Reklama

Duchowe zaplecze Euro

Niedziela wrocławska 16/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KRZYSZTOF KUNERT: - Sport i duchowość to się da połączyć?

TOMASZ PIECHNIK: - Do wzajemnego przenikania się sportu i duchowości nawiązywał już św. Paweł, porównując życie chrześcijańskie do zmagań sportowych i wiary jako biegu, który trzeba ukończyć. W innym zaś fragmencie jest mowa o zapaśnikach odmawiających sobie wszystkiego, aby zdobyć wieniec zwycięstwa. Konotacje są więc oczywiste. Również czytelne są zachęty Kościoła a także postać Jana Pawła II, który pokazywał nam, że jest możliwość połączenia wysiłku fizycznego jako zmagania a nawet pewnej rywalizacji oraz życia duchowego w wytrwałości i realizacji siebie.

ROBERT RUSZCZAK: - Ja z kolei uważam, że my jako ludzie wierzący nie chcemy, by wiara stała się naszą prywatną sprawą. Bo niezależnie kim się jest, każdy ma prawo manifestowania swojej wiary. Wśród sportowców i kibiców, którzy przyjadą na Euro do Wrocławia, z pewnością będą ludzie wierzący. I my oprócz tego, że nasze działania kierujemy w stronę ewangelizacji, chcemy umożliwić im zamanifestowanie swojej wiary.

- Sport współczesnemu człowiekowi kojarzy się zwłaszcza z eksponowaniem wysportowanego ciała i komercjalizacją. Można w nim odnaleźć wartości duchowe?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

TP: - Jeżeli spojrzymy na piłkarzy, to zobaczymy wśród nich ludzi, którzy są głęboko zakorzenieni w Bogu, chociażby piłkarzy brazylijskich, argentyńskich i meksykańskich. Ci ludzie często łączą swoją wiarę z zaangażowaniem w piłkę nożną. Co więcej, większość klubów europejskich, tych z wyższej półki, ma swoje duszpasterstwa. Czyli sport nie jest oderwany od duchowości. Nawet na stadionie we Wrocławiu piłkarze domagają się kaplicy, aby mogli się tam skupić i pomodlić. Rywalizacji sportowej towarzyszy potrzeba duchowości i rozwijania swojego życia chrześcijańskiego.

- Skąd pomysł na projekt Duchowego Zaplecza Euro 2012 we Wrocławiu?

TP: - Na pewno z natchnienia Ducha Świętego! W naszej wspólnocie zrodziła się ta inicjatywa dość spontanicznie jako odpowiedź na to, co będzie się działo w najbliższym czasie w mieście. Jako świeccy katolicy a zarazem kibice zobaczyliśmy potrzebę zrobienia czegoś takiego, a jednocześnie cieszymy się, że stanął za tym zarazem hierarchiczny Kościół. W tym samym czasie w Episkopacie polskim powstała bowiem myśl, aby w czasie Euro zwrócić uwagę ludzi również na kwestie duchowe.

Reklama

- Powiedzmy zatem, kto obok wspólnoty Hallelujah jest zaangażowany w to dzieło?

RR: - Zaproszenie wysłaliśmy do większości wspólnot i duszpasterstw wrocławskich. Uruchomiliśmy wszystkie możliwe adresy, aby powiadomić o tej inicjatywie. Obecnie w tzw. ekipie Duchowego Zaplecza Euro oprócz ks. Mariana Biskupa, dyrektora Wydziału Duszpasterskiego wrocławskiej kurii, który przewodniczy nam ze strony instytucjonalnego Kościoła, jest wspólnota Żywe Kamienie, duszpasterstwa akademickie Most, Wawrzyny i Dominik. Modlitwą wspiera nas wrocławska Odnowa w Duchu Świętym. Wsparcia szukamy wszędzie tam, gdzie są osoby chętne do pracy ewangelizacyjnej i duszpasterskiej. Odzew jest, jak na razie, dość duży.

TP: - Trzeba podkreślić, że cały czas mamy ogromne wsparcie ze strony kurii. Motorem całego przedsięwzięcia jest ks. Marian Biskup. Zgłasza bardzo dużo konkretnych propozycji, m.in. dzięki jego pomocy posługujemy się ciekawym logo.

RR: - Mamy to szczęście, że w kurii pracują kibice, że są to osoby kochające sport, jak np. diecezjalny duszpasterz ks. Robert Jasik, który bardzo nam pomaga, umożliwiając np. kontakty ze znanymi sportowcami.

- Jakie cele stawiacie przed sobą?

TP: - Przede wszystkim są to cele duchowe, czyli modlitwa za mieszkańców Wrocławia, turystów i sportowców. Chcemy także wykorzystując klimat Euro promować wartości chrześcijańskie, głosić Słowo Boże, czyli ewangelizować. Chcemy również pokazać się jako chrześcijanie stojący w jedności i zamanifestować, że Kościół jest żywy, że są w nim młodzi zaangażowani ludzie, którzy żyją Ewangelią i się tego nie wstydzą.

- To szczytne cele, ale jak one się mają do kontrowersyjnych decyzji władz piłkarskich, o których słyszeliśmy niedawno, że np. z krzyżykiem na stadion wejść nie możemy. Jak się Wam układa współpraca z przedstawicielami UEFA?

RR: - Bezpośredniej współpracy z UEFA nie ma, współpracujemy za to ze specjalnie powołanymi w tym celu urzędnikami miejskimi. W UEFA załatwialiśmy kwestię nazwy naszej inicjatywy, ponieważ wiele wyrazów i znaków towarowych jest zastrzeżonych ze względu na komercyjny charakter zawodów piłkarskich. Mamy jednak zapewnienie, że bez obaw o konsekwencje prawne możemy używać sformułowania „Duchowe Zaplecze Euro”. Natomiast miasto jako przedstawiciel organizatora jest obwarowany wieloma przepisami. Rozmowy ciągle trwają, ale nadal za wcześnie jest, aby mówić o konkretnych działaniach, na które nam UEFA pozwoli w miejscach, które wynajmuje od miasta, czyli na rynku czy przed stadionem.

- Porozmawiajmy o konkretnych inicjatywach. Co nas czeka przed Euro?

RR: - Podzieliliśmy nasze działania na dwa etapy - to co się wydarzy przed Euro i to co będzie w jego trakcie. Pierwszy etap już funkcjonuje, a jego pierwsze inicjatywy są już za nami. Kluczowym punktem będzie panel dyskusyjny organizowany 25 maja pod hasłem „Sport i wiara”. Wybitni ludzie sportu, dziennikarze i teolodzy poszukają odpowiedzi na ważne kwestie - co ma wiara wspólnego ze sportem i jak sport można wyzyskać dla wiary.

TP: - Natomiast pod hasłem „Rodzina to też drużyna” odbędzie się jedyne w swoim rodzaju Family Cup. Będą to zawody, podczas których postaramy się zachęcać rodziny do aktywności i spędzania ze sobą więcej czasu. Przewidujemy tu m.in. gry komputerowe w piłkę nożną, obędą się też zawody sprawnościowe w strzelaniu do bramki a także inne atrakcje, zarówno dla męskiej jak i żeńskiej części rodziny. Projekt ten chcemy przeprowadzić w ramach odbywającego się w tym czasie w mieście „Miesiąca dla rodziny”.

- A co planujecie podczas samych mistrzostw?

RR: - Chodzi nam zwłaszcza o zorganizowanie i nagłośnienie wszystkich wydarzeń duchowych, przede wszystkim Mszy św. dla kibiców m.in. w języku łacińskim i z Ewangelią czytaną w językach narodowych. Chcemy także pod hasłem „Godzina Miłosierdzia” stworzyć dla wszystkich chętnych kibiców z Polski i z zagranicy możliwość spowiedzi św. Będzie się ona odbywać w kościele garnizonowym, który umiejscowiony przy strefie kibica został wybrany i zatwierdzony jako oficjalny kościół Duchowego Zaplecza Euro. Zależy nam także na modlitwie, stąd zaproponujmy znaną w Europie modlitwę kanonami Taizé, będzie również wieczór uwielbienia oraz wieczór modlitewny, postaramy się też uruchomić sieć namiotów informacyjnych. Liczymy, że kibice po emocjach sportowych tłumnie odwiedzą okolice ul. Katedralnej 4. Dlatego chcemy, aby tutaj, w duchowym sercu Wrocławia, mogli spotkać się z przekazem Dobrej Nowiny. Stąd pomysł, aby na Ostrowie Tumskim podczas Euro uruchomić scenę nowej ewangelizacji, która przez artystyczne przesłania - koncerty, pantomimy, świadectwa, naukę tańca - zaświadczy o Bogu. Bardzo nam zależy przy tym, aby nasze pomysły zrealizować na wysokim poziomie, aby Kościół, który w pewnych kręgach kojarzony jest jako zaścianek, pokazać jako wspólnotę ludzi nowoczesnych.

- A jaki jest dotychczasowy odzew na wasze propozycje?

RR: - Na razie największym wydarzeniem był turniej piłki nożnej zorganizowany dla wspólnot. I w tym środowisku, mimo że był to trudny czas ferii, wyjazdów i sesji, udało nam się zgromadzić osiem drużyn piłkarskich reprezentujących różne grupy chrześcijańskie. Natomiast w szerszej świadomości zaczynamy pojawiać się powoli właśnie dzięki mediom.

- Na koniec zapytam - czego wam życzyć oprócz duchowych goli i jak najmniejszej liczby spalonych?

RR: - Mamy wrażenie, że wsparcie z nieba jest dość silne. Potrzebujemy jeszcze wsparcia ludzkiego, w tym finansowego, tak aby wszystkie planowane przez nas wydarzenia mogły się odbyć. A za wszelką pomoc z góry dziękujemy.

KONTAKT dla osób, które chciałyby się włączyć w dzieło!
DUCHOWE ZPALECZE EURO WE WROCŁAWIU
Centrum Kultury im. Jana Pawła II
ul. Katedralna 4
50-328 Wrocław
biuro@jp2centrum.wroclaw.pl

* * *

Ks. Marian Biskup, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego wrocławskiej Kurii
Kościół to ludzie, którzy go tworzą. Piłka nożna to też ludzie, którzy się nią pasjonują: piłkarze, działacze, kibice, wielu z nich przynależy do Kościoła. Relacja zatem bardzo czytelna. Euro 2012 to wielkie wydarzenie w świecie sportu. A ponieważ jest ono we Wrocławiu to jest ono wielkie dla mieszkańców Wrocławia, dla kibiców, dziennikarzy, dla pasjonatów sportu, którzy będą uczestniczyć i współtworzyć to wielkie wydarzenie. Chcemy współuczestniczyć we wrocławskim Euro od strony duszpasterskiej. Chcemy wykorzystać klimat tego wydarzenia sportowego i pokazać przez różne formy, że sport może być pomocą w dążeniu do świętości chrześcijańskiej poprzez rozwijanie talentów i systematyczną, ciężką pracę. To Jezus daje możliwość realizowania w pełni swoich pasji. świadectwa o Nim nie powinno zbraknąć podczas Euro. Chcemy duchowo wesprzeć zarówno gości, jak i wrocławian do postawy fair play nie tylko na stadionie, lecz na ulicach miasta.
Działania duszpasterskie przed i podczas Euro 2012 we Wrocławiu przyjęły techniczną nazwę Duchowe Zaplecze Euro - Wrocław 2012. Organizatorem DZE 2012 jest Wydział Duszpasterski Kurii Wrocławskiej i Centrum Kultury im. Jana Pawła II we Wrocławiu. Już trwają działania poprzedzające Euro 2012. Wspólnoty i Ruchy tworzą duchowy kapitał na czuwaniach modlitewnych w intencji organizatorów i uczestników Euro oraz mieszkańców Wrocławia. Szczytem wszystkich akcji będzie Msza św. - 7 czerwca 2012 r. o godz. 9.00 - celebrowana przez abp. Mariana Gołębiewskiego metropolitę wrocławskiego w archikatedrze wrocławskiej. Bedzie ona transmitowana przez TV Polonia. Kibic nie może przegrać Euro a starcie. Kibic pasjonat ufa swojej drużynie, ufa trenerowi i zawodnikom. Jestem przekonany, że będą to dla naszej drużyny najlepsze mistrzostwa o tytuł Mistrza Europy. Daj Boże, aby tytuł ten zdobyli BIAŁO - CZERWONI!

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję