Reklama

Jadwiga Wiśniewska o prawach podstawowych w Unii Europejskiej

Niezbędny jest dialog na równych i sprawiedliwych zasadach, respektujący literę i ducha Traktatów.

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Bruksela

Jadwiga Wiśniewska

Jadwiga Wiśniewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas trwającej w Brukseli sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego miała miejsce debata nad sprawozdaniem rocznym za lata 2018-2019 w zakresie praw podstawowych w Unii Europejskiej. W imieniu grupy EKR głos zabrała europoseł Jadwiga Wiśniewska, która stwierdziła, że dyskutowane sprawozdanie stało się swoistym lewicowym manifestem.

- Oczywiście popieramy wartości, na których oparta jest Unia Europejska, ale trudno nie dostrzec, że lewicowe środowiska polityczne, również w Parlamencie Europejskim, chcą dominować swoimi przekonaniami i światopoglądem nad innymi, naginając w tym celu prawo i procedury europejskie, żeby osiągnąć swoje ideologiczne cele – wskazywała Wiśniewska.

Podziel się cytatem

Reklama

Jak tłumaczyła eurodeputowana, dowodem na to są liczne odwołania, które znalazły się w sprawozdaniu np. do praw reprodukcyjnych, edukacji seksualnej czy systemów sądowniczych. "Tymczasem Traktaty jasno stanowią o zakresie działania Unii i granicach jej kompetencji" – podkreśliła.

Reklama

Wiśniewska zaznaczyła jednocześnie, że prawa podstawowe nie są zarezerwowane tylko dla niektórych, lecz dotyczą wszystkich i nie mogą być dowolnie rozszerzane.

- Prawa podstawowe nie są zarezerwowane tylko dla niektórych, one dotyczą wszystkich i nie mogą być dowolnie rozszerzane. Nie mogą być nadużywane do narzucania lewicowej narracji, promującej specyficzną interpretację praw podstawowych, uznając i propagując nawet takie „rzekome prawa”, które nie istnieją, jak prawo do aborcji, za chwilę być może nawet prawo do eutanazji czy surogacji – dodała.

Zdaniem Jadwigi Wiśniewskiej niezbędny jest dialog na równych i sprawiedliwych zasadach, respektujący literę i ducha Traktatów. "Jestem przekonana, że leży to w interesie wszystkich narodów tworzących Unię Europejską" – uznała.

Podziel się cytatem

2020-11-24 16:57

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Parlament Europejski miejscem lewicowej propagandy

[ TEMATY ]

Jadwiga Wiśniewska

Mat. prasowy

W PE odbędzie się dziś wysłuchanie publiczne poświęcone finansowaniu organizacji pro-life, jednak w gronie ekspertów nie będzie żadnego przedstawiciela, który mógłby przedstawić stanowisko obrońców życia.

Debata nie uwzględni finansowania wszystkich organizacji zaangażowanych w dyskusję na temat aborcji, tak więc nie będzie to merytoryczna dyskusja, ale zaplanowana kampania oskarżeń. Tym samym komisja FEMM po raz kolejny udowodni, że choć jej naczelną zasadą jest równość, w praktyce zasady tej nie przestrzega i traktuje równość instrumentalnie. Dlatego jako koordynator Komisji FEMM z ramienia EKR skierowałam protest w sprawie organizacji tak jednostronnego przesłuchania na ręce przewodniczącego PE Davida Sassolego, przewodniczącej Komisji FEMM Evelyn Regner oraz przewodniczącego Komisji Specjalnej INGE Raphaëla Glucksmanna.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję