Reklama

Niedziela Wrocławska

Okno, przez które możemy dostrzec niebo

W Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła we Wrocławiu na zakończenie jubileuszowego roku 750. rocznicy śmierci bł. Euzebiusza, założyciela Zakonu Paulinów, została odprawiona uroczysta Eucharystia i poświęcona ikona błogosławionego.

Marzena Cyfert

Ikona bł. Euzebiusza została poświęcona w 750. rocznicę jego śmierci

Ikona bł. Euzebiusza została poświęcona w 750. rocznicę jego śmierci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił o. Marcin Sylwan Wirkowski. Witając przybyłych, proboszcz parafii i przeor klasztoru o. Maksymilian Stępień zauważył, że dziś zamykamy bramy jubileuszu, który w ubiegłym roku we Wrocławiu rozpoczął się wizytą Paulinobusa i odczytał fragment listu generała zakonu przygotowanego na tę okoliczność: „Rozpoczynając przed rokiem jubileusz 750. rocznicy śmierci naszego założyciela bł. Euzebiusza, nie przyszło nam na myśl, że Boża Opatrzność przeprowadzi nas przez ten czas zupełnie innymi drogami, aniżeli sami to zaplanowaliśmy. Z naszych zamysłów zrealizowaliśmy bardzo niewiele. Pandemia, która niespodziewanie dotknęła cały świat zniweczyła nasze zamiary. Dzisiaj już wiemy, że możemy ją odczytać jako znak czasu, który uświadamia ludzkości jej bezradność wobec sił natury, pomimo zaawansowanej wiedzy i technologii. Rozważając życie naszego założyciela, nasuwa się pytanie czy i on doświadczył tego rodzaju katechez, które przynosiło życie”.

O. Maksymilian podkreślił następnie, że dzięki staraniom o. Marcina Wirkowskiego w minionych miesiącach powstawała we wrocławskim klasztorze ikona bł. Euzebiusza. Sama praca piszącego ją p. Aleksandra trwała 100 godzin, zaś przygotowania do niej 10 miesięcy. – Ona jest jeszcze świeża, jeszcze pachnie farbami. Mam nadzieję, że z czasem ta ikona zaistnieje we wszystkich naszych klasztorach paulińskich świata, a przede wszystkim na Jasnej Górze. We Wrocławiu zawiśnie w naszym chórze zakonnym. Będziemy przez wstawiennictwo błogosławionego wypraszać potrzebne łaski. Dlatego zapraszam Was, byście się modlili razem z nami, bo macie udział w naszym paulińskim życiu. Radujcie się, bo i my się radujemy, cieszcie się, bo i my się cieszymy, dziękujcie, bo my Panu Bogu bardzo dzisiaj dziękujemy! – mówił ojciec przeor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O. Marcin ukazał misję i posłanie bł. Euzebiusza i objaśnił znacznie wszystkich znaków znajdujących się na ikonie. Zauważył, że dzisiaj ludzie boją się śmierci a z drugiej strony – przestają o niej myśleć. A dziś obchodzimy 750. rocznicę śmierci założyciela zakonu, a właściwie jego narodzenia do nowego życia. – Jeżeli tutaj nie doświadczymy miłości silniejszej od śmierci, to tam nie doświadczymy życia. A miłość to relacja z Bogiem i drugim człowiekiem – mówił o. Marcin. – Ikona staje się oknem, przez które możemy dostrzec niebo. Bł Euzebiusz był ukrytą ikoną Chrystusa. Mógł o sobie powiedzieć: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus”, dlatego na ikonie wygląda tak, jakby był ukrzyżowany. Miłość ukrzyżowana zdobyła jego serce. My uciekamy od krzyża, chcielibyśmy miłości, ale nie ukrzyżowanej. A miłość prawdziwa to ta ukrzyżowana – mówił paulin.

Reklama

Wyjaśnił następnie znaczenie dwóch pochodni, które bł. Euzebiusz trzyma w dłoniach: – Jego serce płonęło ogniem. Duch Święty rozpala serce i sprawia, że zaczyna ono czuwać. Na ikonie Euzebiusz trzyma 2 pochodnie na znak, że Bóg jest żywy, jest ogniem, ale ten ogień nie spala tego, kto w Niego wierzy. Jest też znakiem czuwania serca, bo na pewno przyjdą przeciwności i pokusy, w których czuwanie jest niezbędne – mówił o. Marcin.

Podkreślił też, że ikona bł. Euzebiusza nawiązuje do innej ikony – ukrzyżowanego mnicha, którego otaczają demony oraz 7 strzał, symbolizujących 7 grzechów głównych. On jednak nie schodzi z krzyża, strzały zaś nie mogą go zranić. Zauważył też, że bł. Euzebiusz ma zamknięte oczy – są to oczy zamknięte na świat i jego pokusy. Z kolei wizerunek Matki Bożej to czczona w paulińskim zakonie Maryja z sanktuarium w Márianosztra na Węgrzech. – Jeden jest cel i jedna jest miłość: nic nie przedkładać nad Boga, nic, co mogłoby Boga zastąpić. Zdobyć płomień, który nigdy nie gaśnie – mówił o. Marcin.

2021-01-20 23:09

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 13.): Po drugiej stronie

2024-05-12 21:31

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co się zwierzać Jezusowi, skoro On i tak wszystko wie? Czy w modlitwie wystarczą same formuły? Czy każda myśl na modlitwie to rozproszenie? Zapraszamy na trzynasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o Maryi przynoszącej światu Boga z ludzkim sercem.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję