„Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie” (Jk 1, 22)
Dzieje wszystkich cywilizacji mają swoje odniesienie do zasad, którymi dana społeczność się kierowała. Najczęściej prawa stanowione przez przywódców rodu lub władców przekazywano ustnie, a stosowanie ich w praktyce decydowało o ich niezmienności. Z biegiem czasu zaczęto spisywać zbiory praw, tworząc kodeksy. Poszczególne narody „wymieniały się” swoimi doświadczeniami. Najszerszy zasięg ma niewątpliwie prawo rzymskie, zebrane w szereg jasnych, zwięzłych, a nade wszystko logicznych przepisów. To prawo ludzkie, a Boże? …
Boże nakazy i zakazy znajdujemy już na samym początku - w warunkach postawionych pierwszemu człowiekowi, którymi miał się kierować w raju. Mojżesz przekazał narodowi wybranemu „prawa i nakazy” dane przez Pana, by lud mógł żyć i wejść w posiadanie ziemi Kanaan. To Prawo - „strzeżone i wypełniane” - było chlubą wobec innych narodów, dawało Izraelitom „mądrość i umiejętność”. Żydzi i poganie mogli ujrzeć Boga zatroskanego o lud, bliskiego, włączającego się w radości i cierpienia człowieka. Takim jest też Chrystus, który z jednej strony wytyka faryzeuszom i uczonym w Piśmie ich przewrotność w interpretacji Biblii, z drugiej zaś tłumaczy wszystkim, którzy chcą słuchać, że prawdziwa niewierność Prawu zawiera się w błędnych decyzjach ludzkiej woli. Nic z rzeczy zewnętrznych bez zgody człowieka nie może go zgorszyć, ale serce - idąc za złem i pobudzając do złych czynów - czyni go grzesznikiem (złodziejem, cudzołożnikiem, zabójcą…) i odsuwa od Boga. Przekaz Ewangelii nie skupia się tylko na rozważaniu, co jest grzechem, a co nim nie jest, ale jest ze wszech miar pozytywny. Tak to zrozumiał św. Paweł, dlatego też za istotę praw rządzących życiem chrześcijan uznał ścisłe współdziałanie z Panem, wejście w komunię z Nim. Posłuszeństwo Jego nauce owocuje zarówno rzetelną pobożnością, jak też praktyczną miłością wobec potrzebujących pomocy. „Wprowadzajcie słowo w czyn” to nienaruszalna zasada życia wierzących w Chrystusa, chroniąca przed bezproduktywną gadaniną i bezczynnością.
Powinniśmy wyzwolić się z ciągłego rozważania, czegóż to nam Pan Bóg zabrania i jakże to jesteśmy z tego powodu nieszczęśliwi. Nasz Ojciec Niebieski pokazał nieogarniony obszar dobra, które mamy prawo czynić. Sam dał przykład przez swego Syna, że nie wystarczy podarować człowiekowi cały świat - trzeba jeszcze dać samego siebie! Nie wystarcza Bogu to, że człowiek nie grzeszy - On pragnie naszej bezinteresownej miłości! …
Jedni przyznają, że przyjechali jak na wycieczkę, wyjadą jak pielgrzymi, drudzy z kolei mają wyraźne motywy i cieszą się, że są razem, bo „łączy ich wiara”. Są też i ci poszukujący; relacji, sensu, odpowiedzi „co dalej”. To maturzyści, którzy dziś przyjechali na Jasną Górę: z diec. toruńskiej i arch. białostockiej. Młodzi z Białostocczyzny i ich duszpasterze w modlitwie i pamięci szczególnie oddają Bogu rówieśników, którzy zginęli 20 lat temu w wypadku pod Jeżewem w drodze do Częstochowy.
Ks. Tomasz Łapiak, który teraz jest koordynatorem pielgrzymki, 20 lat temu był uczniem liceum, w którym uczyło się 9 maturzystów, którzy zginęli. Przyznaje, że to wydarzenie zawsze jest w jego pamięci, a każda rocznica bolesna. Pamięta nawet jaka była wówczas pogoda; było pochmurnie, padało, była mżawka. - Zawsze ta pielgrzymka sprawia, że powracają te wspomnienia. Ale też pomimo tego, że po ludzku jest to trudno zrozumieć, jednak wierzymy, że ci maturzyści zdali już ten najważniejszy egzamin życiowy, czyli egzamin z miłości i mogą doświadczyć spełnienia się obietnic Jezusa. Mogą żyć po prostu w inny sposób, już pełnią życia - mówił ks. Łapiak.
Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.
Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
We wszystkich świadectwach o ks. Piotrze pojawia się zawsze ta sama myśl: „Był bardzo dobry, zabili człowieka, który w życiu nie zrobił nic, oprócz dobra!” – mówił kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki w homilii podczas Mszy św. Beatyfikacyjnej ks. Piotra Pawła Orosa, duchownego ukraińskiej Cerkwi grecko-katolickiej. Został on zamordowany przez komunistów w 1953 roku.
Uroczystości beatyfikacyjne ks. Piotra Pawła Orosa odbyły się 27 września w miejscowości Bilky na Ukrainie. Legatem papieskim, przewodniczącym uroczystościom, był arcybiskup metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.