Reklama

Być (świętym), albo nie być? Oto jest pytanie

Pełnia człowieczeństwa, czyli świętość

„Taki duży, taki mały może świętym być, taki gruby, taki chudy może świętym być, taki ja i taki ty, może świętym być” - przekonują nas dzieci z zespołu „Arka Noego”. Właściwie każdy może być święty. Może. Tylko czy chce?

Niedziela rzeszowska 44/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często świętość kojarzy się raczej z czymś, czego należałoby się wstydzić. Ze świętoszkowatością, z dewocją, z jakimś oderwaniem od świata, z byciem „niedzisiejszym”. Niektórych świętość przeraża, odstrasza, jakby miała być dla „nadludzi”. Kojarzona jest z cudami, z umartwieniami ponad ludzkie siły, z dokonywaniem wielkich dzieł i z mocami nie z tego świata. Wtedy pojawia się myśl: to nie dla mnie! Ja jestem normalnym człowiekiem.
Dobrze, że Pan Bóg dał nam bł. Jana Pawła II. Dobrze, że Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu tylu ludzi ogłosił świętymi i błogosławionymi. Tak ich wielu, że, jak niektórzy uważają, nie mieszczą się na ołtarzach. Może właśnie o to chodziło. Aby świętość sprowadzić z wysokich ołtarzy i postawić między nami, bo jeszcze niedawno święci żyli pośród nas. Jak się okazuje, świętości nie przeszkadzają tytuły profesorskie ani żadne godności. Można urodzić się na Podkarpaciu, w Korczynie i zostać świętym jak Józef Sebastian Pelczar. Można też być prostą wiejską dziewczyną i żyć zaledwie kilkanaście lat jak Karolina Kózka. Można być zwykłym proboszczem jak ks. Władysław Findysz, albo rektorem seminarium duchownego jak ks. Jan Balicki, albo ks. Roman Sitko. Można być księdzem zakonnym jak ks. Józef Kowalski albo osobą świecką jak Natalia Tułasiewicz czy Stanisław Starowieyski. Każdy może być święty, bo świętość nie jest przeznaczona tylko dla ludzi wielkich. A ci „wielcy” zostali święci, gdyż potrafili być „mali” jak Jan Paweł II - papież, „który pozostał człowiekiem” i umiał rozmawiać z każdym i dostrzec nawet tych „najmniejszych”. Świętość nie jest zaprzeczeniem tego, co ludzkie, nie jest czymś nadludzkim, ale jest pełnią człowieczeństwa. Być świętym to znaczy być w pełni człowiekiem, być w pełni sobą.
Świętość jest darem Boga, który doskonali ludzką naturę, który prowadzi człowieka po drogach wolności do osiągnięcia pełnego zrealizowania, spełnienia, do prawdziwego szczęścia. Świętość nie polega więc na dokonywaniu rzeczy niezwykłych, lecz na niezwykłym podejściu do rzeczy zwykłych i codziennych. Drogi świętości pokrywają się ze ścieżkami zwykłego ludzkiego życia: „Szukajcie świętości w codziennym życiu” - mówił Papież Polak w 1996 r., w homilii w Mariborze.
Poszukiwanie świętości to poszukiwanie ostatecznego przeznaczenia człowieka, to dążenie do realizacji maksimum tego, co człowiek w ogóle jest w stanie osiągnąć, czyli do absolutnej pełni szczęścia. Prawdziwa świętość jest piękna. Trudna, ale piękna. Realizacja świętości nigdy nie przychodzi lekko, bo wielkie rzeczy zawsze rodzą się w trudzie. Ale w życiu nie powinno chodzić o to, by było łatwo, ale o to by nie zagubić tego, co najważniejsze - szczęścia, aby nie zagubić siebie.
Może niełatwo być świętym, ale warto, bo jak napisał ks. Jan Twardowski, święci
nie mają i dlatego rozdają
tak słabi że przenoszą góry
potrafią żyć i nie dziwić się odchodzącym
potrafią umierać i nie odchodzić
i…
można o nich o wiele mądrzej pisać ale po co.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję