Reklama

Kościół

Ks. prof. Pawlina: życie wróci do Kościoła, jeśli z miłością wyjdziemy do ludzi

Powołania jako wyzwania na dziś – to temat wystąpienia ks. prof. Krzysztofa Pawliny podczas zorganizowanej przez Akademię Katolicką w Warszawie konferencji naukowej „Kościół wobec wyzwań współczesności”.

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Pawlina

Mirosław Wiśniewski/Akademia Katolicka w Warszawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Omawiając zjawisko "rozczarowanych Kościołem" rektor Akademii Katolickiej w Warszawie zwrócił uwagę na potencjał duszpasterski i ewangelizacyjny w nowych - już mniej licznych - powołaniach kapłańskich. "Zdecydowana większość radosnych dni Kościoła nie została zaplanowana za biurkiem, ale na ulicy" - wskazał ks. Pawlina, przywołując postaci świętych duszpasterzy.

Ks. Krzysztof Pawlina konferencję rozpoczął od zaprezentowania sytuacji osób rozczarowanych kościelną rzeczywistością i decydujących się nawet na odejście. Jak zaznaczył, wiele z odchodzących osób jednocześnie deklaruje, że nie chce rezygnować z relacji z Bogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To jest jakieś pęknięcie w głębi człowieka. Człowiek pękł w swoim wnętrzu i stoi wobec zadania, jakim jest pojednanie się ze sobą. Jak w to ludzkie pęknięcie wpuścić promień światła? Jakim sposobem towarzyszyć człowiekowi w tej jego drodze do samego siebie? Oto pytania, które wytyczają nowy kierunek duszpasterstwa. Duszpasterstwa, które nazwałbym „duszpasterstwem rozczarowanych”. Można sobie wygłaszać wzniosłe słowa wzywające do nowego stylu duszpasterskiego, ale rzeczywistość sprowadza nas na ziemię. Z przeprowadzonych badań rok temu wynika, że większość kandydatów do kapłaństwa widzi siebie w zaciszu parafialnym. Zwykła posługa w parafii nie wymaga specjalnych przedsięwzięć, bo koncentruje się na sprawowaniu kultu. Nie widać w nich pasji i chęci do oryginalności. Niepokojące jest to, że przepowiadanie, które jest jedną z głównych posług Kościoła nie jest głównym celem. Świadczy o tym to, że tylko 2,4% chce uczyć w przyszłości katechezy. W 2000 roku chętnych do tej posługi nie było też wielu - 7,2 proc. – mówił ks. Pawlina, wskazując na dostrzegalny spadek liczby kandydatów do kapłaństwa. "Duszpasterstwo rozczarowanych – tylko z kim je prowadzić?" - pytał rektor AKW.

Zastanawiając się nad odnową Kościoła wskazał, że stali za nią zawsze ludzie. W kontekście duszpasterzy ks. Pawlina zwrócił uwagę na kwestię formacji: "Czy program formacyjny w seminariach sam z siebie jest w stanie pociągnąć młodego człowieka, jeżeli nie zobaczy on konkretnych przykładów Bożego szaleństwa?".

Podziel się cytatem

Reklama

– Kapłaństwo nie zaczyna się w seminarium, ale właśnie na katechezie, we wspólnocie, podczas pielgrzymki, podczas zwykłej niedzielnej Mszy świętej. I chociaż jest prawdą, że główny ciężar formacji spoczywa później na instytucjach zakonnych i seminaryjnych, to lepiej, aby rdzeniem tej formacji pozostały nie programy, ale ludzie – owi Boży szaleńcy. Ci Boży szaleńcy zakorzenieni są w głębi życia Boga. Są przekonującymi świadkami płynącej Łaski bożej. Są oni „jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną” (Ps 1, 3). Trudno dziś jednak dostrzec tę płynącą wodę. Dlaczego? Powiedziałbym tak: istnieje Kościół realny, o którym przed chwilą mówiłem, Kościół Bożych szaleńców, którzy podążają za Chrystusem, i istnieje Kościół kreowany. Kreowany przez ludzkie opinie, politykę i świat nas otaczający. Na naszych oczach zaczyna się tworzyć pewne zamieszanie. Ludzie zaczynają ten kreowany Kościół przyjmować za Kościół realny. Dlaczego? Bo drzewa zasadzone nad płynącą wodą nie wydają owoców i nie mają zielonych liści. A zdarzające się gorszące zachowania naszego środowiska potwierdzają ich myślenie – wskazywał teolog.

Reklama

Przywołując swoje badania nad klerykami zauważył, że seminarium wybierane jest nie ze względu na np. dobry program studiów, a pragnienie bycia ludźmi Boga. W kapłaństwie większość badanych widzi służbę i drogę do osobistej świętości.

Reklama

– Słyszą medialną propagandę, nie zawsze przecież fałszywą, a mimo to mają w sobie wolę walki o Kościół, pragnienie być może większe niż niejeden zmęczony życiem kapłan. Słyszą złośliwe żarty swoich kolegów, zdziwienie nauczycieli, niedowierzanie – a bywa, że i sprzeciw – rodziców, a jednak są świadomi, że wybór, którego dokonują, powinien przynieść błogosławione skutki także dla nieprzyjaciół. Ci młodzi ludzie rzadko są liderami w swoim środowisku, rzadko są laureatami olimpiad. Dlaczego Chrystus ich woła? Skąd przyszło Mu do głowy, że to właśnie ktoś spośród nich ocali Kościół? Przecież pełni wątpliwości – jak się tak uważnie przypatrzeć – są także przełożeni, wykładowcy, biskupi. Drogi wielu świętych były usłane cierniami rzucanymi przez braci i siostry z tego samego Kościoła. A jednak tajemnica świętości budująca Kościół ciągle wymyka się socjologicznym badaniom i formacyjnym programom, przy całym szacunku dla tych ostatnich – mówił ks. Pawlina.

Reklama

Zwrócił również uwagę na to, że aktualnie do seminariów przychodzą mężczyźni starsi niż wcześniej, z doświadczeniem zawodowym, czasem z innymi studiami. "Mieli więc oni więcej czasu na przemyślenie i podjęcie tej decyzji. I coraz częściej, jak przyznali w ankiecie, podejmują ją samodzielnie po głębokiej indywidualnej refleksji i modlitwie, nie zważając ani na zewnętrzną krytykę, ani na łatwe pochwały środowiska. Mają świadomość, że obniżył się status społeczny kapłana, lecz przychodzą – jak już wcześniej wspomniałem - nie ze względu na status, ale ze względu na powołanie. To jest być może największa przemiana mentalności, której trzeba starannie pilnować w procesie formacyjnym" - wskazał.

Ks. Pawlina przytoczył ostrzeżenie bp. Edwarda Ozorowskiego, by nie szukać wyczerpujących odpowiedzi na pytanie, którego nikt nie zadaje. "Usłyszmy pytania, które ludzie noszą w sercach. Albo pomóżmy im, aby zaczęli zadawać sobie takie pytania, które rzeczywiście zmieniają ich życie" - mówił.

– Kościół bywa niepotrzebnie zmęczony organizacją niezliczonych obrad i „przesuwaniem biurek”. Zakony bywają znużone obsługiwaniem samych siebie. Sumienie zapada w sen, zadowolone z wykonywanych obowiązków, nagrodzone zmęczeniem. Mimo to nie czujemy, by Kościół stawał się wulkanem życia i ogrodem radości. Pamiętajmy jednak, że zdecydowana większość radosnych dni Kościoła nie została zaplanowana za biurkiem, ale na ulicy. Św. Franciszek opuszczał rano klasztor, by znaleźć kogoś do uratowania. Św. Filip Neri w bogatym XVI wiecznym Rzymie z równie wielką gorliwością poświęcił się artystom, jak i niewykształconym dzieciom mijającym go na ulicy. Św. Ignacy Loyola przygotowywał armię wojowników bez miecza. Św. Jan Bosko przygarnął do serca tłumy młodzieży, której rodzice nie mogli poświęcić uwagi, pracując po dwanaście godzin w dymiących fabrykach. Franciszek Blachnicki szukał lekarstwa na truciznę komunizmu, którą dawkowały młodym peerelowskie szkoły. Czy ktoś im to nakazał? Czy dostali oni polecenie z kurii? Nie – polecenie przyszło z wysokości, a ich serce wypowiedziało słowa, których zazwyczaj się lękamy: „Oto ja, poślij mnie” - wskazał prelegent.

Ks. Pawlina stwierdził, że człowiek nikomu niepotrzebny staje się staje się smutny, obumiera fizycznie i duchowo - to samo czeka nikomu niepotrzebny Kościół. "Więc chociaż nie jesteśmy aniołami, zbierajmy codziennie te okruchy dobra, miłości, piękna i miłosierdzia, które Bóg ukrył w naszych sercach – jak pisał św. Augustyn – i z tymi okruchami wyjdźmy do ludzi, a wtedy wróci w nas życie - życie Kościoła" - zachęcił na koniec rektor AKW.

2021-12-07 13:06

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłość wyprzedziła wiedzę

Niedziela Ogólnopolska 13/2021, str. 18

[ TEMATY ]

rekolekcje wielkopostne

Ks. Krzysztof Pawlina

Eugène Burnand

Apostołowie Piotr i Jan biegnący do grobu w poranek dnia Zmartwychwstania

Apostołowie Piotr i Jan biegnący do grobu w poranek dnia Zmartwychwstania

Dla większości z nas przystanek jest miejscem odjazdu, przesiadki, chwilowej obecności. Całe nasze życie składa się z wielu przystanków. Jednym z nich jest Wielki Post. Na ten przystanek Bóg wysyła autobus, abyś mógł podjąć dalszą podróż. Ale to ty decydujesz, czy wsiąść czy zostać. Może jednak warto się zabrać w tę podróż? W podróż bliżej Boga...

Bieganie stało się bardzo popularne. Ludzie biegają z różnych powodów: rekreacyjnie, sportowo, wyczynowo. Żyjemy już niemal w ciągłym biegu: spieszymy się do pracy, do dzieci, aby zdążyć gdzieś lub z czymś na czas. Niektóre biegi przeszły do historii, np. bieg maratoński czy „bieg” naszej ojczyzny ku wolności, który trwał ponad 100 lat.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: kanadyjska Polonia to licząca się społeczność

2024-04-20 07:53

[ TEMATY ]

prezydent

Polonia

Kanada

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Polonia w Kanadzie to licząca się społeczność; jesteśmy dziś w NATO także dzięki jej wsparciu - mówił w piątek w Vancouver prezydent Andrzej Duda. Prezydent składa wizytę w Kanadzie, w piątek w Vancouver spotkał się z przedstawicielami Polonii.

Prezydent zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary. "Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna" - mówił Andrzej Duda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję