Reklama

Po raz 28. u Matki Bożej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Spróbuj pielgrzymowania” - zachęcało hasło i plakaty XXVIII Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, która do Tronu Matki i Królowej dotarła 13 sierpnia w godzinach porannych. Ponad 300 pielgrzymów archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej wprowadził na Jasną Górę metropolita abp Andrzej Dzięga. Najdłuższe trasy pokonały grupy z Łukęcina - 621 km (20 dni) i Świnoujścia - 615 km (19 dni). Pielgrzymi ze Szczecina przeszli 521 km w 16 dni. Pątnicy wędrowali w dwóch grupach - św. Ottona i św. Jakuba. W „rekolekcjach w drodze” wzięli udział diecezjanie z 92 parafii: z Nowogardu, Stargardu Szczecińskiego, Pyrzyc, Świnoujścia, Gryfic, Szczecina, Polic, Bani, Kamienia Pomorskiego, Myśliborza, Nowogardu, Mieszkowic, Golczewa, Choszczna, Reptowa, Węgorzyna, Mierzyna, Dobrzan, Barlinka, Wolina, Międzyzdrojów, Goleniowa, Wyszoboru, Gryfina, Warpnicy, Recza, Reska, Brzezin, Ściechowa, Starogardu, Kozielic, Bierzwnika, Nawodnej, Klępicza, Zieleniewa, Warnic k. Pyrzyc, Brenia, Płotów, Kobylanki, Tanowa, Strzelewa, Dobrej Szczecińskiej, Przecławia, Maszewa, Dołuj i Będargowa. Przewodnikiem pielgrzymki był ks. Paweł Ostrowski, od niedawna proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Reptowie. Sprawami logistycznymi zajmował się ks. Tomasz Gruszto, wikariusz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Resku.
Pierwszej - grupie św. Ottona - przewodził ks. Stanisław Szlijan, który czuwał nad tym, by wszyscy mogli dojść do końca, by nie zabrakło sił i ducha; na co dzień pracujący jako wikariusz w bazylice pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. W drodze pomagali mu kapłani: ks. Janusz Szczepaniak, ojciec duchowny AWSD w Szczecinie; ks. Łukasz Mróz z parafii pw. św. Klary w Dobrej; ks. Łukasz Śniady z parafii pw. św. Faustyny w Szczecinie, przeniesiony do parafii pw. św. Kazimierza w Policach; ks. Piotr Buda z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Nowogardzie, przeniesiony do Szczecina, do parafii pw. Miłosierdzia Bożego; ks. Marek Kokoszyński, tegoroczny neoprezbiter, który z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Szczecinie przejdzie jako wikariusz do parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Maszewie. Najstarszy pielgrzym, wędrujący już po raz 24. - p. Stanisław - miał 88 lat. Najmłodsza - Ela - liczyła 10 lat. W tej grupie do Matki Bożej szli także klerycy IV i V roku oraz jeden diakon z AWSD w Szczecinie. Na Jasną Górę wędrowali również przedstawiciele uczelni szczecińskich, m.in. z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
Grupie drugiej - św. Jakuba - przewodził ks. Karol Łabenda z parafii pw. św. Rafała Kalinowskiego w Nowogardzie. W drodze pomagali mu kapłani: poprzedni, wieloletni przewodnik tej grupy ks. Arkadiusz Skwara, pracujący na co dzień w parafii pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu, ks. Wojciech Zimny, ojciec AWSD w Szczecinie, ks. Paweł Wiśniewski, wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Gryficach, ks. Gracjan Sierociński z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata w Stargardzie Szczecińskim. W tej grupie wędrowali również alumni z IV roku AWSD w Szczecinie. Najstarsi pielgrzymi tej grupy - p. Marian i p. Piotr - liczyli 64 lata. Najmłodsze - Natalia i Matylda - miały po 13 lat. W tej grupie szła para nowożeńców, Anna i Karol Dykowscy, którzy 4 sierpnia przysięgali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
Podczas wędrowania do Matki Bożej 1 sierpnia uczestnicy XXVIII Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę postanowili dla upamiętnienia 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego nieść biało-czerwone flagi w liczbie 68 sztuk, które podzielili między dwie grupy pielgrzymkowe św. Jakuba i św. Ottona, oddając tym samym hołd bohaterskim warszawiakom i wyrażając gotowość stanięcia w obronie wartości.
Finałem pieszej pielgrzymki była Msza św. pod Szczytem Jasnogórskim o godz. 11.30, w której uczestniczyli również pielgrzymi z 35. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Rzeszowskiej, 22. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Drohiczyńskiej, 21. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Pelplińskiej i 30. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Pątników powitał o. Sebastian Matecki OSPPE, podprzeor Jasnej Góry. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp Edward Dajczak, biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a koncelebrowali: abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński; bp Kazimierz Górny, biskup diecezji rzeszowskiej; bp Edward Białogłowski, biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej; bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup drohiczyński; bp Wiesław Śmigiel, bp pomocniczy diecezji pelplińskiej.
- Jeżeli Bóg nie ma znaczenia największego w moim życiu, to nie wolno się oszukiwać, jest bez znaczenia dla mnie - mówił w homilii bp Edward Dajczak. - Trzeba nam tej pięknej Maryjnej postawy, tej cudownej gotowości, której przez te wszystkie kilometry uczyliśmy się, uległości Bogu. Trudem fizycznym też. Kiedy jesteśmy zmęczeni, nie umiemy się bronić, dochodzimy do prawdy o sobie, to cudowny skarb pielgrzymki, bodajże jeden z większych, kiedy odkrywa się, kim się jest, bo człowiek może się Bogu podarować wtedy, kiedy jest prawdziwy.
Podczas Eucharystii została poświęcona kopia Cudownego Obrazu dla parafii pw. św. Jadwigi Królowej w Gorlicach (diecezja rzeszowska), obchodzącej w tym roku 15-lecie istnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję