Reklama

Cicho, ale głośno

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szanowna Pani Aleksandro! Serdecznie Panią, jak i cały Zespół Redakcyjny „Niedzieli” pozdrawiam i już na wstępie dziękuję za dobro rozsiewane przez słowa „Niedzieli”. Czytam wszystko, ale szczególnie jestem wdzięczna za rubrykę „Chcą korespondować”. Dzięki Wam zyskałam nowych przyjaciół, nie czuję się już tak samotna i przybita ciężarem życia. Wiem, że nie mogę izolować się od ludzi. Nareszcie ja i moje osierocone dzieci otwieramy się na innych. Nawet odważyliśmy się zaprosić na wakacje do siebie, na wieś, ludzi z miasta. Oni nam pomogli, a my im. Duchowe wsparcie i myśl, że można na kogoś liczyć, że mamy „bratnie dusze”, bardzo nam pomagają. I to wszystko dzięki Waszej gazecie. Jestem pełna podziwu dla Pani. To Pani swoimi trafnie dobranymi tytułami do wybranych listów skłania do przemyśleń, refleksji, zastanowienia się nad sobą, życiem, pomocą innym.
Irena

Pani Irena odważyła się otworzyć swoje serce i dom dla ludzi przyjaznych i dobrych. Myślę, że to niezły pomysł - taka wymiana wakacyjna. Pod tym kątem też można zawierać znajomości, szczególnie między rodzinami wielodzietnymi, dla których wakacyjny wypoczynek jest nieosiągalny ze względu na koszt. Już sama podróż dla kilku osób często przekracza ich rodzinne budżety. Zachęcam do ogłaszania się pod takim kątem. Mamy wielki potencjał w ludziach, lecz często jest niewykorzystany. Nie można tylko narzekać i biadolić, trzeba szukać nowych pomysłów na życie. Wiem, że jest ciężko, wiem, że mamy czasem tak niewiele na początek.
Przyjechał już z Ameryki do kraju „Pan Latarnik”. Straszony biedą, porozglądał się i stwierdził, że jakoś tej biedy aż tak wiele nie widzi. To prawda, że prawdziwa bieda często jest głęboko ukryta i wręcz skrywana. To też nie jest dobrze, bo nawet jeśli ktoś chce pomóc, to nie widzi - komu. Ale także panuje czasem jakaś fałszywa duma, by nic po sobie nie pokazywać. Jakże wobec tego nasi bliźni mogą zauważyć, komu należy pomagać? W ten sposób ci, co chcą i mogą, pozbawieni bywają możliwości robienia dobrych uczynków. Weźmy i to pod uwagę. Tym bardziej, że często pomoc udzielana jest wcale nie tym, którzy najbardziej jej potrzebują, tylko tym, którzy najgłośniej wołają.

Aleksandra

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wino św. Jana

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

Kościół parafialny w Oleszycach – mal. Eugeniusz Mucha/fot. Graziako

„Wino, które pobłogosławił św. Jan, straciło swoją zabójczą moc, zatem ma ono nas uzdrawiać od zła, złości, która w nas jest i grzechu. Ma nas także zachęcać do praktykowania gorącej miłości, którą głosił św. Jan” – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. dr Joachim Kobienia, liturgista i sekretarz biskupa opolskiego. 27 grudnia w Kościele błogosławi się wino św. Jana.

– To bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza. Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
CZYTAJ DALEJ

Po co święcimy wino na św. Jana?

[ TEMATY ]

wino

Wolfgang Cibura/Fotolia.com

W dniu św. Jana święci się wino, które podaje się wiernym do picia. Jest to bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza.

Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
CZYTAJ DALEJ

USA: siostry zakonne napisały do pracowników klinik aborcyjnych

2025-12-27 20:12

[ TEMATY ]

siostry zakonne

kliniki aborcyjne

napisały do pracowników

Adobe Stock

Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych

Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych

Ręczne pisane bożonarodzeniowe kartki do pracowników klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych wysłały siostry z różnych wspólnot zakonnych w tym kraju. Znajdują się na nich modlitwy, krótkie przesłanie i prezentacja środków pomocy dla tych, którzy chcieliby zmienić tę pracę na inną. Inicjatywę po raz kolejny koordynowało stowarzyszenie And Then There Were None (I nie było już nikogo), od wielu lat zaangażowane w pomoc osobom, które chciałyby odejść z przemysłu aborcyjnego.

Siostry należą do różnych zgromadzeń zakonnych kontemplacyjnych i apostolskich. Są wśród nich dominikanki, benedyktynki, franciszkanki, karmelitanki, kapucynki, maronitki, siostry apostolskie św. Jana i trynitarki Maryi. Do ich dyspozycji stowarzyszenie przekazało bazę danych około 850 klinik i ośrodków aborcyjnych na terenie USA. Pisane przez siostry kartki nie były adresowane imiennie, lecz ogólnie do pracowników tych placówek. W sumie wysłano ich w tym roku 1030. Każda z nich przedstawiała Świętą Rodzinę, co miało przypomnieć o chrześcijańskim sensie Bożego Narodzenia. Przed wysyłką kartki kładziono na ołtarzu, były one pobłogosławione i „omodlone” przez daną wspólnotę zakonną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję