Bez konkretnych wniosków zakończyło się 25 października w Brukseli spotkanie na szczycie poświęcone polityce unijnej wobec uchodźców. Przewodniczący Rady Europy, Herman Van Rompuy oświadczył na zakończenie spotkania, że wszyscy są zszokowani tragedią uchodźców, jaka miała miejsce u brzegów Lampedusy, jednak temat migracji jest bardzo złożony i wymaga dalszych prac. Termin kolejnych obrad nad konkretnymi krokami prawnymi i logistycznymi wyznaczono na kwiecień 2014 roku.
Ustanowiona niedawno przez unijnych ministrów spraw wewnętrznych grupa robocza ds. regionu Morza Śródziemnego ma jak najszybciej opracować propozycje, w jaki sposób Europa może skutecznie rozwiązywać kwestię uchodźców - stwierdza oświadczenie Rady. Swój raport grupa robocza ma przedstawić na początku grudnia na forum Rady Europy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Van Rompuy oświadczył, że Unia Europejska w dalszym ciągu pragnie pracować nad przyczynami ucieczek ludności i współpracować z krajami pochodzenia uchodźców. Zwrócił również uwagę na potrzebę współpracy organizacji ds. uchodźców, jak np. z UNHCR. Ponadto kraje członkowskie powinny się postarać o jak najszybsze uruchomienie systemu EUROSUR. Ma on pomóc w ratowaniu uchodźców na morzach. Ponadto wszystkie kraje członkowskie powinny okazać solidarność z tym krajem, który „w sposób szczególny odczuwa problem migrantów”.
Działania Unii w kwestii migrantów są niedostateczne - uważają organizacje pozarządowe. To tylko „krokodyle łzy” Unii, uważa Amnesty International odnosząc się do wyrażenia ubolewania z powodu katastrofy na Lampedusie. Organizacja skrytykowała, że uczestniczący w szczycie szefowie państw i rządów nie podjęli żadnych konkretnych kroków zmierzających do lepszej ochrony uchodźców, a „priorytet spraw europejskich” nie stanowi ratunku, lecz izolację.