Reklama

Noworoczne postanowienia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I jest! I przyszedł! Nowy Rok! A wraz z nim czas na życzenia, podsumowania, rozliczenia starego roku i postanowienia na nowy, który jest jak czysta karta, jeszcze nie zapisana, jeszcze nie zaplamiona czynami, z których nie do końca jesteśmy zadowoleni lub takimi, z których możemy być dumni. Tę swoistą carte blanche daje nam życie co 366 dni i tylko od nas zależy czy będzie ona pisana równiutkim pismem bez błędów i kleksów, czy znów będzie zagryzmolona, wytłuszczona i zaplamiona.
Zaczyna się tworzenie listy postanowień noworocznych. Co zrobi się w tym roku, czego się nie będzie robić, co chce się uzyskać, a czego uniknąć... To nic, że w większości przypadków lista ta jest bliźniaczo podobna do listy sprzed roku, to nic, że ostatnio nie udało się tego osiągnąć. „W tym roku to jednak już na pewno” - obiecujemy sobie silną wolę, konsekwencję w działaniu, wytrwałość w realizacji. W tamtym roku co prawda nie wyszło, ale w tym to... ho ho!
Jak życie uczy, na ogół z postanowień noworocznych, czyli czynów szlachetnych i wymagających silnej woli, pozostają jedynie słowa. Jednak nie ma się czym martwić. Statystyki mówią, że jedynie co 50. osoba, która wyznacza sobie noworoczne cele, w stu procentach dotrzymuje wszystkich postanowień. Warto jednak postępować z postanowieniami noworocznymi ostrożnie. Jeśli pije się wodę małymi łykami to człowiek się nie zakrztusi. Tak więc może nasze noworoczne postanowienia, choć pełne dobrej woli i szlachetne w swojej treści, nie muszą być tak radykalne.
Casus sylwestrowych postanowień jest jak powracająca fala. Co roku fala ta powraca ze zdwojoną siłą. Dlaczego? Ponieważ ten dzień jest jak granica, za którą wielu z nas widzi lepszą, świetlaną wręcz przyszłość. Jednak należy sobie uświadomić, że takich granic jest w roku 366. Nie oznacza to jednak tego, że nie warto niczego postanawiać. Wręcz przeciwnie. Chodzi tylko o to, żeby nie przeceniać swoich możliwości i mierzyć siły na zamiary. Teraz jest odpowiedni moment na to, aby posumować kończący się rok, zastanówmy się, co było w nim dobre, a co złe, czy to zło można jeszcze naprawić. Czy spełniliśmy któreś z naszych marzeń, czy narodziły się w nas nowe pragnienia? Może trudno w to uwierzyć, ale spisanie na papierze takich plusów i minusów pomoże nam uporządkować nasze życie i sprecyzować jego cele. Trzeba stworzyć pewną hierarchię wartości i określić, co jest dla nas ważne i na czym zależy nam najbardziej. Pewien bardzo bogaty człowiek, który odniósł w życiu wielki sukces, zapytany jak do tego doszedł, odpowiedział, że spisał na kartce wszystkie swoje cele i pragnienia, a potem rozpisał je na kolejne 20 lat swojego życia… Tak więc kluczem do spełnienia nie jest pośpiech, tylko cierpliwość, upór, praca i dobry, przemyślany plan. Małymi kroczkami, ale systematycznie - bez spektakularnego sukcesu i bez dramatycznej porażki. Niech nasze postanowienia trwają tak długo, aż zostaną spełnione, one naprawdę nie są opatrzone datą ważności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję