Powód 2
Ewangelia realnie zmienia ludzi
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niesamowite jest to, że ludzie, kiedy czytają Ewangelię – i mamy na to wiele świadectw – nawracają się, zmieniają swoje życie. Taki choćby św. Antoni Pustelnik, który żył ponad 100 lat, na przełomie III i IV wieku (szok, jak długo ludzie wtedy żyli; może to dlatego, że mało jadł?). Kiedy św. Antoni Pustelnik był młodzieńcem, wszedł któregoś dnia do kościoła. I co się w tym kościele wydarzyło?
LUDZIE, KIEDY CZYTAJĄ EWANGELIĘ – I MAMY NA TO WIELE ŚWIADECTW – NAWRACAJĄ SIĘ, ZMIENIAJĄ SWOJE ŻYCIE.
Wiemy to z opisu księdza Piotra Skargi, znanego nam w Polsce autora Żywotów świętych pańskich:
Czasu jednego wszedłszy do kościoła, usłyszał oną Ewangelię o bogatym młodzieńcu: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, a sprzedaj wszystko, co masz i daj ubogim, a będziesz miał skarb w Niebie”. Słowa te tak przyjął jakoby je do niego samego Pan Jezus właśnie przemówił. Poleciwszy więc siostrę przyjaciołom, majętność swą wszystką ubogim rozdał i rozpoczął żywot pustelniczy.
Reklama
Facet wchodzi do kościoła, słyszy zdanie: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz” i… sprzedaje. A potem zamyka się w grobowcu na 18 lat. Po 18 latach prosi, żeby go otworzyli, i mówi, że już znalazł drogę życia. Szok!
Inny przykład – Pascal, człowiek uczony, matematyk, niesamowity mózg XVII wieku. Kiedy 23 listopada 1654 roku czytał Ewangelię Jana, stało się coś, co sam Pascal określi momentem najbardziej wpływającym na jego życie. Na pergaminowej kartce zapisał takie słowa: „Ogień, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba. Nie filozofów i uczonych. Pewność, pewność. Uczucie. Radość. Pokój. Twój Bóg będzie moim Bogiem. Zapomnienie świata i wszystkiego prócz Boga. Ten tylko Go znajdzie, kto pójdzie drogą wskazaną w Ewangelii”.
Antoni Pustelnik i Pascal to tylko dwa przykłady ludzi, którzy nawrócili się pod wpływem Ewangelii, ale takich przykładów na pewno może być więcej – zarówno spektakularnych nawróceń, jak i takiego codziennego życia z Panem Jezusem. Tak jak tej gospodyni i kucharki z Nowej Wsi. Lata 90. ubiegłego wieku, jestem na rekolekcjach z chorymi, rozmawiamy na temat Pisma Świętego, a ona mówi:
Reklama
„Proszę księdza, ja to mam taki układ z Panem Jezusem, że zanim pójdę spać, to codziennie się Go pytam, co On chce mi powiedzieć na dobranoc. I otwieram Ewangelię, gdzie mi się otworzy, co mi Pan Jezus powie na dobranoc”.
Oczywiście, miejmy nadzieję, że czyta to roztropnie. Wiele osób pewnie zna ten przykład, jak to ktoś pomodlił się: „Panie Boże, daj mi, proszę, jakieś słowo”, otworzył Pismo Święte na chybił trafił i przeczytał, że Judasz poszedł i powiesił się (por. Mt 27,5). Zdegustowany otworzył znowu Ewangelię: „Co masz czynić, czyń prędzej” (por. J 13,27). Zdziwiony, o co chodzi, otworzył ponownie Ewangelię i tym razem trafił na słowa z Łukasza: „Idź, i ty czyń podobnie” (Łk 10,37). Trzeba uważać.
Artykuł zawiera fragment z książki ks. Wojciecha Węgrzyniaka "Najbardziej praktyczna książka świata". wyd. RTCK. Zobacz więcej: Zobacz