Reklama

Sercem pisane

Kochajmy dzieci!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest takie piękne powiedzenie: „Wszystkie dzieci są nasze”. Myślę, że to bardzo trafne stwierdzenie. Gdy patrzymy na dzieci, zarówno te polskie, jak i na dzieci na świecie, możemy zauważyć, że w ich oczach kryje się jakaś wielka, niebiańska głębia, a czasem jakaś przerażająca rzeczywistość. Dziecko jest szczere, a z jego oczu, z grymasu jego twarzy można wiele wyczytać. Pan Jezus, doceniając wartość tego małego człowieka, powiedział: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem należy królestwo Boże” (Łk 18, 16). Przestrzegał, żeby nie niszczyć duszy dziecka.
Myślę, że to ewangeliczne stwierdzenie powinno być zbieżne z naszym zapatrzeniem duszpasterskim, pedagogicznym i wychowawczym. Sądzę też, że najważniejsze dla dziecka i dla jego normalnego rozwoju jest to, żeby było kochane, żeby czuło, że nie jest samo. Dlatego każde dziecko powinno żyć i wzrastać na łonie rodziny, w bliskości matki i ojca, a także - jeśli to możliwe - troskliwych dziadków i całej dalszej rodziny.
Każdy człowiek potrzebuje miłości. Jeżeli jej nie zaznaje, ma poczucie osamotnienia i czuje się niepotrzebny. Tym bardziej dotyczy to bezbronnego, niedojrzałego jeszcze dziecka.
Każdy zdrowo myślący człowiek kocha dzieci. Kocha także te dopiero poczęte, jeszcze nienarodzone. Jest to piękna cecha ludzka: otaczanie dziecka miłością od chwili poczęcia. Dziwię się więc osobom, które walczą o możliwość zabijania nienarodzonych. To coś przerażającego, mającego znamiona barbarzyństwa. I żadną miarą nie można tego tłumaczyć inaczej, gdyż dziecko właśnie wtedy wymaga szczególnej opieki i dbałości o nie, zwłaszcza ze strony matki. Tymczasem mądry dorosły daje taką odpowiedź...
Owszem, warunki życia są coraz trudniejsze: plaga bezrobocia, bieda, powszechny brak czasu itd. Jest to jednak sprawa porządku publicznego, sprawa odpowiedzialności państwa i starań nas, dorosłych, aby rodzinie, a tym samym i dziecku, zapewnione były jak najlepsze warunki egzystencji, a potem edukacji i dalszego ludzkiego rozwoju. Bo dzieckiem jest nie tylko ten uroczy milutki 2-, 3- czy 4-latek, ale także człowiek młody, który chodzi do szkoły podstawowej, a później doroślejący gimnazjalista, licealista, student. Ci młodzi ludzie, dzieci przecież, powinni być otoczeni naszą miłością i serdecznością. To nie tylko prywatny wyraz uczuć rodziny, ale wyraz stosunku do dzieci społeczeństwa - gminy, samorządu, organizacji, w tym także organizacji pozarządowych i kościelnych. Ta właśnie troska motywuje Caritas i inne instytucje, które organizują choćby wakacje dla dzieci.
Wszystkim nam zależy na pięknym i owocnym rozwoju młodego człowieka. Zyskują na tym wszyscy, począwszy od samego wychowanka, a skończywszy na rodzinie i państwie, dla którego będzie się trudził. Zacznijmy więc od podstaw: od miłości w rodzinie. Trzeba po prostu, żeby dziecko czuło, iż osoba dorosła, która jest przy nim, wykazuje w stosunku do niego pełny szacunek, najgłębszą miłość i pragnie jego dobra. Wymaga to od nas, dorosłych, pewnego wysiłku: samodyscypliny, panowania nad swymi emocjami - zwłaszcza uczuciami gniewu, ale i lęku czy nadmiernej troski o dobra materialne - nieżałowania czasu na rozmowę itp. Te nasze wyrzeczenia, nasza praca nad sobą na rzecz dziecka zostanie nam oddana w postaci szacunku i miłości ze strony dzieci oraz korzyści, jakich przysporzą one całemu społeczeństwu. A tak często powszechnie się o tym zapomina...
Nie można hamować miłości, zwłaszcza w stosunku do małego, nieporadnego człowieka, nie można nie dostrzegać tej podstawowej potrzeby psychicznej człowieka. I z tą właśnie prośbą zwracam się dziś do wszystkich dorosłych: Kochajmy dzieci! Jeśli damy im miłość - damy wszystko.

* * *

Anna Purska

Jeszcze tańczy, przymila się, łasi.
Jeszcze szelki, wstążki, rozwiązane sznurówki.
Ledwie co maleństwem było bezbronnym,
a już rozpościera skrzydła do lotu.
Stawiało pierwszy krok.
Już idzie ulicami dalekich, obcych miast
wśród przelewających się tłumów.
Wielkie jest zło tego świata, które na nie czyha.
Ale większa jest miłość jego matki.
Wielka jest obojętność świata.
Czy nie większa od niej winna być miłość ojca?
Kosmiczny jest egoizm świata. Lecz święte są
wiernie pełnione obowiązki rodzicielskie.
Wielkie są pokusy tego świata.
Wytrwała modlitwa matki jest jak mur obronny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkocja: biskupi apelują o niedopuszczenie do legalizacji eutanazji

2024-04-26 13:15

[ TEMATY ]

eutanazja

Szkocja

Adobe Stock

W liście pasterskim skierowanym do wszystkich katolików, biskupi Szkocji proszą ich o wezwanie swoich deputowanych do odrzucenia niedawno opublikowanych propozycji legalizacji tzw. „wspomaganego samobójstwa”. List zostanie odczytany we wszystkich 460 katolickich parafiach w Szkocji, podczas Mszy Świętych 27 i 28 kwietnia b.r.

Biskupi opisują propozycję przedstawioną przez deputowanego liberałów do Szkockiego Parlamentu, Liama McArthura jako „niebezpieczną” i wzywają parlamentarzystów do skupienia energii na poprawie opieki paliatywnej, która jest ich zdaniem „niedofinansowana i ograniczona”.

CZYTAJ DALEJ

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

prezydent

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

W czasie piątkowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania, która obradowała w KPRP, dyskutowano na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję