawą takiego twierdzenia były teksty biblijne: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16); „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13).

Miłość jest nieśmiertelna

„Bóg jest miłością” (1J 4, 8), w Nim miłość ma swoje źródło. Nie może jej zwyciężyć ani grzech, ani nienawiść. Jezus z miłości umiera za nas na krzyżu, ale gdyby nie zmartwychwstał, to grzech i nienawiść święciłyby triumf. Nieśmiertelna Miłość, czyli sam Bóg, w zmartwychwstaniu Jezusa okazuje swe zwycięstwo nad grzechem, słabością ludzką, przewrotnością, brakiem rozeznania, nienawiścią, ograniczonością ludzkiego poznania. Jezus wziął na siebie brzemię grzechów ludzkości, ale po to, by je znieść i pokazać, że Miłość zwycięża. Nic nie jest w stanie jej przezwyciężyć.
W zmartwychwstaniu Chrystusa skutecznie ujawnia się Boży plan powołania człowieka do uczestnictwa w życiu Bożym. W męce, cierpieniach i śmierci Jezusa Bóg Ojciec nie zapomniał o swoim Synu, choć wydawało się, że milczy, gdy Jego konający Syn mówił: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27, 46). Faktycznie Bóg nie opuścił swego Syna, bo wskrzesił Go „dnia trzeciego”. Jezus zmartwychwstał i żyje. Przezwyciężył śmierć, największego wroga życia; śmierć nie ma już nad Nim władzy (por. Rz 6, 9).
W rezurekcji Chrystusa została przełamana bariera dzieląca niebo i ziemię, zostały otwarte drzwi niebios. Wszedł On do chwały Ojca, został uwielbiony. Uczestniczy znów w wiecznej miłości Bożej.
Ze zmartwychwstania Jezusa wynikają niezwykle ważne wnioski również dla naszej wiary i życia chrześcijańskiego. Powołanie do życia w miłości jest nierozerwalnie związane z Bożym powołaniem do Miłości, jest niezniszczalne. Choćbyśmy przeżywali kryzysy, załamania pod wpływem cierpień, oszustw, choćbyśmy przechodzili kenozę (wyniszczenie) naszej egzystencji, to - jeśli odczytamy nasze powołanie do Miłości i uwierzymy w nieśmiertelną miłość uwielbionego Jezusa - i my mamy szansę żyć w miłości.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję sosnowiecką, a wierni modlili się nad biskupem

2024-05-09 10:00

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Piotr Babisz/Muza Dei

Msza święta, wieczór uwielbienia, modlitwa wstawiennicza oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączyły wiernych diecezji sosnowieckiej w dziękczynieniu za dar nowego biskupa diecezjalnego Artura Ważnego. Wydarzenie miało miejsce 8 maja w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sosnowcu-Środuli.

8 maja bp Artur Ważny podczas specjalnej uroczystości w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu objął kanonicznie urząd biskupa sosnowieckiego. Jego wolą było, aby jeszcze tego samego dnia zawierzyć w modlitwie Bogu swoją nową posługę i cały lokalny Kościół, do którego został posłany.

CZYTAJ DALEJ

Twórca pierwszej reguły

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Św. Pachomiusz Starszy

Ojciec Pustyni, ojciec monastycyzmu.

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa. Modlił się też do Boga chrześcijan, by go uwolnił od okrutnej służby. Po zwolnieniu ze służby wojskowej przyjął chrzest. Udał się na pustynię, gdzie podjął życie w surowej ascezie u św. Polemona. Potem w miejscowości Tabenna prowadził samotne życie, jednak zaczęli przyłączać się do niego uczniowie. Tak oto powstał duży klasztor. W następnych latach Pachomiusz założył jeszcze osiem podobnych monasterów. Po pewnym czasie zarząd nad klasztorem powierzył swojemu uczniowi św. Teodorowi, a sam przeniósł się do Phboou, skąd zarządzał wszystkimi klasztorami-eremami. Pachomiusz napisał pierwszą regułę zakonną, którą wprowadził zasady życia w klasztorach. Zobowiązywał mnichów do prowadzenia życia wspólnotowego i wykonywania prac ręcznych związanych z utrzymaniem zakonu. Każdy mnich mieszkał w oddzielnym szałasie, a zbierano się wspólnie jedynie na posiłek i pacierze. Reguła ta wywarła istotny wpływ na reguły zakonne w Europie, m.in. na regułę św. Benedykta. Regułę Pachomiusza św. Hieronim w 402 r. przełożył na język łaciński (Pachomiana latina). Koptyjski oryginał zachował się jedynie we fragmentach.

CZYTAJ DALEJ

Dziś rozpoczyna się proces beatyfikacyjny Heleny Kmieć

2024-05-10 08:01

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny świeckiej misjonarki i wolontariuszki Heleny Kmieć. W piątek 10 maja o godz. 10.00 w Kaplicy pałacu Arcybiskupów Krakowskich odbędzie się pierwsza sesja trybunału. Helena została zamordowana 24 stycznia 2017 r. podczas misji w Cochabambie w środkowej Boliwii. Zginęła od ciosów nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci. W chwili śmierci miała zaledwie 25 lat. - Ona pokazuje, że w XXI w. świętość ludzi młodych jest możliwa i jest realna - mówi KAI przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski.

Kim była Helena Kmieć?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję