Reklama

Rytm we krwi

Niedziela wrocławska 1/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARTA PIETKIEWICZ: - Gorący temperament, szaleństwo, feria barw - tak w skrócie można opisać zabawy karnawałowe, jakie zazwyczaj oglądamy podczas telewizyjnych relacji z Brazylii czy Kuby. Polacy wyglądają na tym tle bardzo blado?

JOSÉ TORRES: - Powiem tak: jest prawda prawdziwa i prawda potrzebna. W tej kwestii prawda prawdziwa jest niestety taka, że Polacy faktycznie wypadają blado. Karnawały na Kubie odbywają się w lipcu, kiedy jest ciepło, są korowody, przystrojone samochody, orkiestry grające na platformach. Zabawa trwa nieco krócej, bo dwa tygodnie, ale jest wtedy bardzo dużo tańca i muzyki, jest bardzo wesoło.

FERNANDO TORRES: - Jest nawet nadmiar radości. Podczas karnawału na Kubie zatrzymuje się jak gdyby całe życie społeczne, nie rozmawia się o polityce, jest tylko karnawał, karnawał, karnawał...

- Co jest więc najpiękniejszego w kubańskim karnawale?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

JT: - Dla mnie niesamowity jest ładunek muzyczny tego czasu. Każda grupa, każda dzielnica, która się prezentuje, ma swoje pomysły, stroje, orkiestry, choreografię.

FT: - Wspaniałe są też korowody, przystrojone samochody, podobne do tych w Brazylii.

- Karnawał to przede wszystkim czas tańca i muzyki. Polacy od jakiegoś czasu bardzo chętnie uczą się tańczyć, oglądają programy dotyczące tańca. Umiemy już tańczyć i bawić się?

FT: - Mnie bardzo zadziwia, że Polacy z taką pasją tańczą salsę. I nie tylko tańczą, ale naprawdę to czują. Jestem tym bardzo pozytywnie zaskoczony. Kiedy patrzę na tańczących Polaków, to widzę, że tańczą tę muzykę tak, jakby była ona naprawdę ich muzyką.

Reklama

- A gdyby obok dziewczyny, w której żyłach płynie kubańska krew postawić rodowitą Polkę - która z nich lepiej zatańczyłaby salsę?

FT: - Lepiej zatańczy ta, która najlepiej i najbardziej poczuje w sobie salsę.

JT: - Moja teoria jest taka: Polacy mają rytm we krwi, ale czasem mają problemy z tańczeniem. Najlepiej ruszają się kobiety i także szybciej się uczą, dużo szybciej niż panowie. My na przykład jesteśmy pierwszymi, którzy w Polsce poszli drogą salsy, robimy to już 10 lat. W ciągu roku mamy nawet 2 tysiące uczniów. Ta muzyka i ten taniec, serdeczność i energia naszej kultury bardzo otwiera ludzi. To jest właśnie aspekt społeczny przyjmowania obcej kultury. Nie trzeba się bać, ta kultura nic nam nie zabierze, a może wiele dodać. Przez te kilka lat obserwuję, że Polacy bawią się coraz chętniej. Oby tak było nadal.

- A Pan, kiedy ma okazję wyjść na parkiet z żoną, co najchętniej tańczy?

JT: - Salsę!

- Dużo jest takich chwil, w których ma Pan okazję samemu się pobawić, a nie tylko pomagać bawić się innym?

JT: - Oczywiście! Ale to jest trochę tak, jak z listonoszem, który po pracy idzie na spacer.

- Drugi istotny punkt karnawału to muzyka. Tutaj też mnożą się programy muzyczne, szkoły śpiewu, itp. Jak Pan ocenia kondycję polskiego rynku muzycznego?

JT: - Uważam, że polski rynek muzyczny jest nie tyle uzależniony od tego, jak się śpiewa, ale często od tego, jakie się ma układy. Obserwuję, że co druga z osób występujących w muzycznych programach jest lepsza niż gwiazdy muzyki będące na szczycie. Z całym szacunkiem oczywiście, ale widziałem wielu ludzi, którzy śpiewają wspaniale, ale nie mają tyle szczęścia czy warunków do tego, żeby się załapać do dobrego kompozytora. Naprawdę bardzo utalentowani młodzi ludzie. Czasem nawet ci, którzy są w jury mogliby tym młodym artystom nosić walizki. To pokazuje, jak muzykalny jest to naród. Rewelacja! Niech artyści się boją!

- Jaką wskazówkę na ten karnawał dałby Pan Polakom?

JT: - Mówi się, że czasu, dnia nie da się zatrzymać. Ale możemy go nie zmarnować!

- Z okazji rozpoczętego Nowego Roku składamy sobie życzenia. Czego Panowie życzyliby Polakom?

FT: - Żeby dobrze się bawili, żeby byli bardzo szczęśliwi, żeby atmosfera rodzinna królowała; żeby rodzice byli z dziećmi, a dzieci z rodzicami.

JT: - Pan Bóg dał nam dwoje uszu i jedne usta, żebyśmy umieli więcej słuchać niż mówić. Słuchajmy więcej i gadajmy mniej. Nie krytykujmy, a więcej róbmy. Wymagajmy więcej od siebie samych niż od innych.

(tłumaczenie wypowiedzi Fernando Torresa: José Torres)

*José Torres - muzyk kubańskiego pochodzenia, mieszkający we Wrocławiu; założyciel pierwszej w Polsce szkoły i orkiestry salsowej.
Fernando Torres - kubańczyk, siostrzeniec José Torresa; muzyk, kompozytor, aranżer; od miesiąca mieszkający w Polsce.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cenzura czy mowa nienawiści?

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 34-35

[ TEMATY ]

gender

Adobe Stock

Ostra krytyka środowisk homoseksualnych oraz jednoznaczne twierdzenie, że są tylko dwie płcie, już niedługo może się stać przestępstwem zagrożonym karą 3 lat więzienia. Takie zmiany w Kodeksie karnym przygotował resort sprawiedliwości.

Opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian Kodeksu karnego ma zapewnić „pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”. „Mowa nienawiści” to specjalnie zaprojektowany termin prawniczy, który jest narzędziem służącym do zakazu krytyki m.in. ze względu na „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”. W ekstremalnych przypadkach za mówienie i pisanie, że aktywny homoseksualizm jest grzechem, albo za podkreślanie, iż istnieją tylko dwie płcie, może grozić nawet do 3 lat więzienia. – Oczywiście, nie stanie się to od razu, bo nie wiadomo, jak zachowają się polskie sądy, ale praktyka wymiaru sprawiedliwości w innych państwach wskazuje, że najpierw jest seria procesów, a później coraz większe ograniczanie wolności słowa – mówi mec. Rafał Dorosiński, który z ramienia Ordo Iuris monitoruje proponowane zmiany w Kodeksie karnym ws. „mowy nienawiści”.

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję