Reklama

Sumienie elit Rzeczypospolitej

Niedziela przemyska 2/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kaznodzieja, gdy sam źle żyje, mało kazaniem zbuduje” - tak mawiał o swojej posłudze wybitny polski kapłan ksiądz Piotr Skarga. Rok 2012 został ogłoszony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rokiem księdza Piotra Skargi. W tymże roku mija czterechsetna rocznica jego śmierci (ksiądz Skarga, który właściwie nazywał się Piotr Powęski zmarł w 12 września 1612 r.). Ten wybitny jezuita, dla jednych kontrowersyjna postać, dla drugich wielki patriota, ma wielkie zasługi dla rozwoju twórczości narodowej, bowiem należy ona do szczytowych osiągnięć prozy polskiej przełomu XVI i XVII wieku. Był także dobrym hagiografem, który napisał „Żywoty Świętych” po to, by pomóc ludziom naśladować w codziennym życiu przykład świętości każdej z opisanych przez siebie postaci. Co ciekawe ten wybitny humanista uprawiając publicystykę i pisząc swoje kazania posługiwał się jezykiem ojczystym, miał bowiem świadomość tego, że trafi ona do szerszego kręgu odbiorców. W niezapomnianych „Kazaniach sejmowych” zawarł Skarga krytykę ówczesnego życia publicznego i polskich wad, zwracał uwagę na ciągłe waśnie narodowe, warcholstwo, sobiepaństwo, które bynajmniej nie służą dobru Rzeczypospolitej. Nie bał się krytykować gorszącego stylu życia elit państwowych, które - jego zdaniem - powinny być wzorem życia i postaw moralnych dla ogółu społeczeństwa. Jakże aktualne te przemyślenia są właśnie dzisiaj...
W 1584 r. podczas jednego z kazań Piotra Skargi w kościele św. Barbary przy Małym Rynku w Krakowie pojawił się król Zygmunt III Waza. Kazanie jezuity tak bardzo przypadło do gustu królowi polskiemu, iż zaproponował, by ten został jego nadwornym kaznodzieją. Tak więc od 1588 r., przez ponad dwadzieścia lat Piotr Skarga był kaznodzieją na dworze króla Zygmunta III Wazy zachwyonego jego talentem krasomówczym. Obaj z królem pragnęli ukrucić samowolę szlachecką, co było zmorą ówczesnej Rzeczypospolitej. Był też Skarga zwolennikiem jedności wszystkich chrześcijan i współtwórcą Uni Brzeskiej. Założył Bank Pobożny, który miał pomagać wszystkim ludziom zagrożonym przez lichwę, bez względu na wiek, w trudnej sytuacji materialnej. Jedna z filii tegoż banku powstała w Rzeszowie przy kościele farnym.
Na zaproszenie żony Jana Krzysztofa Tarnowskiego - Zofii, w maju 1566 r. Piotr Skarga przybył, w drodze ze Lwowa, na zamek Tarnowskich w Gorliczynie k. Przeworska, gdzie został nadwornym kapelanem. Kasztelanowa pragnęła, aby chory śmiertelnie mąż nawrócił się co też się stało, a co przypisywano nadzwyczajnej charyzmie świątobliwego jezuity. Piotr Skarga przebywał na zamku do momentu śmierci kasztelana w 1567. Zofia po śmierci męża odwdzięczyła się jezuitom zapisując w listopadzie 1568 r. dobra Pawłowe Sioło (Pawłosiów), plac miejski - Grodzisko - w Jarosławiu oraz liczne łaki i pola na fundację kościoła jezuickiego w Jarosławiu. To właśnie ksiądz Piotr Skarga miał duży wpływ na to, iż Jezuici ostatecznie przybyli do Jarosławia, gdyż początkowo władze zakonne nie bardzo chętnie odnosiły się do sprawy fundacji klasztoru w Jarosławiu argumentując to niewielkim znaczeniem ówczesnego Jarosławia. W 1572 r. fundację zatwierdził król Zygmunt August. 24 kwietnia 1594 r. mógł ksiądz Skarga wygłosić pierwszą homilię podczas Mszy św., na której konsekrowano kościół świętych Janów. Piotr Skarga rozpoczął przygotowywać również w Jarosławiu swoje „Kazania na niedzielę i święta”.
W Muzeum Jezuitów w Starej Wsi znajdują się dzisiaj relikwie (w postaci kości przedramienia) słynnego kaznodziei. Ciekawym zabytkiem ikonograficznym związanym z osobą Piotra Skargi jest obraz Jana Matejki z 1864 r. - Kazanie Skargi. Twórca obrazu namalował dzieło tuż po klęsce powstania styczniowego 1863 r. Widzimy więc dramatycznie unoszącego w górę dłonie księdza Skargę, który przepowiada upadek Polski. Niezwykłej homili jezuity słuchają przedstawiciele ówczesnego życia politycznego Rzeczypospolitej; wśród słuchaczy jest także król Zygmunt III Waza i hetman Jan Zamoyski. Na twarzach słuchaczy odczytujemy różne emocje: od zasłuchania i przejęcia, po obojętność, jakie widać na twarzy siedzącego na pierwszym planie króla, którego Matejko uważał za słabego władcę. Są tutaj także obecni uczestnicy tzw. rokoszu Zebrzydowskiego (1606-09) - buntu części szlachty przeciw królowi. Ciekawym elementem malarskiej kompozycji jest rzucona na sam środek sceny rękawica - którą odczytuje się jako wyzwanie rzucone elitom przez samego Jana Matejkę, który miał nadzieję, iż swoją twórczością może w Narodzie obudzić uczucia patriotyczne, tak potrzebne w okresie zaborów Rzeczypospolitej. Na obrazie mistrza Skarga otrzymał twarz jednego z uczestników powstania listopadowego - Michała Szweycera, przyjaciela Adama Mickiewicza, który zginął w Paryżu zamordowany przez komunardów, a który podczas swojej wizyty w Krakowie poproszony został przez Matejkę do pozowania do obrazu.
Piotr Skarga został pochowany w kościele jezuickim Świętych Piotra i Pawła w Krakowie, dla którego inspiracją architektoniczną był jezuicki kościół Il Gesu w Rzymie. Z inspiracji Habsburgów, których przeciwnikiem był ksiądz Skarga, a którzy z kolei byli przeciwnikami jego beatyfikacji na dworze papieskim, pojawiła się również legenda, iż mógł zostać pogrzebany żywcem, będąc w letargu, gdyż oględziny szczątków zmarłego, zwłaszcza dłoni miały rzekomo wykazać liczne uszkodzenia pośmiertne... Kolejną przeszkodą w procesie beatyfikacji był smutny okres niewoli narodowej - zaborów do 1918 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję