Reklama

Jak chronić przed przemocą domową? (2)

Przemoc domowa to nie tylko zagadnienie psychologiczne. Jest ona także poważnym problemem duszpasterskim, z którym musi radzić sobie wspólnota Kościoła.

Niedziela legnicka 42/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA GUZIK: - Czy przemoc domowa jest grzechem?

KS. MAREK DZIEWIECKI: - Małżeństwo i rodzina to oczko w głowie Boga, to miejsce chronione niemal wszystkimi przykazaniami (zwłaszcza IV, V i VI) oraz przysięgą miłości małżeńskiej, wypowiedzianej przez narzeczonych z powołaniem samego Boga na świadka. Właśnie dlatego przemoc między domownikami to nie tylko wyjątkowe cierpienie, ale też wyjątkowo wielkie zło moralne, przed którym Bóg stanowczo przestrzega. Trudniejsza jest natomiast odpowiedź na pytanie, czy stosowanie przemocy zawsze wiąże się z ciężkim grzechem. Zależy to bowiem od stanu sumienia, a także od stanu świadomości i wolności sprawcy przemocy. Świadomość po jego stronie zwykle jest pełna, ale gorzej z wolnością, gdy na przykład przemoc wiąże się z uzależnieniem alkoholowym, erotomanią czy innymi nałogami.

- Przemoc wyzwala w członkach rodziny, którzy jej doświadczają, negatywne emocje - gniew, żal, złość, nienawiść. Co z nimi robić, zwłaszcza w świetle przykazania miłości bliźniego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Uczucia są spontaniczną reakcją naszego organizmu na to, co dzieje się w nas i w relacjach z ważnymi osobami. Osoby krzywdzone mają prawo do gniewu, złości, a nawet nienawiści emocjonalnej, byle te stany nie zamieniały się w złe zachowania, a jedynie mobilizowały do słusznej obrony przed krzywdzicielem. Pierwszym zadaniem kapłana jest uspokajanie ofiar przemocy, że ich emocje nie podlegają ocenie moralnej. Naszym zadaniem nie jest szukanie sposobów radzenia sobie z nimi, lecz usuwania ich przyczyn, bo problemem nie są emocje, lecz bolesne sytuacje, które należy przezwyciężać. Rolą księży jest nie tylko wyjaśnianie, iż uczucia osób krzywdzonych w odniesieniu do sprawców przemocy nie są grzechem i nie oznaczają wycofania miłości. Równie ważnym zadaniem jest pomaganie krzywdzonym, by nie pozwalali się krzywdzić, gdyż Jezus zawsze stał po stronie krzywdzonych, a nie krzywdzicieli.

- Czyli że ofiara przemocy ma prawo do stanowczej obrony?

- Oczywiście, że tak. Sam Jezus nas o tym upewnia, gdyż On często bronił się przed krzywdzicielami: w kilku przypadkach nie pozwolił się strącić ze skały. Bronił się w Ogrójcu, przed Annaszem i Kajfaszem, przed Piłatem i żołnierzem. Wiedział, że stanowcza obrona to pierwsza forma miłości wobec krzywdziciela, gdyż taka obrona sprawia, że krzywdziciel ma jedną osobę mniej na sumieniu. Ta postawa Chrystusa pozwala sformułować następującą zasadę: „To, że kocham Ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził!”. Rodzice, krzywdzeni przez dorosłe dzieci, na przykład przez syna narkomana, który usiłuje ich bić, zastraszać czy wymuszać pieniądze na narkotyk, mają prawo do wezwania policji. Podobnie żona krzywdzona przez męża alkoholika ma prawo bronić się skutecznie - policja, sąd, do separacji małżeńskiej włącznie - jeśli inne formy obrony okażą się niewystarczające, by położyć kres krzywdzie. Najlepsze, co można zrobić, to zapobiegać przemocy domowej poprzez staranną weryfikację kandydata na małżonka oraz poprzez solidne wychowywanie dzieci według zasad Dekalogu i mądrości Ewangelii. Warto też stanowczo reagować na pierwsze niepokojące zachowania osoby, która zaczyna wchodzić w kryzys, na przykład już na pierwsze przypadki podnoszenia głosu, straszenia czy popychania.

Reklama

- W przypadkach wyjątkowo bolesnej krzywdy Kościół dopuszcza możliwość separacji małżeńskiej. Na czym ona polega?

- Dojrzale przeżywana separacja małżeńska to miłość na odległość, czyli stosowanie następującej zasady: kocham Ciebie nadal, ale nie z bliska, gdyż wtedy, gdy jesteśmy blisko siebie, ty mnie krzywdzisz i nie reagujesz na moje cierpienie. Kościół poważnie traktuje człowieka, który składa przysięgę małżeńską i dlatego nigdy nie zaakceptuje rozwodów. Jednocześnie równie poważnie traktuje krzywdzonego małżonka i dlatego przyznaje mu prawo do stanowczej obrony. Kościół, na wzór Jezusa, zawsze staje po stronie ofiar.

- Czy przemoc może być podstawą do stwierdzenia przez sąd kościelny nieważności małżeństwa?

- Tak, ale jedynie wtedy, gdy da się udowodnić, iż już w chwili zawierania małżeństwa osoba stosująca przemoc była na tyle niedojrzała, zaburzona czy uzależniona, że nie dorosła do wypełnienia przysięgi małżeńskiej. Jeśli małżeństwo zostało zawarte w ważny sposób, to i tak krzywdzona osoba nie jest skazana na piekło na ziemi, gdyż jak wcześniej wspomniałem, ma prawo do skutecznej obrony przed krzywdzicielem.

- W jaki sposób Kościół (księża, wspólnota parafialna, organizacje kościelne) mogą pomóc ofiarom przemocy i sprawcom?

Reklama

- Zapobiegamy przemocy wtedy, gdy wyjaśniamy w Kościele zasady mądrej miłości, których uczy nas Chrystus. On wszystkich ludzi kochał ofiarnie i nieodwołalnie, ale każdemu okazywał miłość na inny sposób - dostosowany do sposobu postępowania danego człowieka. Właśnie dlatego ludzi szlachetnych rozgrzeszał, przytulał i wspierał, błądzących stanowczo upominał, a krzywdzicieli publicznie demaskował i napiętnował. Zadaniem księży jest utrzymywanie dobrego kontaktu z dziećmi, nastolatkami, dorosłymi oraz z całymi rodzinami po to, by mieć dobre rozeznanie w ich potrzebach. Duszpasterz na wzór Jezusa zamienia parafię w wielką rodzinę, we wspólnotę miłości, w której jedni pomagają drugim. Oczywiście, że potrzeba coraz lepszego przygotowania do pracy z ofiarami przemocy, a także ze sprawcami przemocy, którzy zwykle potrzebują profesjonalnej i długofalowej pomocy. Ważną rolę w tym względzie mogą pełnić chrześcijańscy psycholodzy i pedagodzy. Konieczna jest ponadto współpraca oraz koordynacja działań parafii, szkoły, samorządów, policji oraz organizacji pozarządowych.

- Wiemy, że zwykle niełatwo jest pomagać osobie doznającej przemocy w rodzinie. Czemu tak się dzieje?

- Ofiary przemocy na ogół długo nie ujawniają swojej bolesnej sytuacji nawet wobec swoich bliskich czy wobec księży. A gdy już ujawnią, to najczęściej suma krzywd i cierpień jest ogromna. Im dłużej pozostaje ktoś uwikłany w przemoc, tym bardziej się do niej przyzwyczaja i tym mniej się przed nią broni. Ponadto ludzie krzywdzeni czują się często bezradni i dlatego liczą na to, że ktoś za nich rozwiąże ich problemy: bez ich udziału i bez ich wysiłku. Czują się bezradni i przyzwyczajają się do bolesnej sytuacji. Zadaniem księży jest stanowcze wyjaśnianie, że Bóg nikogo nie powołuje do tego, by stał się ofiarą innych ludzi czy by poświęcił się dla innych, kosztem własnej godności, radości i rozwoju. Chrystus zaprasza nas do tego, byśmy się wzajemnie kochali, a nie byśmy się wzajemnie krzyżowali.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie ma takiego problemu, którego nie rozwiązałby Różaniec

Niedziela Ogólnopolska 40/2024, str. 14-16

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

W objawieniach fatimskich Maryja nieustannie przypominała o sile modlitwy różańcowej. Podczas każdego z sześciu spotkań z trojgiem pastuszków przekazywała jedno, niezmienne przesłanie: „Odmawiajcie Różaniec”. Ta prośba, powtarzana niczym refren, stała się najważniejszym elementem objawień.

W maju Matka Boża wzywała: „Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny”. Z każdym kolejnym miesiącem Jej głos rozbrzmiewał coraz silniej, jakby przypominał o pilności prośby. W czerwcu było to niemal jak wezwanie do codziennego rytuału: „Chciałabym, abyście każdego dnia odmawiali Różaniec”. Lipiec przyniósł kolejne napomnienie: „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać Różaniec”, a w sierpniu Maryja powiedziała: „Chcę, abyście nadal odmawiali codziennie Różaniec”. We wrześniu Matka Boża jeszcze raz przypomniała o sile tej modlitwy, mówiąc: „Odmawiajcie w dalszym ciągu Różaniec, żeby uprosić koniec wojny”.
CZYTAJ DALEJ

„Pójdź za mną”!

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 57-62.

Środa, 1 października. Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy, doktora Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]

2025-10-02 00:29

Adobe Stock

Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowiek dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą, a przez to można przeoczyć Ale w tym wszystkim łatwo przeoczyć fakt, że chrześcijaństwo od wieków miało swoją medytację. I ona nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.

Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję