W swoim liście Ihar Łosik pisze, że setki i tysiące Białorusinów spotkawszy się z bezprawiem i niesprawiedliwością wpadły w rozpacz i nie widzą wyjścia z sytuacji.
Reklama
– Nie proszę o wstawiennictwo za mną przed kimkolwiek, ale proszę o wstawienie się za dobrem, za prawdą, za sprawiedliwością. Za setkami i tysiącami Białorusinów, którzy utracili nadzieję w takim położeniu, w jakim jestem ja, a wielu w jeszcze gorszym. Możliwe, że jestem bardzo naiwny i ten list nie dojdzie, ale piszę go całkowicie szczerze, ze szczerego serca i wierzę, że nie piszę go na darmo. I bardzo chciałbym wierzyć, że Bóg nas nie opuścił. Że ta bezsensowna brutalność skończy się, że nikt więcej już nie umrze i wszyscy wrócą do swoich rodzin – napisał więzień polityczny.
Ihar Łosik był administratorem krytycznego wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki kanału w Telegramie “Biełaruś gołownogo mozga”. Został zatrzymany 25 czerwca 2020 roku, jeszcze przed sfałszowanymi wyborami prezydenckimi i protestami. Oskarżono go o “organizację działań poważnie naruszających porządek społeczny” (art. 342.1 KK) i “przygotowania do masowych zamieszek” (293.2 KK).
Bloger jest obecnie sądzony wraz z Siarhiejem Cichanouskim, liderem „starej opozycji” Mikałajem Statkiewiczem, Uładzimirem Cyhanowiczem, Arciomem Sakawym i Dzmitrem Papowym. Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami w budynku aresztu śledczego w Homlu i nawet krewni więźniów politycznych nie są wpuszczani na salę.