Dzień Edukacji Narodowej – święto nauczycieli, wychowawców i pedagogów – obchodzony jest w rocznicę powstania w 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej – pierwszego w Europie ministerstwa oświaty – która zajęła się reformowaniem szkolnictwa w Polsce.
Dzień ten jest wolny od zajęć lekcyjnych, ale nie jest to dla uczniów dzień wolny od obecności w szkole. W tym dniu jest ona zobowiązana prowadzić zajęcia opiekuńcze (w godzinach ustalonych w szkole) lub zajęcia innego rodzaju, na przykład związane z odbywającymi się z tej okazji uroczystościami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ministra w czwartkowej rozmowie zapytano o zarobki nauczycieli. Poinformował, że sytuacja nauczycieli w Polsce jest "przeróżna". Przyznał, że nauczyciele, którzy wchodzą do zawodu zarabiają "zdecydowanie za mało" – 2940 zł brutto – lecz są nauczyciele, których wynagrodzenie jest o wiele wyższe, w związku z nadgodzinami i pracą w kilku placówkach. Wyjaśnił, że właśnie dlatego resort edukacji i nauki chce usystematyzować tę sytuację.
Szef resortu edukacji podkreślił, że w związku ze zmianami w ustawie Karta nauczyciela (dot. m.in. wynagrodzeń nauczycieli), nastąpią podwyżki wynagrodzeń nauczycieli – o 1400 zł., tj. 36 proc. – oraz zmieniony zostanie system pracy nauczyciela.
"Spowodujemy dużo mniejszą biurokracje, uwolnimy kilka godzin od biurokracji i przekażemy te godziny na rzecz kontaktu nauczycieli z uczniami".
Reklama
Zaznaczył, że "nauczyciel pracuje 40 godzin i będzie pracował 40 godzin. Ani godziny dłużej".
Minister pytany był również o raport "Gazety Wyborczej", w którym wskazano, że w Polsce brakuje 10 tys. nauczycieli. Odpowiedział, że "każdego roku jest tyle wakatów". "10 tys. na 700 tys. wszystkich nauczycieli to jest znikomy odsetek" – dodał.
Czarnek poinformował, że "więcej wakatów jest w dużych miastach, w centrach i aglomeracjach. Nie ma tych wakatów w małych miasteczkach".
Minister powiedział, że "generalnie polska edukacja stoi na dobrym poziomie. Choćby np. wykształcenie matematyczne. Według statystyk polscy absolwenci z wykształceniem matematycznym zajmują drugie miejsce wśród krajów Europy Zachodniej. Jesteśmy w czołówce". Wskazał też, że "mamy bardzo dobrych nauczycieli".
"Wiadomo, że są plusy i minusy, ale pracujemy nad tym, żeby te minusy niwelować" – przyznał.
"Zawsze mamy jakieś kompleksy w stosunku do innych państw. Ja tych kompleksów nie mam i uważam, że chociażby matematyka pokazuje, że edukacja w Polsce jest na dużo wyższym poziomie niż nawet w Finlandii, Szwajcarii czy Holandii" – podsumował. (PAP)
Autorka: Katarzyna Herbut
kh/ joz/