Reklama

Bohaterskie elżbietanki

25 listopada br. oficjalnie rozpoczął się proces beatyfikacyjny dziesięciu sióstr elżbietanek zabitych w 1945 r. przez żołnierzy sowieckich. Przewodzi im najmłodsza z tego grona - s. Paschalis Jahn. Spośród jej towarzyszek aż trzy zginęły na terenie dzisiejszej diecezji legnickiej.

Niedziela legnicka 5/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

S. Rosaria (Elfrieda) Schilling

urodziła się 5 maja 1908 r. we Wrocławiu w rodzinie protestanckiej. Zapewne po osiągnięciu dojrzałości przeszła na katolicyzm i podjęła naukę w elżbietańskiej szkole w Nysie. Podczas trwania nauki, w 1928 r., wstąpiła do zgromadzenia swoich nauczycielek. Najpierw w rodzinnym mieście odbyła postulat, a następnie w Nysie rozpoczęła nowicjat. W 1930 r. złożyła pierwsze śluby i została skierowana do pracy biurowej w Hamburgu. W 1935 r. złożyła śluby wieczyste i po roku została przeniesiona do Nowogrodźca n. Kwisą. Była zakonnicą pobożną, serdeczną i miłą dla otoczenia, cechowała ją zwłaszcza dobroć. Po wybuchu II wojny światowej przełożeni byli zmuszeni do częstych zmian personalnych i tak s. Rosaria przebywała na placówkach w Głogowie, Nysie, Katowicach, Legnicy i Chojnowie, by w styczniu 1945 r. powrócić do Nowogrodźca. W połowie lutego do miasta wkroczyło wojsko radzieckie. Siostry, które zostały by opiekować się opuszczonymi osobami starszymi, musiały przenieść się do schronu i przebrać się w świeckie stroje. Mimo to były coraz bardziej narażone na niebezpieczeństwo. 22 lutego trzech żołdaków wywlokło s. Rosarię na zewnątrz, gdzie godzinami była gwałcona przez ok. 30 napastników. Późnym wieczorem odstawiono ją na plebanię poranioną, zalaną krwią i z krwotokiem wewnętrznym. Ponieważ zanikał jej puls, ksiądz udzielił jej generalnego rozgrzeszenia. Osłabiona siostra opowiedziała o tym, co ją spotkało. Następnego dnia musiała jeszcze znosić szyderstwa żołnierzy, którzy przychodzili. Komendant wydał rozkaz, aby ksiądz i siostry udali się w stronę dworca kolejowego, na miejscu miała jednak pozostać s. Rosaria, którą upatrzył dla siebie. Ona mając świadomość, co oznacza dla niej pozostanie, resztką sił i wspierając się na współsiostrze wyszła ze wszystkimi. Na drodze dosięgły ją dwa strzały, po pierwszym zgięła się ze słowami: „Jezus, Maria”, a po drugim padła martwa. Dopiero po pół roku odnaleziono jej zwłoki i pochowano na miejscowym cmentarzu w kwaterze elżbietanek.

Reklama

S. Adela (Klara) Schramm

przyszła na świat 3 czerwca 1885 r. w Łącznej w rodzinie robotniczej. Mając 26 lat wstąpiła do sióstr elżbietanek w Nysie i po dziewięciomiesięcznym postulacie rozpoczęła nowicjat. Pierwszą profesję złożyła w 1915 r., a wieczystą w 1924 r. Jako pielęgniarka pracowała najdłużej w Ramułtowicach i krótko w Szklarskiej Porębie oraz na placówce duszpasterskiej w Sobięcinie (aktualnie dzielnica Wałbrzycha). W 1944 r. została przełożoną wspólnoty w Godzieszowie. Tamtejsze siostry ambulatoryjnie pielęgnowały chorych katolików i protestantów, opiekowały się starcami i ubogimi oraz prowadziły ochronkę i kursy robót ręcznych. Siostra była lubiana, oddana pracy i obowiązkom. Wobec nadciągającej Armii Czerwonej s. Adela poleciła współsiostrom, aby razem z innymi mieszkańcami uciekły. Ona sama pozostała, aby opiekować się dwoma starszymi kobietami niezdolnymi do ewakuacji. Razem z nimi zatrzymała się u zaprzyjaźnionego gospodarza Paula Bauma. W niedzielę 25 lutego 1945 r. s. Adela, jej podopieczne, państwo Baumowie i siostra proboszcza zostali zastrzeleni. Przed śmiercią s. Adela prawdopodobnie musiała bronić się przed gwałtem. Pochowano ich na podwórzu w leju po bombie.

S. Sabina (Anna) Thienel

urodziła się 24 września 1909 r. w Rudziczce; ojciec był rolnikiem, ale pracował także w fabryce, matka zajmowała się domem. Do elżbietańskiej wspólnoty wstąpiła w 1933 r. i tego samego roku po ośmiu miesiącach postulatu rozpoczęła w Nysie nowicjat. W następnym roku złożyła pierwsze śluby. Od 1936 r. przebywała na placówce we Wrocławiu, gdzie pracowała w domu starców. Swoje ostateczne oddanie się Bogu wyraziła ślubami wieczystymi w 1940 r. Mimo młodego wieku uważano ją za wzór do naśladowania, była też powszechnie lubiana. Obowiązkowa ewakuacja z zagrożonego miasta zawiodła ją do Lubania, do Konwiktu św. Antoniego. Wobec zbliżającego się frontu, przełożona lubańska pozostawiła siostrom możliwość wyboru między ewakuacją, a pozostaniem na miejscu i opieką nad potrzebującymi. Dziesięć sióstr, w tym s. Sabina, wybrało tę drugą opcję. W ostatnim dniu lutego 1945 r. do klasztoru wtargnęli sowieci, którzy najpierw go splądrowali, a następnie zaczęli pastwić się nad elżbietankami. Jeden z nich chciał wywlec z pokoju s. Sabinę, ale ona przywarła do krzyża i na głos prosiła Matkę Bożą, aby ocaliła jej czystość, by mogła umrzeć, jako dziewica. Rozzłoszczony napastnik zostawił ją w końcu w spokoju. Zakonnice poprosiły o pozwolenie na opuszczenie budynku. S. Sabina i jeszcze dwie współsiostry już w drzwiach zostały wepchnięte z powrotem do domu, do jadalni. Tam klęcząc trwały na modlitwie. W pewnym momencie przez zamknięte drzwi wleciała kula, która ugodziła s. Thienel w pierś. Otrzymała rozgrzeszenie od obecnego kapłana i po chwili zmarła. W opinii świadków zginęła w obronie dziewictwa. Jej ciało spoczęło na miejscowym cmentarzu w nieznanym dziś miejscu.
Świadectwo tych prostych sióstr, które pragnęły dochować wierności Bogu i spełniać obowiązki swojego powołania niech stanie się dla nas skuteczną zachętą do życia radykalnie chrześcijańskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Niedziela legnicka 16/2006

Karol Porwich/Niedziela

Monika Łukaszów: - Wielkanoc to największe święto w Kościele, wszyscy o tym wiemy, a jednak wielu większą wagę przywiązuje do świąt Narodzenia Pańskiego. Z czego to wynika?

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję