Reklama

Na ulicach naszego miasta

Ostróda, ul. Stefana Czarnieckiego. Zwykły, przedwyborczy dzień w środku tygodnia. Dostrzegam wolne miejsce w ciasnej zatoce dla samochodów. W tej sytuacji decyzja może być tylko jedna - natychmiast zajmuję niewielką przestrzeń i opuszczam pojazd. Zanim jednak zamknąłem drzwi, podeszła do mnie kilkuletnia smutna dziewczynka, prosząc o złotówkę na chleb.

Niedziela Ogólnopolska 47/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patrzyła prosto w moje oczy badawczym, pełnym napięcia wzrokiem. To proszące i oczekujące pomocy spojrzenie dziecka wręcz wpiło się we mnie i skłoniło do zatrzymania. Nigdy nie dawałem dzieciom pieniędzy na ulicy. Taką miałem zasadę. Do tej pory. To niewinne spojrzenie bezbronnego dziecka coś we mnie poruszyło, gdzieś tam w środku włączyło lampkę sygnalizacyjną. A może trzeba dać?...
- Dziecko, ale złotówka na chleb nie starczy - powiedziałem tak na wszelki wypadek, coraz bardziej przekonując się do udzielenia pomocy tak małemu szkrabowi. Górę brała teraz zwykła ciekawość: jeśli dam, to co ona uczyni?
Wzrok dziewczynki był taki sam. Stała w milczeniu, wyraźnie nie wiedząc, co ma odpowiedzieć. Tylko jej oczy wpatrywały się we mnie z taką samą mocą.
O nic już nie pytałem. Sięgnąłem do kieszeni i podałem dziewczynce dwa złote:
- Proszę, weź. Mam nadzieję, że kupisz chleb, a nie coś tam... - słowa ugrzęzły mi w gardle.
Nie wiem, czy podziękowała, którą rączkę wyciągnęła, lecz w jednej chwili już jej przy mnie nie było. Pędziła do pobliskiego sklepu spożywczego. Postanowiłem chwilę zaczekać i obserwować. Nie wierzyłem do końca intencjom dziewczynki.
Długo nie musiałem czekać. Zaraz spostrzegłem, że wyszła ze sklepu ze zwyczajną reklamówką w rączce i natychmiast pobiegła do sąsiadującego ze sklepem domu. W reklamówce widziałem bochenek chleba... Za chwilę znikła w drzwiach klatki schodowej...
Stałem nieruchomo i oczami wyobraźni ujrzałem za tymi drzwiami straszną biedę, głód i rozpacz... Nie mogłem się przecież mylić. To dziecko, jak anioł na skrzydłach, zaniosło chleb głodnym bliskim. Długo tak stałem i myślałem. Znikła gdzieś pewność siebie i to stanowcze przekonanie, że nie można na ulicy dawać dzieciom pieniędzy. Chciałem nawet odnaleźć dziewczynkę, ale w jaki sposób?
Rozejrzałem się. Z pobliskich słupów i witryn sklepowych całej scenie przyglądały się uśmiechnięte twarze kandydatów do samorządów. Ilu z nich dostrzega potrzebę niesienia pomocy tym najmniejszym? - pomyślałem. Nie pytam: ilu deklaruje, tylko - ilu dostrzega? Tylko z tej bowiem perspektywy rodzi się potrzeba deklaracji i zaraz po niej czynu. I nie mam na myśli jedynie kilkuletnich dzieci ratujących rodziny przed głodem w naszym mieście. Mam na myśli po prostu głodujących, opuszczonych i sponiewieranych... Tak - nasze miasto ma takie problemy...
Mimo to w programach przedwyborczych nie wyczytałem ani też nie słyszałem o najmniejszych głodujących.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

Mamy niedościgniony wzór doskonałości w Jezusie Chrystusie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Monika Książek

Rozważania do Ewangelii Mk 10, 17-27.

Poniedziałek, 27 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Augustyna z Canterbury, biskupa albo wspomnienie św. Pawła VI, papieża

CZYTAJ DALEJ

Poszukiwał piękna Pana Boga - pogrzeb księdza prałata Mirosława Ratajczaka

2024-05-27 12:54

ks. Łukasz Romańczuk

Licznie zgromadzeni kapłani i wierni uczestniczyli w ostatnim pożegnaniu księdza prałata Mirosława Ratajczaka. Eucharystii sprawowanej w kościele św Henryka we Wrocławiu przewodniczył arcybiskup Józef Kupny metropolita wrocławski, a homilie wygłosił ksiądz Piotr Wawrzynek, biskup pomocniczy diecezji legnickiej i wychowanek zmarłego kapłana.

Eucharystii uczestniczył także biskup Ignacy Dec, biskup senior diecezji świdnickiej, który będzie przewodniczył ceremonii pogrzebowej na cmentarzu przy ul. Bardzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję