Reklama

Historia

W Wigilię 1943 r. w obozie na Majdanku urodził się Mojżesz - zamordowano go w Auschwitz

W Wigilię 1943 r. w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku Żydówka urodziła syna - dano mu imię Mojżesz. Przyjmująca poród lekarka ukryła chłopczyka w obozowym szpitalu, by uchronić go przed zabiciem. W kwietniu 1944 r. matka i Mojżesz trafili do Auschwitz - a tam z rampy do komory gazowej.

[ TEMATY ]

obóz koncentracyjny

Majdanek

ARCHIWUM MUZEUM NA MAJDANKU

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Grudzińska z Państwowego Muzeum na Majdanku nazwała tę historię „cudem Bożego Narodzenia w obozie”.

Tego dnia jedna z więźniarek, lekarka, założycielka szpitala obozowego Stefania Perzanowska została wezwana do porodu. „Żydówka rodzi w obozie chłopca, którego nazwano Mojżesz. Kobiety zdecydowały, że nie powiedzą o nim nikomu, ponieważ dzieci żydowskie tuż po narodzeniu były mordowane. Chłopczyk przechowywany jest w szpitalu obozowym aż do transportu ewakuacyjnego do Auschwitz w kwietniu 1944 roku. Kiedy ta Żydówka wychodzi z kilkumiesięcznym chłopcem na rękach wszyscy się bardzo dziwią, zwłaszcza załoga obozowa. Po dotarciu do Auschwitz - kiedy matka i dziecko były tatuowane – więźniarki miały jeszcze nadzieję, że przeżyją. Niestety zaraz potem zostali skierowani do komory gazowej. Ani matka, ani dziecko nie przeżyło” – opowiadała Grudzińska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najwięcej relacji o świętowaniu Bożego Narodzenia w obozie koncentracyjnym na Majdanku zachowało się właśnie z 1943 roku. Wcześniej obchodzenie jakichkolwiek świąt było praktycznie niemożliwe - z jednej strony był zakaz władz obozu, a z drugiej brak możliwości organizacyjnych, pomocy ze strony organizacji charytatywnych. W tym czasie brakowało też żywności i środków medycznych, a sama społeczność więźniów była mocno podzielona.

„Od marca 1942 r. większość więźniów stanowili Żydzi. Nie było takiej zażyłości z grupami polskimi ze względu na antagonizmy wynikające z uprzywilejowanej pozycji Żydów słowackich i austriackich, którzy przybyli na Majdanek jako jedni z pierwszych i pełnili różne funkcje w obozie. Dlatego w relacjach, jakimi dysponujemy, święta są jedynie wzmiankowane. Nie wiążą się one z ich organizacją i na ile było to możliwe z celebrowaniem, a raczej z wielkimi emocjami dotyczącymi rozdzielenia z najbliższymi i spędzania tak ważnych świąt w takim miejscu, jak obóz koncentracyjny” – wyjaśniła Grudzińska.

Reklama

Od wiosny 1943 roku więźniowie byli objęci opieką Polskiego Czerwonego Krzyża i Rady Głównej Opiekuńczej, mogli też otrzymywać paczki od rodzin. „Sytuacja w obozie nie była tak napięta, już nie działały też komory gazowe, obóz nie był przeludniony” – mówiła. Przypomniała, że jeszcze kilka tygodni wcześniej (3-4 listopada) doszło do wielkiej egzekucji - tzw. Erntefest czyli Dożynki - podczas której zamordowanych w obozie zostało 18 tys. Żydów.

W grudniu 1942 r. w niemieckim, nazistowskim obozie koncentracyjnym na Majdanku spośród osób wyznania rzymsko-katolickiego przebywali głównie polscy zakładnicy, czyli chłopi kierowani do obozu tylko na jakiś czas za karę, np. za to, że nie dostarczyli kontyngentów, a następnie zostawali zwalniani. „W ich relacjach czytamy, że żywili z okresem świąt wielkie nadzieje, że wrócą do swoich domów i spędzą święta z bliskimi. Z drugiej strony w obozie przebywali też wtedy więźniowie polityczni, którzy nie mieli szansy na zwolnienie i nie wiedzieli jaki będzie ich los” – powiedziała PAP Marta Grudzińska.

Podkreśliła, że święta w obozie na Majdanku były organizowane przez więźniów półoficjalnie. „Niemcy też w tym czasie obchodzili święta, więc przymykali trochę oko i np. w Wigilię wcześniej pozwolili zakończyć pracę. W dzień Bożego Narodzenia nie było też apelu i pracy” – dodała.

Tuż przed świętami więźniowie zaczynali gromadzić prowiant z otrzymywanych paczek do przygotowywania tradycyjnych potraw wigilijnych. W paczkach od instytucji charytatywnych były też w tym okresie makowce, miód, jabłka, pierniki, opłatki, a także choinki. „To był wyjątkowy czas. Już od wieczora w Wigilię – chodzenie po barakach, składanie sobie życzeń, modlitwy, kolędy, prowizoryczne szopki przy których też śpiewano” – opowiadała Grudzińska.

Przed świętami 1943 roku plastyk Jan Sowiński, który był więziony na Majdanku, wykonał drzeworyt przedstawiający świąteczną szopkę z napisem „Bóg się rodzi, moc truchleje”, wokół której klęczą m.in. osoby w strojach ludowych, więźniowie w obozowej odzieży z literami KL (obóz koncentracyjny) na plecach, a jeden z nich trzyma na długim kiju rodzaj transparentu w formie trójkąta z literą P (symbol, którym oznaczano na Majdanku polskich więźniów politycznych). „Drzeworyty były powielane na papierze o wielkości kartek pocztowych i następnie rozprowadzane wśród zaufanych osób, aby mogły być przekazywane na zewnątrz do domów” – wyjaśniła Grudzińska.

Reklama

W tym szczególnym czasie świąt więźniowie robili wszystko, aby zagłuszyć swoje wszystkie uczucia i nie myśleć o najbliższych, za którymi się tęskni. Lekarka obozowa - założycielka rewiru żeńskiego dr Stefania Perzanowska pisała: „Nie wolno teraz o tym myśleć, co w domu. Nie można sobie pozwolić na przypominanie tego, co było. Nie można rozkwilać się nad sobą. Trzeba żyć dniem dzisiejszym. Nie mam przy sobie swojej córki, ale mam tyle obozowych +córek+, którym też może jestem potrzebna, a i tak wcześnie dojrzałej młodości jeszcze ciężej na pewno znosić samotność niż mnie, o wiele od nich starszej”.

Kiedy do obozu przybyła Janina Suchodolska z Rady Głównej Opiekuńczej, aby podzielić się z więźniarkami opłatkiem, doktor Perzanowska - kobieta o silnej osobowości, chłodna profesjonalistka, wielki autorytet, zarówno wśród więźniarek jak i załogi obozu, która nie pozwalała sobie na okazywanie uczuć na co dzień - tak opisała atmosferę panująca w Wigilię podczas dzielenia się opłatkiem: „Spływała ze mnie rzewnymi łzami cała moja oschłość obozowa, a wróciła dawna zwykła kobieca serdeczność. Odeszło obozowe otępienie, a ożyła na nowo dawna normalna ludzka wrażliwość. Było mi lekko i jakoś dziwnie inaczej z tą odzyskaną na chwilę moją dawną osobowością”.

Reklama

Niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku istniał od października 1941 r. do lipca 1944 r. Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób, które przeszły przez Majdanek, na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych życie straciło tu około 80 tys. osób. 60 tys. z nich to byli Żydzi. Oni też stanowili największą grupę osadzonych. Kolejną tworzyli Polacy. Na Majdanek wysyłano także Białorusinów, Ukraińców, Rosjan a także osoby z Europy Zachodniej i Południowej. Wśród uwięzionych byli polityczni, kryminalni, homoseksualiści, jeńcy wojenni, zakładnicy, ludzie ujęci podczas łapanek, wysiedleń i pacyfikacji.(PAP)

Autorka: Gabriela Bogaczyk

gab/ pat/

2021-12-25 09:54

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za nich też się módlmy

Niedziela lubelska 48/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Majdanek

Archiwum Muzeum na Majdanku

O zbrodniach pisał m.in. New York Times

O zbrodniach pisał m.in. New York Times

Tu wszędzie jest grób mojej mamy i siostry – powiedziała Halina Birenbaum na Majdanku.

Listopad to czas modlitwy za zmarłych, także tych zamordowanych w obozach śmierci. Ziemia lubelska ma trzy największe cmentarze o charakterze ekumenicznym czy nawet międzyreligijnym. Pod względem liczby ofiar przoduje Majdanek, niewiele ustępują mu Sobibór i Bełżec. Dawne niemieckie obozy koncentracyjne i obozy zagłady skrywają prochy setek tysięcy niewinnych ludzi: chrześcijan, żydów, muzułmanów, buddystów, a także ateistów i agnostyków.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-27 07:11

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

© Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

W sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II, który został wyniesiony na ołtarze wraz z innym papieżem Janem XXIII. Była to bezprecedensowa uroczystość w Watykanie, nazwana „Mszą czterech papieży”, ponieważ przewodniczył jej papież Franciszek w obecności swego emerytowanego poprzednika Benedykta XVI.

O godz. 17 w bazylice Świętego Piotra Mszę św. z okazji kanonizacji papieża Polaka odprawi dziekan Kolegium Kardynalskiego, jego wieloletni współpracownik kardynał Giovanni Battista Re.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję