Reklama

Niedziela Łódzka

Pieszo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymowanie na Jasną Górę to jest jednak coś zupełnie innego niż spacer. Albo niż codzienny marsz po parku z kijkami nordic walking w dłoniach (pół godziny rano i godzinę wieczorem). Oczywiście, kijki już od dawna są zabierane w drogę do Częstochowy i bardzo dobrze. Pielgrzymka różni się także całkowicie od wędrówki Doliną Kościeliską, zwiedzania Wawelu, przechadzki dziką plażą, czy – excuse le mot – pokonywania całych kilometrów w supermarkecie, w poszukiwaniu promocyjnych wafelków.

Pielgrzymka to fenomen duchowy absolutnie unikalny. Tak, wiem: mówię o rzeczach powszechnie znanych, dawno odkrytych przez rzesze pielgrzymów i wiele razy opisanych. Usprawiedliwić mnie może tylko jedno: do tych odkryć doszedłem sam, pieszo, wiele lat temu, pokonując przez cztery dni dystans Łódź – Częstochowa i docierając do końcowej Nagrody. A co było tą Nagrodą? Tym zgubionym i odzyskanym denarem? Pokora. Spokój. Pewność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A zatem teza, że pielgrzymka jest metaforą życia – to również nic oryginalnego. Idziesz, idziesz, idziesz i idziesz, nagle przestajesz iść i spotykasz swoją Matkę. Proste. Kiedyś umrę (nie chce być inaczej) i też Ją spotkam. Tak będzie, „wierzysz w to”? Wierzę. Ale wpierw trzeba się trochę postarać w trasie: nie robić kariery „po trupach”, nie pić w sierpniu alkoholu, skoro obiecało się nie pić, po drodze nie wsiadać (zbyt często) do autobusu podwożącego na postój zmęczonych piechurów. Trzeba iść. Trzeba pokutować. Odnaleźć wielkość i siłę pokory.

Prawda: dzisiaj bardzo łatwo można się zmęczyć życiem i zniechęcić. Nie ma sensu udawać, że tak nie jest. Pewnie każdy z Czytelników to zna: rozglądasz się dookoła, przecierasz oczy i nie jesteś w stanie uwierzyć, że ci inteligentni – na pozór – ludzie (Polacy) mogą się aż tak nikczemnie zachowywać i wygadywać takie ohydztwa, „jakby Boga nie było”. Że stracili hamulce, że zdolni są do wszystkiego. I oto przykra – dla nich – wiadomość: Bóg jednak jest. No, niestety. Świat kroczy drogą upadku – to oczywiste. Ale jednocześnie zmierza do Odkupienia. Tam, gdzie triumfuje Zło, tam rozlewa się Łaska. A gdzie rozlewa się Łaska, tam w dwójnasób atakuje Zło. Proste równanie z dwiema wiadomymi, wybór należy do ciebie. Więc szorujesz po asfalcie, szutrze albo piachu, szepcząc po drodze z nadzieją: sub tuum praesidium confugimus... No, i się nie zawodzisz. Przy pewnej dozie cierpliwości wszystko zaczyna ci „wychodzić”, wszystko zaczyna się udawać. Serio. Chyba, że potrzebujesz nowej hybrydowej Toyoty, głównej roli w filmie Patryka Vegi albo posady asystenta wicemarszałka sejmu. Wtedy modlitwy mogą nie zostać wysłuchane i należy się z tego tytułu cieszyć: Obrona działa. Szatan pokonany.

Reklama

W bardzo ciekawy sposób rozeznał mechanizm Maryjnej opieki znakomity włoski pisarz, Vittorio Messori. Według niego Zło, które atakuje jakąś osobę albo sprawę, nagle „natyka się” na Maryję, która już tam jest, już staje w obronie. Wówczas Zło traci impet, jak gdyby „zwija się” do wewnątrz, zaczyna kierować swoją złość… przeciw sobie! To w takich sytuacjach historycy piszą, że „rewolucja pożera własne dzieci”, bo do głosu dochodzą w niej chorobliwe ambicje wodzów i wewnętrzne sprzeczności, które niszczą przeciwników po równo. Chińczycy mają na ten temat przysłowie: „Usiądę nad rzeką i poczekam, aż woda przyniesie zwłoki mojego wroga…” Ale ani rewolucjoniści, ani Chińczycy (a zwłaszcza chińscy rewolucjoniści) nie mają – niestety! – wiedzy o Maryi i w kwestii Jej opieki są notorycznymi ignorantami. I to stąd są kryzysy.

Co ciekawe, wspomniany tu publicysta, Vittorio Messori już kilkanaście lat temu zauważył, że o ile Kościół na Zachodzie przeżywa widoczny kryzys, bo świątynie pustoszeją i maleje liczba powołań… o tyle sanktuaria Maryjne nadal są pełne! Podobnie ma się rzecz z seminariami duchownymi pod wezwaniem Matki Bożej. Żeby się o tym przekonać, wystarczy się przejść do Częstochowy. Albo przejechać, i to nie tylko w sierpniu.

2021-08-26 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

…para bellum

Ciepły poranek. Jeszcze trwa lato. Promienie słońca prześwietlają miasto z czułością, jakby chciały nas uspokoić, że całe to gadanie o anomaliach klimatycznych to strachy na Lachy. Ale strachy są pomysłowe i przybierają zaskakujące pozy.

CZYTAJ DALEJ

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 21, 20-25.

Sobota, 18 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Jana I, papieża i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem - Niedziela Zesłania Ducha Świętego

2024-05-18 08:28

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję