Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Barbórkowe święto

W liturgiczne wspomnienie św. Barbary górnicy uczcili swoją patronkę. W wielu kościołach diecezji sosnowieckiej odbyły się Msze św. W sanktuarium św. Jana Marii Vianeya przy parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi-Piaskach biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak przewodniczył uroczystościom barbórkowym.

[ TEMATY ]

św. Barbara

górnicy

bp Grzegorz Kaszak

Czeladź

sanktuarium św. Jana Marii Vianneya

ks. Tomasz Zmarzły

Barbórce przewodniczył bp Grzegorz Kaszak

Barbórce przewodniczył bp Grzegorz Kaszak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomimo utrudnień związanych z pandemią tegoroczne świętowanie miało inny charakter. Św. Barbara została uczczona we wielu miejscach, świątyniach i zakładach związanych z górnictwem. Msze św. w intencji górników i ich rodzin oraz zmarłych sprawowane były w Dąbrowie Górniczej, Będzinie, Bolesławiu, Czeladzi, Jaworznie, Olkuszu i Sosnowcu.

POLSKA WĘGLEM STOI

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obchodząc święto górnicze oddajemy cześć naszej patronce św. Barbarze. Pan Bóg w swojej dobroci ustanowił w niebie tych, którzy się nami opiekują. Oni nasze prośby przedkładają Bogu i wstawiają się za nami. Św. Barbara jest patronką tych, których życie jest zagrożone – górników, których ciężka praca wiąże się z niebezpieczeństwem i nagłą śmiercią. Gdy niektórzy wątpili w istnienie św. Barbary nasza rodaczka św. Faustyna Kowalska zapisała w swym dzienniczku: Dziś rano przyszła do mnie Dziewica – św. Barbara i poleciła mi, abym przez dziewięć dni ofiarowała Komunię św. za kraj swój, a tym uśmierzysz zagniewanie Boże. Dziewica ta miała koronę z gwiazd i miecz w ręku, jasność korony była ta sama co i miecza, suknięmiała białą, włosy rozpuszczone, była tak piękna, że gdybym nie znała Najświętszej Panny, myślałabym, że to Ona. Teraz rozumiem, że odrębną pięknością odznaczają się wszystkie dziewice, odrębna piękność z nich bije (Dz 1251). Kiedy źle się dzieje zawsze niebo interweniuje i posyła św. Barbarę. Ona jest zatroskana o Polskę. Ta troska świętej powinna być także troską o naszą Ojczyznę – mówił w kazaniu bp Grzegorz Kaszak. Polska póki co na węglu stoi. My węgla potrzebujemy. Trzeba zadbać o przyrodę, ale dla dobra kraju nie można wymagać, by zamykać naraz wszystkie kopalnie. Skąd będzie energia? Ten proces musi być wydłużony w czasie. Potrzebujemy tych, którzy dla nas się trudzą. Wasza praca jest nam potrzebna. Przy okazji Barbórki składamy Wam życzenia, abyście cali i zdrowi po szychcie do domu wracali. Niech Bóg za wstawiennictwem św. Barbary strzeże was od niebezpieczeństw. Obyście w społeczeństwie polskim byli szanowani i otoczeni szacunkiem. Szczęść Boże! – mówił biskup.

Reklama

NIEZWYKŁA PATRONKA

Św. Barbara, dziewica, zginęła za wiarę na początku IV wieku w Nikomedii, na terenie dzisiejszej Turcji, a pochodziła prawdopodobnie z egipskiego Heliopolis. Gdy jej rodzony ojciec, Dioskur, dowiedział się o jej nawróceniu na chrześcijaństwo, postanowił zmusić córkę do wyparcia się Chrystusa. Uwięził ją w wieży, doniósł na nią do rzymskich władz, poddano ją torturom. Przed śmiercią miał Barbarę odwiedzić anioł czy nawet sam Jezus z kielichem i Najświętszą Hostią, aby ją wzmocnić w męczeńskiej śmierci i drodze do nieba. Została ścięta mieczem. Atrybutami jej świętości są: płaszcz w kolorze krwi, miecz, błyskawica i gałązka palmowa – znaki męczeństwa, nagłej śmierci i ostatecznego zwycięstwa. Lilia – znak dziewictwa. Wieża i Najświętszy Sakrament – znaki jej cierpienia i Bożego wsparcia w tym, co najtrudniejsze. Barbara ukazywana jest także na obłoku, z górnikiem u jej stóp, powalonym w wyniku wypadku w kopalni. Istnieje legenda z życia świętej, według której Barbara, uciekając przed własnym ojcem, schroniła się w skale, która się przed nią rozstąpiła. Oto ona, jako patronka dobrej śmierci przynosi górnikowi wiatyk, Najświętszy Sakrament, nadzieję wieczności.

2020-12-20 15:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mobilizacja w modlitwie o powołania

[ TEMATY ]

Tydzień Modlitw o Powołania

Mzyki

sanktuarium św. Jana Marii Vianneya

Bożena Sztajner/Niedziela

Msza Krzyżma w kościele seminaryjnym Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana w Częstochowie, Wielki Czwartek, 17 kwietnia 2019 r.

Msza Krzyżma w kościele seminaryjnym Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana w Częstochowie, Wielki Czwartek, 17 kwietnia 2019 r.

„W sanktuarium św. Jana Marii Vianneya w Mzykach przez cały rok trwa modlitwa przed Najświętszym Sakramentem za powołanych do służby w Kościele i o nowe powołania. Chcemy, aby ta pokorna modlitwa nabrała szczególnego wymiaru w Tygodniu Modlitw o Powołania” – napisał na stronie archidiecezji częstochowskiej ks. Wojciech Torchalski, kustosz sanktuarium.

W dniach 26-30 kwietnia o godz. 18 będzie tam sprawowana Msza św. o nowe powołania do służby w Kościele. Jej przedłużeniem będzie modlitwa przed wystawionym Najświętszym Sakramentem prowadzona w kolejnych dniach przez inną wspólnotę archidiecezji: w poniedziałek – Domowy Kościół, we wtorek – Siostry od Aniołów wraz z Apostolatem Anielskim, w środę – Ruch Światło-Życie, w czwartek – Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Częstochowskiej, w piątek – Schola liturgiczna „Domine Jesu”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję