Reklama

Święci i błogosławieni

Stygmaty św. Franciszka z Asyżu

17 września w kalendarzu liturgicznym przypada święto Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Odwołuje się ono do wydarzenia z 1224 r. na górze La Verna, podczas którego św. Franciszek z Asyżu otrzymał dar stygmatów, ślady męki Chrystusa. Był to pierwszy historycznie udokumentowany przypadek tego typu mistycznego doświadczenia w historii chrześcijaństwa.

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

flickr.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W życiu św. Franciszka z Asyżu (1182-1226) szczególne miejsce zajmowała kontemplacja wcielenia Chrystusa. Niespełna rok po urządzeniu w Greccio inscenizacji biblijnej narodzenia Pana Jezusa, Franciszek trwał na modlitwie i czterdziestodniowym poście ku czci Michała Archanioła. W 1224 roku, najprawdopodobniej 14 września rano, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, kiedy na górze La Verna (popularnie zwanej w Polsce Alwernią), modlił się i kontemplował mękę Chrystusa, otrzymał na swoim ciele niezwykły dar - stygmaty.

Chrystus ukazał się św. Franciszkowi jako serafin, czyli nadprzyrodzona istota, okryta sześcioma skrzydłami i przybita do krzyża. Z jego ciała wychodziły promienie, które przeszyły stopy, dłonie i bok św. Franciszka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święto stygmatów św. Franciszka, potwierdzone przez papieża Benedykta XI, zostało ustanowione na kapitule generalnej franciszkanów, w 1337 roku w Cahors we Francji. Od tego roku jest obchodzone 17 września w całym zakonie franciszkańskim.

Reklama

Jak piszą w swoich dziełach święci mistycy, którzy otrzymali stygmaty, w tym również św. o. Pio z Pietrelciny (1887-1968), znamiona te zawstydzały ich, sprawiały ból fizyczny i cierpienia moralne. Jednak ci, którzy je nosili, byli dumni, że mogą w tak niezwykły sposób jeszcze bardziej upodobnić się do Chrystusa. Byli szczęśliwi z tego powodu, że mogli cierpieć podobnie jak Chrystus, który przez mękę i ofiarowanie swojego życia stał się Zbawicielem świata. Podobnie było ze św. Franciszkiem z Asyżu.

Oto opis stygmatyzacji św. Franciszka z Asyżu, jaki znajdujemy u Tomasza z Celano, franciszkanina żyjącego w XIII wieku, historyka i pierwszego biografa Asyżanina, zaczerpnięty z jego "Traktatu o cudach św. Franciszka". Święty, zatopiony w kontemplacji, "ujrzał w widzeniu rozciągniętego nad sobą Serafina, wiszącego na krzyżu, mającego sześć skrzydeł, za ręce i nogi przybitego do krzyża. Dwa skrzydła unosiły się mu nad głową, dwa wyciągały do lotu, a dwa okrywały całe ciało.

Reklama

Widząc to, Franciszek zdumiał się gwałtownie, a gdy nie umiał wytłumaczyć, co by znaczyło to widzenie, wtargnęła mu w serce radość pomieszana z żałością. Cieszył się z łaskawego wejrzenia, jakim Serafin patrzył na niego, ale przybicie do krzyża przeraziło go. Natężył umysł, by pojąć, co mogłaby znaczyć ta wróżba, i duch jego silił się trwożnie nad jakimś jej zrozumieniem. Otóż, podczas gdy szukając wyjaśnienia na zewnątrz, poza sobą, nie znalazł rozwiązania, nagle objawiło mu je w nim samym odczucie bólu.

Podziel się cytatem

Natychmiast bowiem na jego rękach i nogach zaczęły jawić się znaki gwoździ, jak to na krótko przedtem widział u Męża ukrzyżowanego, ponad sobą w powietrzu. Jego ręce i nogi wyglądały przebite gwoździami w samym środku; główki gwoździ były widoczne na wewnętrznej stronie rąk i na wierzchniej stronie nóg, a ich ostre końce były na stronie odwrotnej... Zaś prawy bok, jakby przebity lancą, miał na sobie czerwoną bliznę, która często broczyła i spryskiwała tunikę oraz spodnie świętą krwią".

Warto również przytoczyć interesujące spostrzeżenia na temat stygmatów, których autorem jest o. Cecylian Niezgoda OFMConv, nieżyjący już wykładowca teologii i znawca franciszkanizmu. Napisał on: "stygmatami określamy rzeczywiste uszkodzenia tkanki miękkiej, nie pochodzące z obrażeń zewnętrznych ani choroby, które występują na określonych miejscach ciała w sposób nagły i nieprzewidziany.

Znamiona u stygmatyków oznaczają osobliwy udział w męce Chrystusa, a nie odtwarzają dokładnie ran Zbawiciela. Dowodzą tego fakty różnego umiejscowienia znamion u różnych stygmatyków, np. rany boku bądź po prawej, bądź po lewej stronie; rany rąk na dłoniach lub w nadgarstkach. Ponadto same znamiona miały różny wygląd u poszczególnych stygmatyków, np. znamiona w postaci tkwiących gwoździ, albo w postaci krwawiących ran. Ten fakt różnego umiejscowienia znamion i różnego ich wyglądu świadczy o wpływie życia wewnętrznego stygmatyków na ich powstanie, np. wyobrażeń o przebiegu męki Chrystusa, a także o wpływie ikonografii pasyjnej".

2021-09-17 13:44

Ocena: +22 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Wacław Depo: Kto nie ma Boga, wszystko utraca.

– Życzę wam, byście zawsze z Bogiem szli przez życie. Wtedy będziecie mieli bogactwo tego życia i życia wiecznego – mówił abp Wacław Depo 4 października w parafii św. Franciszka z Asyżu w Częstochowie.

W uroczystość odpustową ku czci św. Franciszka z Asyżu w Częstochowie Sumie przewodniczył i słowo Boże wygłosił abp Wacław Depo. Podczas liturgii konsekrował nowy ołtarz i udzielił sakramentu bierzmowania młodzieży. Ponadto wręczył dzieciom klas III przygotowującym się do I Komunii św. poświęcone różańce oraz modlił się łaskę zdrowia dla proboszcza ks. prał. Romana Szecówki, do tego też zachęcał wszystkich zebranych. W homilii metropolita częstochowski ukazał światła świętości licznych świętych wspominanych w październiku, wśród nich św. Franciszka. Z tej mozaiki świętych wypływa zadanie dla każdego człowieka, którym jest zaproszenie do bliskości z Bogiem. Przez łaskę chrztu wszyscy zostali zanurzeni w życiu Boga. Teraz przyszedł czas, by dać swoją odpowiedź wobec świata, który zdaje się zapominać o Bogu. Przypomniał, że parafię erygował bp Stefan Bareła, kamień węgielny poświęcił św. Jan Paweł II, świątynię konsekrował ówczesny bp Stanisław Nowak, a także rys biograficzny patrona. – Dlaczego świat i Kościół podziwiają i miłują tego świętego na czele z papieżem Franciszkiem? – pytał kaznodzieja. Opowiadając na to pytanie, wskazał na dary, których ludzie pragną, ale bez pomocy Bożej i darów Ducha Świętego nie są w stanie osiągnąć. Są nimi: radość, wolność, prawda, pokój i pojednanie między narodami. – Prawda o Jezusie Synu Boga, Odkupicielu, jest niezmienna. On wyznacza kierunki naszego życia, ale jesteśmy wolni. Dlaczego w imię tej wolności przygotowaliśmy do umocnienia darem Ducha Świętego – mówił do młodych abp Depo i dodał, że niektórzy z nich rezygnują z katechezy, a ci, którzy przyjmują bierzmowanie, wybrali świadomie, w wolności i opowiedzieli się po stronie Boga. Dlatego zachęcał wszystkich zgromadzonych: – Prośmy Ducha Świętego o potrzebne moce do przeźroczystego świadectwa wiary i postępowania według jej zasad. Niech nasi święci patronowie również ci, których wybraliście w sakramencie bierzmowania, wstawiają się za nami.
CZYTAJ DALEJ

„Krzyż Baryczkowski po trzykroć Cudowny”. Esej biskupa Michała Janochy

2025-03-11 15:05

[ TEMATY ]

Warszawa

bp Michał Janocha

esej

Krzyż Baryczkowski

pl.wikipedia.org

"Jako dzieło sztuki jest cudem artystycznym. Jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem historycznym. Jego nieprzerwany przez pięć stuleci kult, który można opisać, oraz indywidualne doświadczenia Spotkania, których nie można opisać – są cudem teologicznym" - pisze bp Michał Janocha.

Kiedy w 1525 roku bogaty kupiec i rajca warszawski Jerzy Baryczka przywiózł z Norymbergi gotycki krucyfiks, był świadom, że ofiarowuje świętojańskiej kolegiacie dzieło niezwykłego piękna, ale nie mógł być świadom, że wraz z tym darem rozpoczyna się historia piękna jeszcze niezwyklejszego. Historia pisana już pół tysiąclecia w pieśniach, legendach, wotywnych tabliczkach, obrazach i wierszach, oraz historia niepisana, ulotna, więc najprawdziwsza, historia wzruszeń, cudów i łez albo powszednich chwil i zwykłego trwania. Jerzy Baryczka nie mógł być świadom, że przed tym krucyfiksem przez wieki będą się zginać kolana dzieci i starców, mieszczan, chłopów, ubogich wędrowców, flisaków, szlachty, magnatów, książąt, kapłanów, biskupów, posłów i senatorów, królów Polski, powstańców, skazańców, artystów, poetów, inteligencji, spiskowców, dysydentów, prezydentów, dwóch świętych metropolitów i dwóch papieży (w tym jednego świętego – na razie)…
CZYTAJ DALEJ

Dzieci ze szpitala piszą do papieża: kup sobie PlayStation

2025-03-11 15:53

[ TEMATY ]

szpital

papież Franciszek

konsola

Adobe Stock

Konsola do gier

Konsola do gier

„Drogi Papieżu, czytaj wiele książek” - sugeruje Eugenio. „Drogi Papieżu, kup sobie PlayStation” - dodaje Alex. Mali pacjenci szpitala pediatrycznego Bambino Gesù w Rzymie wykonali rysunki dla Franciszka z radami, jak spędzać czas w szpitalu. 88-letni Franciszek od 14 lutego przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. W ostatnich dniach stan jego zdrowia ulega stopniowej poprawie.

Watykański szpital Bambino Gesù znajduje się na wzgórzu Gianicolo (Janikulum), z którego widać Rzym i kopułę watykańskiej bazyliki św. Piotra. Wśród sugestii dzieci znalazła się więc i taka: „Drogi Franciszku, lecz się w naszym szpitalu… Spójrz, jaka piękna panorama! To jest też Twój dom” - pisze Giulia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję