Reklama

Niedziela Częstochowska

Bp Przybylski: Bóg powołuje, kogo chce

– Kapłan udzielający sakramentów jest tylko pośrednikiem między Bogiem i ludźmi. To jego Bóg powołał, a Bóg powołuje, kogo chce – powiedział bp Andrzej Przybylski w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Wieluniu. 28 kwietnia przewodniczył tam koncelebrowanej Mszy św. o powołania z regionu wieluńskiego archidiecezji częstochowskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witając uczestników Eucharystii, proboszcz parafii ks. Janusz Parkitny nawiązał do fragmentu Ewangelii odczytanego w Niedzielę Dobrego Pasterza, która rozpoczęła Tydzień Modlitw o Powołania. – Te słowa przypominają, że Dobry Pasterz to Jezus, my zaś jesteśmy owcami z Jego owczarni. Dobry Pasterz zna każdą swoją owcę i potrafi ją zawołać po imieniu, a one Go posłuchają i pójdą za Nim. Dobry Pasterz potrafi wyprowadzić swoje owce, potrafi je też nakarmić, a gdy jedna zaginie, będzie jej szukał. Jezus przypomina swoim słuchaczom: „Owce te dał Mi Ojciec i nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.

W homilii bp Przybylski zwrócił uwagę, że dla Żydów Jezus był tylko człowiekiem. – Jak trudno im było uwierzyć w to, że Jezus, którego widywali na co dzień i który niczym szczególnym się nie wyróżniał, jest Synem Bożym. A On dla swoich owiec przygotował pokarm na życie wieczne, a także szafarzy tego pokarmu. Ustanowił Eucharystię i kapłaństwo – podkreślił duchowny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mówiąc o kapłanach, zaznaczył, że są „pośrednikami między Bogiem i ludźmi” oraz „budowniczymi mostów między niebem i ziemią”. – Kapłani modlą się do Boga w intencjach powierzonych sobie owiec, głoszą słowo Boże i udzielają sakramentów świętych. Wszystko to zaś czynią w imię Boga. Są narzędziem w Jego ręku – przypomniał biskup.

– Czy my, przyjmujący sakramenty święte, wierzymy, że udziela nam ich sam Bóg przez ręce kapłana? Czy wierzymy, że kapłan nie głosi sam siebie, lecz słowo, które przekazał Bóg, że nie odpuszcza grzechów, bo odpuszcza je Bóg? – kontynuował.

Biskup wskazał, że „przychodząc do kościoła, nie przychodzimy do takiego czy innego księdza, ale na spotkanie z Bogiem”. – W tym spotkaniu ksiądz sprawujący Eucharystię, posługujący w konfesjonale, udzielający sakramentów zawsze jest tylko pośrednikiem między Bogiem i ludźmi. To jego Bóg powołał, a Bóg powołuje, kogo chce – podkreślił. Jak dodał, „kapłan musi umrzeć dla siebie, aby być dobrym pasterzem powierzonych mu owiec i znakiem obecności Boga w świecie”.

Reklama

– Jeśli naprawdę wierzysz w Boga, nigdy się na Niego nie obrazisz tylko dlatego, że obraziłeś się na księdza. Kapłan pomaga ci odnaleźć właściwą drogę życia – tłumaczył duchowny.

Na zakończenie bp Przybylski zachęcił wiernych do modlitwy za kapłanów i o nowe powołania. – Módlmy się, by nigdy nie zabrakło nam szafarzy sakramentów świętych i by nasze piękne kościoły nie wiały pustką i chłodem.

Mszę św. koncelebrowali: proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika – ks. Janusz Parkitny, wikariusz – ks. Sebastian Wyrozumski i dziekan dekanatu Najświętszej Maryi Panny Pocieszenia w Wieluniu – ks. Mirosław Rapcia. Podczas liturgii śpiewała schola.

2021-04-29 08:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wieluńscy podopieczni Betel rozpoczęli Adwent i spotkali się z Mikołajem

W niedzielę 1 grudnia rozpoczął się w Kościele nowy rok liturgiczny. Rozpoczął się Adwent- czas oczekiwania na Boże Narodzenie. W kościele pojawił się adwentowy wieniec z czterema świecami, świeca adwentowa i fioletowy kolor szat.

W tym dniu na swojej comiesięcznej Eucharystii o godzinie 15.00 w kościele p.w. Nawiedzenia NMP spotkali się wieluńscy niepełnosprawni i ich opiekunowie. Obecne były także panie Alicja Bednarek – koordynatorka Betel z Częstochowy i Elżbieta Tylkowska z Wieluńskiego Betel im. Św. Franciszka z Asyżu. Eucharystii przewodniczył duchowy opiekun grupy sprawnych inaczej j ks. Mariusz Sztaba.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję