Reklama

Nie jestem samotnym białym żaglem

Gdy dzwonię do ks. Klocha, by umówić się z nim na wywiad, natychmiast bierze notatnik do ręki i wyznacza termin spotkania. "O czym będziemy rozmawiać?" - pyta rzeczowo. Kiedy mówię, że o jego planach i nowej pracy - słyszę w słuchawce: "Świetnie! To bardzo dobry temat dla początkującego rzecznika. Zapraszam serdecznie". Następnego dnia spotykamy się w Sekretariacie Episkopatu w Warszawie. Pod drzwiami rzecznika stoi dwóch fotoreporterów. "Gwiazdy ze mnie nie zrobicie!" - śmieje się Rzecznik. I po chwili zaprasza mnie do swego gabinetu.

Niedziela Ogólnopolska 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Józefem Klochem - rzecznikiem Episkopatu Polski - rozmawia Milena Kindziuk

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Milena Kindziuk: - Dlaczego został Ksiądz wybrany na rzecznika Episkopatu?

Ks. Józef Kloch: - Ponieważ księża biskupi powołali mnie na to stanowisko podczas zebrania plenarnego.

- To bardzo dyplomatyczna odpowiedź.

- Jak na rzecznika przystało...

- Czy był jakiś kontrkandydat?

- O ile wiem, wcześniej prowadzono rozmowy z innymi kandydatami, ostatecznie jednak mnie przedstawiono Konferencji Episkopatu.

- Zdradzi Ksiądz kulisy tego wyboru?

- To stanowisko zaproponował mi bp Piotr Libera. Wówczas byłem chyba najbardziej zdumionym człowiekiem na świecie.

- Nie spodziewał się Ksiądz takiej propozycji?

- Oczywiście, że nie. Dlatego poprosiłem o czas do namysłu.

- Czy długo się Ksiądz namyślał?

- Dwa, trzy tygodnie. Konsultowałem tę decyzję najpierw z moim ordynariuszem - bp. Wiktorem Skworcem, potem rozmawiałem z kilkoma innymi osobami, które mnie dobrze znają. Biskup Wiktor przekonywał mnie, że funkcja rzecznika pozwoli mi ujrzeć Kościół od zupełnie innej strony.

Reklama

- Skąd takie zainteresowanie mediami u pracownika naukowego? Jest Ksiądz przecież wykładowcą filozofii i zastosowań informatyki, przygotowuje Ksiądz habilitację.

- Kiedy byłem na stypendium naukowym w Stanach Zjednoczonych, dowiedziałem się, że po powrocie do Polski mam pracować w radiu rodzimej diecezji tarnowskiej. Przyglądałem się więc amerykańskim rozgłośniom radiowym, zwłaszcza chrześcijańskim. A kiedy rozpoczęło się nadawanie programu Radia Dobra Nowina - zaowocowało to kolejnymi doświadczeniami.

- Czy tak wyraźne zaangażowanie się w media nie przeszkadza w realizowaniu posługi duszpasterskiej?

- Jedno z drugim można połączyć, choć jest to związek swoisty. Media również przekazują wartości ewangeliczne. Przez środki masowego przekazu można i należy docierać do ludzi. Kiedy więc poruszane są tematy religijne w prasie, radiu czy telewizji, to jest to także część ewangelizowania ludzi i świata. Muszę jednak przyznać, że kiedy przyjmowałem święcenia, nawet mi do głowy nie przyszło, że będę realizował swoje kapłaństwo również w taki sposób.

- Jaką politykę wobec mediów będzie Ksiądz prowadził? Jakimi sposobami będzie Ksiądz informował o Kościele?

- Będzie to polityka otwartości. Jeżeli media chcą mówić o Kościele - trzeba im to ułatwić. A żeby ułatwić - trzeba być otwartym.

- Co to znaczy: Być otwartym? Czy to zasada: Od razu mówię wszystko, co wiem, czy może zasięgam czyjejś rady?

Reklama

- Wiadomo, że rzecznik nie wyraża własnych poglądów. Dlatego będę się radził. Oficjalne stanowiska, jakie przedstawię w danej kwestii, będą konsultowane. Dlatego może czasem zaistnieć konflikt między szybkością działania mediów a wypracowywaniem konkretnego stanowiska wobec pewnych problemów.

- Oczywiste jest jednak, że nie będzie Ksiądz dzwonił do wszystkich biskupów, by dowiedzieć się, jakie mają zdanie na dany temat. Który z biskupów jest więc w Księdza notatniku na pierwszym miejscu?

- Sekretarz Generalny Episkopatu Polski jest moim bezpośrednim zwierzchnikiem - o tym mówi w 35 artykule statut Konferencji; to przede wszystkim z bp. Piotrem Liberą będę konsultował wszystkie istotne kwestie.

- A gdy bp Libera wyjedzie albo będzie w danej chwili niedostępny?

- To znajdę sposoby, żeby się z nim skontaktować.

- A jeśli się nie uda?

- Wtedy jest jeszcze przewodniczący Konferencji Episkopatu, jego zastępca i Rada Stała.

- Czy Ksiądz zamierza być tylko informatorem, czy także kreatorem wizerunku Kościoła? Czy będzie Ksiądz podsuwał dziennikarzom pewne tematy i wychodził naprzeciw oczekiwaniom mediów?

- Współtworzenie pozytywnego obrazu Kościoła to bardzo trudne zadanie, nie uchylam się jednak od niego. A jak tego dokonać? Mam nadzieję, że media zechcą podejmować tematy, które nie są sensacyjne. Lubię pracować w grupie, nie jestem samotnym białym żaglem, chcę wspólnie z innymi podejmować różne działania.

- Jakie grono dziennikarzy będzie Ksiądz brał pod uwagę?

- Fachowców.

Reklama

- Czy do tego grona zaliczać się będą inne media poza katolickimi?

- To zrozumiałe. Katolickie środki przekazu mówią o Kościele. Pozostaje pytanie, w jaki sposób trafić do mediów świeckich.

- Znany jest Ksiądz z zamiłowania do Internetu.

- Dokładniej: z zastosowań informatyki i Internetu w życiu Kościoła. Zamierzam w większym stopniu niż dotychczas wykorzystywać zdobycze tych dziedzin w mojej pracy. Warto na pewno uzupełnić strony www Episkopatu Polski o odnośnik do Biura Prasowego i tam stale aktualizować kalendarium najważniejszych wydarzeń Kościoła. Ponieważ byłoby ono publikowane w wersji elektronicznej, wciąż można będzie aktualizować dane.

- Czy będzie Ksiądz w dalszym ciągu pracował nad nowymi formami zastosowań informatyki i sieci w Kościele?

- Owszem, taki rozwój jest konieczny. A te sposoby, które już istnieją, będą zapewne ewoluować - choćby rekolekcje internetowe. Myślę, że jest to jedna z ciekawszych form ewangelizacji, zwłaszcza dla Polonusów. Nie zastąpią one, oczywiście, rekolekcji parafialnych czy prowadzonych w grupach, ale dają jeszcze jedną możliwość pogłębienia wiary.

- Jednak dostęp do Internetu ma wciąż niewielki procent społeczeństwa, głównie ludzie najbardziej wykształceni. A Kościół jest powszechny. Jak rzecznik Episkopatu będzie więc docierał do ludzi, którzy nie korzystają z Internetu?

Reklama

- Przez inne media, Internet będę wykorzystywał głównie w kontaktach z dziennikarzami.

- Jak, będąc rzecznikiem, zamierza Ksiądz pozyskać tę część społeczeństwa, która pozostaje w pewnej dysharmonii zaufania do części władz Episkopatu?

- Chyba stawia Pani przede mną zbyt wielkie zadania... Może odwołam się tu do postaci śp. bp. Jana Chrapka. Jego otwartość jednała wielu ludzi; brałem udział w wielu szkoleniach i konferencjach organizowanych przez niego. Nie zapomnę dwóch długich rozmów w Krakowie i Warszawie, z racji moich zainteresowań informatycznych. To był człowiek szalenie otwarty; a co do dziennikarzy - potrafił znaleźć dla nich czas, wiele czasu.

- Jakiej muzyki Ksiądz słucha?

- Klasycznej, z okresu baroku, oraz... jazzu.

- To dość oryginalne zestawienie.

- Jazz to pierwsza muzyka, jaką pokochałem, nawiasem mówiąc - ma korzenie chrześcijańskie. Słucham też poezji śpiewanej, grałem kiedyś nawet na gitarze klasycznej.

- A jak spędza Ksiądz czas wolny?

- Lubię zwłaszcza jazdę na rowerze. Wprawdzie, kiedy przeprowadzałem się z Tarnowa do Warszawy, rower nie zmieścił się do samochodu, ale przy najbliższej okazji go przywiozę.

- Ma Ksiądz ulubione lektury?

- Z literatury pięknej czytuję ostatnio Paulo Coelho; głównie czytam jednak fachowe książki - filozoficzne, naukowe i komputerowe.

Reklama

- A ulubione modlitwy?

- Koronka do Bożego Miłosierdzia. Jeszcze w czasach seminaryjnych wpadł mi w ręce Dzienniczek s. Faustyny. Zafascynował mnie. Wtedy też lepiej zacząłem dostrzegać działanie Opatrzności w moim życiu, zdałem sobie sprawę, że jedyne, na co człowiek może liczyć, to Boże Miłosierdzie.

- Czy rzecznik Episkopatu będzie miał teraz czas na modlitwę?

- Nie mogę nie mieć. Mieszkam teraz w klasztorze - na własne zresztą życzenie - i jest tam znakomita atmosfera dla modlitwy.

- Dziękuję za rozmowę.

Ks. dr Józef Kloch - od 1 lipca 2003 r. rzecznik Episkopatu Polski. Jest współtwórcą serwisu internetowego "Opoka", wcześniej był dyrektorem programowym Radia Dobra Nowina w Tarnowie. Wykładowca filozofii nauki i zastosowań informatyki na tarnowskim Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Autor kilkudziesięciu artykułów z zakresu filozofii nauki i sztucznej inteligencji, zastosowań informatyki i dydaktyki komputerowej. Współautor "Przechadzek z komputerem", opublikował też "Świadomość komputerów?". Włada angielskim, niemieckim i rosyjskim. Ma 44 lata.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Księdzu zostaną postawione zarzuty za odmówienie Komunii homoseksualiście?

2025-02-06 09:48

[ TEMATY ]

homoseksualizm

Hiszpania

Karol Porwich/Niedziela

Otwarcie homoseksualny burmistrz miasta Segovia w Hiszpanii twierdzi, że odmówiono mu Komunii Świętej z powodu jego związku z osobą tej samej płci. Diecezja Segovia utrzymuje, że decyzja ta była zgodna z dyscypliną kościelną, podczas gdy ksiądz został oskarżony o "dyskryminację" - informuje portal lifesitenews.com.

[Odmawianie Komunii] jest sprzeczne z hiszpańską konstytucją" - powiedziała minister ds. równości Ana Redondo.
CZYTAJ DALEJ

Watykańska Fundacja Jana Pawła II zakończyła obrady w Rzymie. Podjęto ważne decyzje

2025-02-07 14:18

[ TEMATY ]

Watykan

Fundacja Jana Pawła II

fot. ks. Mateusz Wójcik

W Rzymie zakończyło się coroczne spotkanie zarządu Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. Instytucja działająca przy Stolicy Apostolskiej już od ponad 43 lat chce zwiększyć aktywność w kilku ważnych obszarach. W spotkaniu prowadzonym przez ks. Pawła Ptasznika uczestniczyli wszyscy członkowie Rady Administracyjnej: kard. Stanisław Dziwisz, abp Marek Jędraszewski i bp Sławomir Oder, a do tego duchowni i świeccy ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec i Polski. Po dwudniowych obradach Fundacja podjęła ważne decyzje.

– Watykańska Fundacja Jana Pawła II to praktyczna realizacja testamentu Papieża Polaka – stwierdza kard. Stanisław Dziwisz, członek Rady Administracyjnej, sekretarz św. Jana Pawła II. Tutaj, w Watykanie, od wielu lat, dzięki ofiarności darczyńców, spełnia ona tak wiele dobrych dzieł, zarówno dla studentów, jak i dla pielgrzymów z Polski i świata czy wreszcie dla nauki i kultury, poprzez Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu. Sprawne prowadzenie tylu działań domaga się odpowiedniego zarządzania, dlatego właśnie, jako zarząd Fundacji, po prostu musimy się spotykać i wyznaczać naszej Fundacji nowe drogi, mając przed oczami aktualne wyzwania. Nasze coroczne obrady trwają dwa dni i przybywają na nie członkowie Rady Administracyjnej z Polski, Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych – dodaje były metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Siedemnastolatka, która uciekła z domu

2025-02-07 21:11

[ TEMATY ]

siostry sercanki

myśli

bł. Klara Ludwika Szczęsna

Archiwum Głównego Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego/pl.wikiepdia.org

Obraz Klary Ludwiki Szczęsnej przechowywany w klasztorze Sercanek w Krakowie

Obraz Klary Ludwiki Szczęsnej przechowywany w klasztorze Sercanek w Krakowie

Nie chciała wyjść za mąż, dlatego w tajemnicy wyjechała do Mławy, gdzie przez pięć lat utrzymywała się z krawiectwa.

Trafiła pod duchową opieką bł. o. Honorata Koźmińskiego i dzięki jego prowadzeniu wstąpiła do ukrytego Zgromadzenia Sług Jezusa. W Lublinie prowadziła pracownię krawiecką i pełniła funkcję przełożonej wspólnoty sióstr. Na prośbę ks. kan. Józefa Sebastiana Pelczara, profesora i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zgromadzenie Sług Jezusa wysłało s. Ludwikę do Krakowa, gdzie prowadziła przytulisko dla służących. Rok później s. Ludwika podjęła trudną decyzję opuszczenia zgromadzenia i wraz z bł. Józefem Pelczarem założyła nowe zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (sercanek), w którym przyjęła imię Klara. Otworzyła ok. 30 domów zakonnych, posyłając siostry do pracy wśród chorych i wśród dziewcząt, dla których tworzyła przytuliska i szkoły praktyczne na terenie Galicji i Alzacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję