Reklama

Niedziela Wrocławska

Jubileuszowa wystawa pielgrzymkowa

Oficjalnie otwarto wystawę: “Homo viator, czyli wyrusz w drogę - Czterdzieści lat Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej na Jasną Górę”.

ks. Łukasz Romańczuk

Otwarcie wystawy

Otwarcie wystawy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jej otwarcia 18 maja dokonali wspólnie ks. Tomasz Płukarski, rzecznik prasowy Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej oraz dr Marek Mutor, dyrektor Centrum historii Zajezdnia.

Piesza pielgrzymka jest wydarzeniem, które formowało pokolenia wrocławian. Gdy przyjrzymy się zdjęciom na wystawie to dostrzeżemy młode twarze różnych elit miejskich. Chcemy przypomnieć tę historię, która jest częścią Wrocławia i jednocześnie wielkim wyzwaniem na przyszłość dla tych którzy chcą przeżyć coś niezwykłego - mówił Marek Mutor - dyrektor Centrum Historii Zajezdnia, który także pielgrzymował na Jasną Górę - Sam byłem na sześciu pielgrzymkach. Było to dla mnie ważne doświadczenie, które pozostanie na całe życie - dodał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomniana została także osoba głównego przewodnika PPW, ks. Stanisława Orzechowskiego - "Orzecha", który obecnie przebywa w szpitalu - Modlimy się za niego. Chcielibyśmy, aby razem z nami tu był, bo jest on z pielgrzymką od samego początku. Otwierając tę wystawę pamiętamy o nim - mówił M. Mutor.

Ks. Tomasz Płukarski zwrócił uwagę na fakt, że w obecnych czasach różne opinie krążą na temat Kościoła, a ustawienie tej wystawy na jednej z najbardziej ruchliwych ulic we Wrocławiu pokazuje pozytywny aspekt: - Pielgrzymka była atrakcyjna nie tylko dawniej, w latach 80-tych i 90-tych, ale także dzisiaj, kiedy przeżywamy jubileusz 40-lecia pielgrzymki. I to udało się pokazać na tej wystawie - zaznaczył ks. Płukarski.

Opowiadając o wystawie ks. T. Płukarski powiedział: -Niektóre zdjęcia są pokazane po raz pierwszy. Zawarte jest na nich ogromne człowieczeństwo oraz to, czego nauczył nas “Orzech”, że razem, we wspólnocie możemy dokonać wielkich rzeczy.

Wspominając o fenomenie pielgrzymki, ks. Tomasz zaznacza konkretny cel jaki zakładają sobie pielgrzymi - Każdy kto wyrusza na pielgrzymkę ma swoje własne intencje. Można przejść od niewiary do wiary, można znaleźć dobrego męża lub żonę, można też poznać Polskę z zupełnie innej perspektywy, można również doświadczyć żywego Kościoła, doświadczyć spania na ściernisku, deszczu, słońca. Krótko mówiąc, można doświadczyć wszystkiego.

Reklama

Głos zabrał także Bohdan Aniszczyk, przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia. W swojej wypowiedzi podkreślił, że pielgrzymka pozwoliła my przejść od niewiary do wiary. - Pierwsze pielgrzymki miały charakter rozpoznania i towarzyski. Był taki czas, że nie bycie na pielgrzymce bolało. Najpierw próbowałem zrozumieć dlaczego tak intensywnie ją ludzie przeżywają, a potem zaczęło mi jej brakować - opowiadał B. Aniszczyk zaznaczając, że owocem pielgrzymowanie była przyjęta przez niego Pierwsza Komunia Święta, która miała miejsce w 1990 roku.

- Największą zaletą wystawy jest to, że na 22 planszach udało się pokazać ponad 190 zdjęć. Są to zdjęcia archiwalne, także z pierwszej pielgrzymki, które nie były nigdy publikowane. Wśród uczestników pielgrzymki była m.in. Violetta Villas - opowiadała Kamilla Jasińska z Centrum historii Zajezdnia i dodała - Wielki wkład w powstanie tej wystawy miał ks. Aleksander Radecki. 

Przy powstaniu wystawy działał zespół autorski w składzie: Kamilla Jasińska (Centrum Historii Zajezdnia), Mariusz Kłak (PPWr), ks. Aleksander Radecki (PPWr), Paweł Skrzywanek (Centrum Historii Zajezdnia), Wiesław „Kuzyn” Wowk (PPWr), Karol Żyromski (PPWr), a także ks. Tomasz Płukarski, rzecznik prasowy PPWr,

Wystawa została zrealizowana przez organizatorów Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej, w tym Stowarzyszenie Przyjaciół DA “Wawrzyny” we współpracy z Ośrodkiem “Pamięć i Przyszłość (Centrum Historii Zajezdnia) z okazji przypadającej w 2020 roku jubileuszu 40-lecia PPW na Jasną Górę.

W informacji prasowej dotyczącej wystawy możemy znaleźć następujący opis: Na 22 planszach zaprezentowano m.in. ponad 180 fotografii, w tym ponad 80 archiwalnych, głównie z lat 80. XX wieku. Poprzez tak bogato ilustrowaną wystawę autorzy chcieli pokazać m.in. pielgrzymkową codzienność, jej znaczenie w latach 80. XX wieku, a także ludzi od lat zaangażowanych w jej organizację. Część zdjęć archiwalnych pochodzi ze zbiorów prywatnych i na wystawie zostały opublikowane po raz pierwszy. Są to m.in. niezwykłe fotografie z I Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej w 1981 roku autorstwa Ewa Stefaniak-Wójcik, czy z kolejnych w pierwszej połowie lat 80. XX wieku autorstwa m.in. Anny Borysko i Juliana Golaka. Na wystawie nie zabrakło informacji m.in. o trudnych początkach organizacyjnych, przez jakie udało się przebrnąć dzięki nowo powstałej „Solidarności”, o ks. Stanisławie Orzechowskim, czyli legendarnym „Orzechu”, głównym przewodniku Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej od początku jej istnienia, a także o znanych – dawniej lub obecnie – wrocławianach idących na Jasną Górę. Pokazano trasę pielgrzymki, wyjaśniając dlaczego Trzebnica z grobem św. Jadwigi Śląskiej jest „po drodze” z Wrocławia do Częstochowy. Dzięki wystawie można także poznać rozmaite zwyczaje pielgrzymkowe i dowiedzieć się, co w pielgrzymkowym slangu oznacza „buda”, „szpica”, „propaganda” i „trupiarka”, a także czym jest „głupawka pielgrzymkowa” najsilniej objawiająca się w okolicach tzw. Przeprośnej Górki nieopodal Częstochowy.

Reklama

Nie zabrakło także statystyk: Piesze Pielgrzymki Wrocławskie w latach 1981–2020 to w sumie ok. 277 tys. pielgrzymów, w tym ok. 90 tys. osób uczestniczących w nich przed transformacją ustrojową. Cztery dekady pielgrzymowania to łącznie 363 dni (prawie rok!) w trasie i ok. 8800 km (średnio ok. 220 rocznie).

Wystawa na ul. Świdnickiej przy kościele św. św. Stanisława, Doroty i Wacława)będzie prezentowana do 27 maja. Następnie do 11 czerwca wystawa będzie prezentowana przy kościele pw. Opatrzności Bożej (ul. Nowodworskiej), następnie od 13 do 25 czerwca przy kościele pw. św. Antoniego (ul. Kasprowicza), a od 27 czerwca do 9 lipca przy kościele pw. św. Rodziny (ul. Monte Cassino). Kolejnym miejscem prezentacji będzie Ostrów Tumski, gdzie wystawę będzie można oglądać początku sierpnia. Tam będzie towarzyszyła pielgrzymom wyruszającym w tym roku na 41. Pieszą Pielgrzymkę Wrocławską na Jasną Górę.

2021-05-18 15:49

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: kanadyjska Polonia to licząca się społeczność

2024-04-20 07:53

[ TEMATY ]

prezydent

Polonia

Kanada

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Polonia w Kanadzie to licząca się społeczność; jesteśmy dziś w NATO także dzięki jej wsparciu - mówił w piątek w Vancouver prezydent Andrzej Duda. Prezydent składa wizytę w Kanadzie, w piątek w Vancouver spotkał się z przedstawicielami Polonii.

Prezydent zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary. "Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna" - mówił Andrzej Duda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję