Reklama

Ocalić od zapomnienia

Andrzej Wiatkowski - z zawodu konstruktor, z zamiłowania - działacz Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach, strażnik pamięci, zaangażowany w krzewienie patriotyzmu wśród młodego pokolenia kielczan, inicjator tablic i monumentów. Nie ma w kalendarzu uroczystości patriotycznych bez jego obecności. Dla dziennikarzy stanowi skarbnicę wiedzy o mieście i o jego bogatej przeszłości

Niedziela kielecka 41/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urodził się podczas okupacji, w 1942 r., w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. Tutaj podczas wojny, w murach, w których studiowali alumni, Niemcy zorganizowali szpital dla „rasy panów” oraz mały oddział położniczy dla Polek. Andrzej Wiatkowski urodził się właśnie na tym oddziale.
Wyrósł w rodzinie opartej na fundamentach wiary i patriotyzmu. Ojciec - plutonowy rezerwy Wojska Polskiego walczył z Niemcami w 1939 r. Po wrześniowej klęsce dostał się do niewoli i został uwięziony z setkami innych współtowarzyszy w obozie jenieckim na Stadionie Leśnym w Kielcach. Żona wykazała wielką determinację, by go uwolnić. - Wiele lat później opowiadała synowi o tym, jak po zwolnieniu z obozu szła z ojcem ulicami Kielc. On w polskim mundurze wzbudzał wrogie spojrzenia wśród mijających ich niemieckich żołnierzy. Patrzyli na nich z nienawiścią. Matka szła mocno przytulona do ojca i była z niego dumna.
Rodzice byli dla Andrzeja pierwszymi nauczycielami. Wpajali uczciwość, solidną pracę, patriotyzm, religijność. Sami byli dla niego najlepszym przykładem w życiu.

Ministrantura nigdy go nie nudziła

Służył w katedrze aż 14 lat. - Człowiek miał zaszczepiony szacunek do Boga - mówi dziś. Kiedy pełnił służbę liturgiczną, był w innym świecie. Był zbyt mały, ale czuł tam inną atmosferę. - Tam człowiek był wolny, czuło się „inną Polskę” - dodaje. W pamięci utkwili mu wspaniali kapłani: ks. Roman Zelek, ks. Tadeusz Cabański, ks. Franciszek Tomczyk, ks. Wojciech Piwowarczyk czy ks. Zygmunt Szczepaniak, brat młodego harcerza Wojtka rozstrzelanego przez Niemców we wrześniu 1944 r. na kieleckim Stadionie Leśnym. Zygmunt jako młody mężczyzna był żołnierzem w oddziale Hedy „Szarego”. Po wojnie wstąpił do Seminarium i został księdzem, wspaniałym księdzem. - Przepiękna postać. Czytając życiorys Wojtka i jego brata ks. Zygmunta, nieraz zastanawiałem się, który z nich był większym bohaterem - opowiada Andrzej Wiatkowski, biografie wybitnych kieleckich kapłanów znający bardzo dobrze.
Ks. Tadeusz Cabański w każdy czwartek odprawiał o godz. 7 Mszę św. dla dzieci i młodzieży. Okres edukacji małego Andrzeja przypadł na czasy indoktrynacji komunistycznej. Trzeba było wykazać sporo sprytu, aby móc uczęszczać na Mszę św.. Uczył się w Szkole Podstawowej nr 1 im. St. Staszica. Kierownik szkoły, aby odciągnąć dzieci od Kościoła, o 7.30 zarządzał apel. Obecność wszystkich była obowiązkowa. Kto się spóźniał, miał problemy. Andrzej zawsze służył do Mszy św. i zawsze się spóźniał na apel, ale jakoś udawało mu się „wślizgiwać” w szeregi kolegów i nikt nie zauważał jego spóźnień. Aby dzieci w niedzielę nie chodziły na poranną Mszę św. odprawianą specjalnie dla nich, w Szkole Podstawowej nr 2 o godz. 8 organizowano tzw. ogniska dla dzieci, a główną ich atrakcją były darmowe bilety do kina „Warszawa”. Andrzej w niedzielę służył do Mszy św., ale dzięki wyrozumiałemu woźnemu „załapywał się” na koniec imprezy i darmowe bilety na film.
Na początku lat 50. władze zniosły święto Matki Bożej Gromnicznej. Rodzice powiedzieli mu: - W tym dniu do szkoły nie pójdziesz, jest święto Matki Boskiej. Następnego dnia Andrzej został wezwany do kierownika szkoły. Ten zadał mu pytanie, dlaczego nie był w szkole? Andrzej w dziecięcej naiwności, nie zastanawiając się nad konsekwencjami - a było to czasy głębokiego stalinizmu - odpowiedział, że przecież było święto kościelne. - Za karę musiałem przepisać długą czytankę do zeszytu - mówi pan Andrzej. Kara była dotkliwa, bo chodził dopiero do drugiej klasy. Rodzice na szczęście nie byli wzywani.
Szkoła miała jeden cel: ukształtować nowego człowieka, przepojonego kultem Stalina i władzy ludowej. Było harcerstwo, ale czerwone, wzorowane na pionierach sowieckich. W starszych klasach działało ZMP - forpoczta partii komunistycznej. Nawet hymn narodowy brzmiał inaczej - w miejsce „dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy” wprowadzono „dał nam przykład Józef Stalin jak zwyciężać mamy”. Kto więc miał nauczać polskie dzieci najwyższych wartości? Ten obowiązek spadał na silne rodziny i Kościół katolicki - mówi.
Opiekunem ministrantów był śp. ks. Stefan Nowaczek. W czasie świąt Bożego Narodzenia organizował jasełka grane przez ministrantów. Podczas wycieczek uczył ministrantów gotować w warunkach polowych, urządzał zawody sportowe.
Pamiętne były jasełka w okresie Bożego Narodzenia 1957/1958 w budynku Państwowej Orkiestry Symfonicznej przy ul. Sienkiewicza 18. To tam została wystawiona „Pastorałka” według Leona Schillera. Inicjatorem i organizatorem jasełek był śp. ks. Tadeusz Cabański. Role męskie obsadzone były przez ministrantów z katedry. Andrzej, już wtedy uczeń Technikum Mechanicznego w Kielcach, grał króla Heroda. Na widowni były prawdziwe tłumy. Dochód ze spektakli przeznaczono na budowę nowo powstającej kaplicy pw. św. Józefa przy ul. Toporowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W czasie aresztowania biskupa

Pamięta atmosferę tuż przed aresztowaniem bp. Kaczmarka. Na Msze, które celebrował biskup, podążały tłumy. Czuło się, że coś się wydarzy, coś się stanie. - Ludzie podświadomie czuli, że taka odważna postawa może dla biskupa zakończyć się źle. Nagonka na biskupa trwała. Najpierw było aresztowanie, a później pokazowy proces. W dodatku ilustrowanym do gazety „Życie Warszawy” pokazywano spreparowane zdjęcia: brewiarz i karteczkę z „materiałami szpiegowskimi”, zarzuty wobec biskupa, który „był na usługach zachodnich mocarstw”, zdjęcie katedralnej krypty, która według komunistycznych aparatczyków służyła do konspiracyjnych spotkań. Wtedy, gdy bp Kaczmarek siedział w więzieniu, funkcję biskupa kieleckiego pełnił bp Franciszek Sonik. - Postać zapomniana, a jak wielka - podkreśla pan Andrzej. W tych czasach szalejącego stalinizmu mały ministrant Andrzej był zaufanym bp. Sonika. Posługiwał mu do Mszy św. w kaplicy w budynku kurii biskupiej. Dzięki ks. Nowaczkowi miał zaszczyt w grupie ministrantów kieleckich witać prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, który został uwolniony po trzech latach komunistycznego aresztu.

Reklama

Miałem dobrych nauczycieli

Ukończył Technikum Mechaniczne. Zaznacza, że „to była wspaniała szkoła”. Dyrektorem od trzeciej klasy był mgr inż. mjr rez. Stanisław Parlak, wspaniały pedagog, gorący patriota. Nauczycielem Andrzeja był m.in. prof. Kazimierz Han, partyzant w brygadzie Hedy „Szarego”, która rozbiła kieleckie więzienie. Po maturze Andrzej studiował na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej. Mieszkał w akademiku przy ul. Bydgoskiej. - W pobliżu jest kościół pw. Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Przed Bożym Narodzeniem w kościele spotykali się studenci, aby przełamać się opłatkiem. W tych wigiliach uczestniczył młody kard. Karol Wojtyła, który osobiście każdemu składał życzenia świąteczne - opowiada.

Reklama

Autor licznych patentów

Z dyplomem mgr. inż. mechanika rozpoczął pracę zawodową w 1968 r. w Kieleckich Zakładach Wyrobów Metalowych. Wśród załogi było wielu byłych żołnierzy AK. Tylko na sali, gdzie pracował, byli m.in.: inż. Marian Adamczyk, śp. Zdzisław Jasiczek, śp. Zdzisław Szrek. W KZWM pracował 7 lat. Pewnego dnia został poproszony na rozmowę do przełożonego. Ten w zamian za przystąpienie do PZPR obiecywał mu awans na kierownika. Andrzej poczuł się tak dotknięty tą propozycją, że napisał wymówienie z pracy. Honoru nie sprzedaje się za stanowiska - pomyślał. Odszedł nie mając zabezpieczenia. Pracę jednak znalazł w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Podstaw Technologii i Konstrukcji Maszyn, przekształconym w Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Elementów i Układów Pneumatyki. Tak w KZWM, jak i w Ośrodku pracował jako konstruktor. Jest autorem wniosków racjonalizatorskich, patentów i wzorów użytkowych. Ma na swoim koncie wiele nowatorskich rozwiązań konstrukcyjnych dla różnych branż przemysłu, m. in. układu wymuszania ruchu mechanizmów broni dla systemu szkolno-treningowego do broni strzeleckiej. System nosi nazwę ŚNIEŻNIK i opracowany został w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia w Zielonce k. Warszawy. Podczas 13. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach w 2005 r. system ŚNIEŻNIK zdobył najwyższe wyróżnienie: nagrodę główną Grand Prix dla najlepszego produktu targów oraz nagrodę Defender dla najlepszego produktu w swojej klasie. W okresie pracy zawodowej uczestniczył w kraju i zagranicą w wielu konferencjach naukowo-technicznych z branży napędów i sterowań pneumatycznych.

Reklama

Chce ocalić pamięć

Do Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach przyjęty został w 2004 r. Stowarzyszenie ma przyczyniać się do utrwalania pamięci o minionych wydarzeniach oraz ludziach, którzy tworzyli naszą historię. Z jego ramienia był inicjatorem i organizatorem wielu uroczystości patriotyczno-religijnych w Kielcach. Każdego roku organizuje uroczyste obchody: w styczniu na Karczówce w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego 1863 r. oraz we wrześniu na Stadionie Leśnym pod Pomnikiem Straceń. (Stadion Leśny w latach okupacji niemieckiej był miejscem masowych egzekucji). Był inicjatorem umieszczenia na elewacji kościołapw. św. Józefa Robotnika w Kielcach tablicy poświęconej Janowi Pawłowi II. Z jego inicjatywy stanął na cmentarzu Piaski pomnik pamięci żołnierzy AK, NSZ, WiN, zamordowanych przez kielecki UB, treść napisu na tablicy opracował wspólnie ze Stefanem Karskim. Na prośbę Zbigniewa Chodaka podjął się trudu kontynuowania starań o przywrócenie pamięci dla historycznego Krzyża Powstania Styczniowego 1863 r., stojącego na cmentarzu Piaski. Zbigniew Chodak jako pierwszy rozpoczął starania o przywrócenie pamięci o Krzyżu, który przez dziesiątki lat stał zagubiony wśród grobów. W 2009 r. został przez Stowarzyszenie odnowiony i przeniesiony na miejsce bardziej eksponowane. Krzyż został opatrzony tablicą z napisem jego autorstwa i prezesa Stowarzyszenia Stanisława Szreka. 10 kwietnia 2010 r. o godz.11 został odsłonięty i poświęcony przez bp. Kazimierza Ryczana. W uroczystości uczestniczyli m. in. parlamentarzyści, władze Miasta Kielc i Gminy Bieliny, poczty sztandarowe, kombatanci, Grupa Rekonstrukcji Historycznej z Buska-Zdroju, młodzież szkolna. Uroczystość miała szczególny wymiar, odbyła się bowiem tuż po tragedii smoleńskiej. Krzyż okryto kirem. Była to pierwsza w Kielcach i najprawdopodobniej pierwsza w kraju uroczystość, w której modlono się za ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. Od tej chwili Historyczny Krzyż i miejsce, nabrały szczególnego znaczenia.

Dla przyszłych pokoleń

Ze szczególną troską traktuje Miejsca Pamięci, które są częścią tożsamości miasta. - Bolą mnie przypadki bezczeszczenia tych miejsc. To przykre, że w społeczeństwie kieleckim są osoby niepotrafiące uszanować polskiej historii pisanej krwią i życiem pokoleń patriotów.
Z niepokojem obserwuje nową aranżację gmachu po kieleckim więzieniu. - Patrząc z zewnątrz odnosi się wrażenie, iż było to miejsce ciepłe i spokojne, a nie straszne, w którym od Powstania Styczniowego do czasów nam współczesnych więziono, torturowano i mordowano polskich patriotów. Czy koncepcja Galerii Współczesnej Sztuki Użytkowej, Warsztaty Rękodzieła, jakie powstaną w tym miejscu, będzie sprzyjała zachowaniu pamięci o tych, którzy tutaj ginęli? - zastanawia się.
Andrzej Wiatkowski z niespożytą energią upamiętnia historyczne wydarzenia i postaci. Dokumentuje miejsca związane z bohaterskimi dziejami Kielc i Kielecczyzny, chcąc każde z nich ocalić dla przyszłych pokoleń kielczan.

W następnym numerze sylwetka śp. ks. Władysława Obory SDB, pracującego na misjach w Brazylii przez ponad 60 lat

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję