Reklama

Nie mam czasu na samotność i nudę

Niedziela szczecińsko-kamieńska 51/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W całym kraju mamy blisko dwieście wdów życia konsekrowanego, w tym pięćdziesiąt w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Zewnętrznie niczym się nie wyróżniają, ale ich duchowe życie jest bardzo głębokie i dyskretne. W wieżowcu na jednym ze szczecińskich osiedli odwiedzam w mieszkaniu Helenę Smołę, emerytowaną farmaceutkę, która przewodzi grupie wdów życia konsekrowanego na terenie Grodu Gryfa.
- Mój ukochany mąż Edward, z zawodu nauczyciel, chorował na serce - wspomina pani Helena. - Zaplanowałam w połowie lipca 1994 r. udział w cysterskiej pielgrzymce z Mogiły na Jasną Górę, aby uprosić Matkę Najświętszą, poprzez ten pątniczy trud, o zdrowie dla męża. Nadzwyczajne okoliczności zmusiły mnie do pozostania w domu, a początku lipca mąż zmarł, na szczęście byłam przy nim. Po roku szłam w tej samej pielgrzymce, by podziękować Bogu, że pozwolił mi być przy odchodzeniu współmałżonka, z którym przeżyłam 29 lat sakramentalnego, wyjątkowo szczęśliwego małżeństwa. Właśnie wtedy oddałam Panu Bogu swoje życie i złożyłam prywatny ślub czystości, choć zupełnie nie wiedziałam, jak miałoby wyglądać w przyszłości to ofiarowanie.

BOGDAN NOWAK: - Wdową konsekrowaną została Pani znacznie później?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

HELENA SMOŁA: - Moja trauma po śmierci męża trwała cztery i pół roku. W 1996 r. wycięłam notatkę Lidii Cholewy z „Niedzieli” o możliwościach stania się wdową życia konsekrowanego. W mojej salezjańskiej parafii była wówczas prężna Wspólnota Charyzmatyczna. Od dawna zamierzałam podjąć Seminaria Odrodzenia Życia Chrześcijańskiego, zawsze jednak odkładałam tę decyzję. Dopiero kolejne trudne wydarzenia w rodzinie, wielkie cierpienie, ale też namacalne doświadczenia radości Ducha Świętego sprawiły, że postanowiłam niezwłocznie podjąć głębszą formację duchową. A na seminariach moją animatorką była Lidia Cholewa, pierwsza w Polsce wdowa życia konsekrowanego. Bardzo się ucieszyłam, gdyż notatkę o stanie wdowieństwa głęboko schowałam, żeby nie zgubić, ale nie było szans na jej znalezienie. Zaczęłyśmy rozmawiać, podzieliłam się swoim pragnieniem i po ukończeniu seminariów zaangażowałam się w życie Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, prowadzonej wtedy przez ks. dr. Stanisława Styrnę, któremu wiele zawdzięczam na drodze wzrostu duchowego. Nieco później rozpoczęłam przygotowania w grupie kandydatek do przyjęcia błogosławieństwa jako wdowa życia konsekrowanego. Uroczystość odbyła się 25 marca 2004 r. Wówczas na ręce bp. Mariana Błażeja Kruszyłowicza razem z czterema wdowami złożyłam ślub dozgonnej czystości.

- Wcześniej wspomniała Pani o Apostolacie Chorych...

- Na początku formacji w Odnowie poznałam Barbarę Oskólską, która była „sercem i mózgiem” Rodziny Miłości Miłosiernej Apostolatu Chorych w naszej archidiecezji. Trafiłam na pielgrzymkę osób niepełnosprawnych do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na os. Słonecznym w Szczecinie, potem na lekcje seniorów, w których uczestniczyłam przez kilka lat, aż do przerwy spowodowanej chorobą. Od dwóch lat znów biorę w nich udział. Odwiedzałam również chorych w domach i w szpitalach, rozmaicie im służąc.

- Wspomniała Pani o swojej chorobie...

- Pielgrzymowałam do Gietrzwałdu. Gdy wróciłam do domu, zastałam w skrzynce wezwanie na badania genetyczne. W Zakładzie Genetyki byłam na badaniach profilaktycznych w czerwcu. Ale takie badanie przysługuje raz na pięć lat, a od ostatniego minęło dopiero dwa lata. I odesłano mnie. Po trzech miesiącach otrzymałam wezwanie pocztą. Okazało się, że jedna nerka jest do usunięcia. Tomografia wykazała nowotwór. Swoje życie zawdzięczam Matce Najświętszej i lekarzom, za których się modlę.

- I to był moment, w którym nawiązała Pani szczególną więź z Matką Bożą, Królową Różańca Świętego?

Reklama

- Tak. Z wielką radością uczestniczę w nieustannej modlitwie różańcowej w różnych kościołach przed Najświętszym Sakramentem, w tzw. Jerychu, które zainicjował w naszej archidiecezji abp Andrzej Dzięga. Jestem także włączona w Nowennę Pompejańską, razem z innymi wdowami, w intencji Ojczyzny oraz swoich własnych. Zachęcam innych do jej odmawiania. Niedawno otrzymałam świadectwo matki, której poleciłam tę modlitwę różańcową. Jeszcze przed jej ukończeniem prośba owej matki została wysłuchana, a trudna sytuacja syna - po ludzku beznadziejna - została pozytywnie przemieniona.

- Jak wygląda życie wdowy życia konsekrowanego?

- Nie mam czasu na samotność i nudę. Moje dni są wypełnione modlitwą, bezinteresowną służbą innym, w tym także rodzinie. Sporo czasu poświęcam na rozmowy telefoniczne z osobami, które potrzebują mojego duchowego wsparcia. W moje życie w sposób naturalny dla stanu wdów wpisana jest żarliwa modlitwa wstawiennicza za Polskę, ale także Kościół, rodziny, młodzież i chorych.

* * *

Pani Helena jest pod silnym wrażeniem ogólnopolskiego sympozjum osób życia konsekrowanego w pelplińskim seminarium duchownym nt. „Miłować sercem Chrystusa”, które odbyło się w październiku. Jednym z mówców był ks. dr Mateusz Matuszewski, konsultor Komisji ds. Kultu Bożego Konferencji Episkopatu Polski. Na temat wdowieństwa konsekrowanego powiedział mi: - Wdowy, które zdecydowały się ofiarować Jezusowi resztę swojego życia, ślubując zachowanie czystości i gotowość podjęcia zadań wyznaczonych przez Kościół, wchodziły do specjalnego stanu. Już Orygenes w III wieku, wielki znawca Pisma Świętego, podpowiadał wdowom, aby przyjmując Boże wezwanie, składały specjalny ślub, dzięki któremu ich prace staną się bliższe Bogu oraz wzmocnią swoją misję wdowieństwa konsekrowanego. Natomiast św. Augustyn uważał, że do stanu wdów nie należą wszystkie kobiety, którym zmarli mężowie, ale tylko te, które same dokonały dobrowolnego wyboru życia w czystości i zjednoczyły się przysięgą z samym Bogiem. Wyższość wdowiego stanu nad ponownym zamążpójściem polega na tym, że wdowa poświęcona Bogu może jeszcze pełniej Mu się oddać, w czym pomaga specjalne błogosławieństwo Kościoła.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św. Szarbela...

[ TEMATY ]

Szarbel Makhlouf

św. Szarbel

Karol Porwich/Niedziela

Relikwie św. Szarbela

Relikwie św. Szarbela

Wygląd Św. Szarbela znamy wyłącznie z fotografii z 1950 r. na której jego wizerunek pojawił się w niewytłumaczalny dla nauki sposób, wykluczający fotomontaż, czy jakąkolwiek inną manipulację zdjęciem. W 1898 r. Św. Szarbel doznał udaru mózgu w czasie celebrowania Mszy św., w momencie, kiedy modlił się słowami „Ojcze prawdy. Oto Twój Syn - ofiara, aby Cię uwielbić. Przyjmij tę ofiarę”.

CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Młodych ma swój polski hymn!

Przez ostatnie tygodnie praca trwała również w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Z inicjatywy Fundacji Nic Niemożliwego spotkało się tam ponad 20 osób, których łączy zamiłowanie do muzyki i chęć wielbienia nią Boga. Wspólnymi siłami stworzyli wyjątkowy utwór Otwieram serce, który stał się polskim hymnem Jubileuszu Młodych. Zaangażowali się w to wyjątkowi artyści: anMari, Anatom oraz Zespół Uwielbiamy, a nas poproszono o objęcie projektu patronatem.

Utwór powstał, aby pomóc Młodym jeszcze lepiej przygotować się do obchodów Roku Jubileuszowego. Tekst zawiera wersy z Pisma Świętego, które w wyjątkowy sposób nawiązują do hasła Pielgrzymi Nadziei i przypominają o tym, że w Bogu można znaleźć bezpieczeństwo, szczęście, wiarę, nadzieję i miłość. Jest zwrotka rapowa, zachwycający wokal, chórki, wpadająca w ucho melodia... Czego chcieć więcej?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję