Reklama

Komentarze

5 pytań do… Cezarego Kaźmierczaka, Prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Rozmowa "Niedzieli" z Cezarym Kaźmierczakiem, Prezesem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

[ TEMATY ]

gospodarka

koronawirus

pandemia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Najgorętszy dziś temat – Covid-19. Z czym, w Pana ocenie, mierzy się świat i jak z tego wyjdzie?

Cezary Kaźmierczak: W moim przekonaniu mamy do czynienia z bardzo głębokim kryzysem, najpoważniejszym od II Wojny Światowej. Jest to jednoczesne uderzenie w podaż i popyt, czegoś takiego jeszcze nie było. Wcześniej były kryzysy finansowe, łącznie z tym ostatnim Lehman Brothers, więc to było łatwe do ugaszenia, bo nie dotyczyło tak naprawdę realnej gospodarki. Tutaj mamy kryzys realnej gospodarki, z gigantycznymi spadkami PKB. W Polsce, póki co, ta pierwsza fala była dość łagodna i recesja w związku z tym też dosyć płytka. Na razie wyglądamy bardzo dobrze. Natomiast druga fala wygląda już dużo groźniej z punktu widzenia gospodarki i tak naprawdę nie wiemy, co się stanie. Oczywiście zadecyduje jak zawsze darwinizm, to znaczy przetrwają i wzmocnią swoją pozycję nie najsilniejsi, tylko ci, którzy będą w stanie najlepiej się do tego przystosować. Na razie widać, że bardzo dobrze się do tego przystosowują państwa azjatyckie. Korea Południowa, czy Tajwan - wręcz modelowo, dzięki wielkiej dyscyplinie społeczeństw, również dzięki wcześniejszym doświadczeniom z SARS. Tak więc na pewno wyższą pozycję zyskają te kraje, które potrafią się lepiej przystosować do tego co się dzieje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PG: A jak Pan ocenia naszą reakcję na pierwszą fazę kryzysu?

Reklama

CK: Myślę, że ona była bardzo dobra. Tutaj zagrały trzy czynniki, że ta recesja była tak płytka. Pierwszy to jest struktura polskiej gospodarki, czyli przewaga sektorów rozproszonych nad sektorami skoncentrowanymi, co ułatwia szybkie reagowanie i dostosowywanie się właśnie do zmian. Drugi to postawa polskich przedsiębiorców, dla których kryzys to jest powiedzmy naturalne środowisko, więc oni umieją się w tym odnajdywać. Trzeci to adekwatna reakcja rządowa. Ona była właśnie adekwatna, nieprzewymiarowana, ale też niezbyt mała, z jej kluczowym instrumentem, czyli tarczą płynnościową PFR-u. My bardzo „cisnęliśmy” Rząd na takie instrumenty zwrotne, finansowe. Z dzisiejszej perspektywy widać, że Rząd wybrał lepiej, czyli wybrał instrumenty częściowo zwrotne 25% - jeżeli się utrzyma miejsca zatrudnienia. Już z dzisiejszej perspektywy widać, że to Rząd miał rację a nie my.

PG: Wiem że ZPP był proszony o konsultacje tzw. tarcz antykryzysowych. Co Państwo radzili rządowi?

CK: My głównie dopingowaliśmy rząd ws. tarczy płynnościowej. To były etapy. Najpierw - wiadomo: ZUS i kwestia zwolnienia z ZUS-u oraz różne instrumenty, które weszły do pierwszej tarczy finansowej, która była - powiedzmy - źle zrobiona od strony biurokratycznej, ale dobra, co do idei. Później natomiast ważne było, żeby jak najszybciej odmrażać gospodarkę z tego lockdownu, co też było w jakiejś mierze robione. No i tu ja nie pamiętam drugiego takiego przypadku, żeby rząd potrafił zmieniać z dnia na dzień, czy nawet z godziny na godzinę rozporządzenia, w których były jakieś błędy, czy nieścisłości. Tutaj była duża otwartość. Wydaje mi się, że ludzie, którzy byli w to zaangażowani po stronie rządu, bardzo mocno się napracowali, przede wszystkim przy tarczy PFR. To pokazuje, że jest to jakiś sposób na przyszłość, na robienie różnego rodzaju instytucji rządowych. Jeżeli taka agencja rządowa, jak PFR, która zatrudnia 150 osób była w stanie sprawnie, w rekordowym tempie obsłużyć 350 tysięcy podmiotów gospodarczych, czyli dać de facto subwencje, to świadczy o niezwykłej efektywności.

PG: A jaka byłaby kluczowa propozycja dla Rządu na przyszłość?

Reklama

CK: Uważamy, że do zarządzania kryzysowego, które teraz jest istotą działania, trzeba powołać podobną agencję, bo to się sprawdza również w przypadku Agencji Rozwoju Przemysłu, czy PARP’u, takich agencji rządowych, które działają na zasadach rynkowych, zatrudniają specjalistów i znajdują się jakby poza wszystkimi reżimami sektora publicznego. Również jeżeli chodzi o wynagrodzenia, to sobie bardzo dobrze radzą i mogą śmiało efektywnością konkurować z instytucjami prywatnymi. Więc to jest dobra droga i my postulujemy, żeby przekazać kompetencje Ministerstwa Zdrowia, GIS-u i SANEPID-u do jakiejś takiej nowoutworzonej agencji, która będzie podlegała pod Premiera, i która będzie tym kryzysem zarządzała, bo sprawa jest tym razem już bardzo poważna.

PG: Wchodzimy w frugą falę pandemii, czy nasza gospodarka to wytrzyma, czy sobie z tym poradzi?

CK: Jeśli nie wpadniemy w panikę i będziemy bardzo przestrzegać różnego rodzaju reżimów sanitarnych, które podczas tej pierwszej fali zostały w jakiejś mierze opracowane i wdrożone, jeśli zachowamy zimną krew i nie będziemy lekkomyślnie zamykać gałęzi gospodarczych, to wydaje mi się, że to jakoś przetrwa. Na pewno niektóre branże, nazwijmy to „towarzyskie”, gdzie zbiera się dużo ludzi, typu kina, dyskoteki czy kluby fitness, to one na pewno będą bardzo mocno poturbowane, a niektóre tego nie przeżyją. Natomiast z punktu widzenia makroekonomicznego to nie są jakieś znaczące branże dla gospodarki. Oczywiście przykre i żal każdej firmy, każdego miejsca pracy, jednak w niektórych gałęziach gospodarki kłopoty wydają się jednak nieuniknione. Natomiast inne, wydaje mi się, że możemy przejść suchą stopą.

Do czasu, aż się pojawi lekarstwo, czy szczepionka, trzeba po prostu być cierpliwym, zachować zimną krew i robić swoje. Tutaj wydaje mi się, że trzeba jednak bardzo studiować przykłady azjatyckie, dyscyplinę społeczną, która tam była i reżimy sanitarne. Dystans społeczny, maseczki, dezynfekcja - tam żadnych cudów oprócz tego nie robiono, tylko była gigantyczna dyscyplina społeczna, z którą u nas jest, póki co, słabo. Jeżeli się będzie przestrzegać tych trzech rzeczy, powinniśmy dać radę.

2020-10-17 10:05

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rekolekcje Wake-up

Niedziela przemyska 5/2021, str. II

[ TEMATY ]

rekolekcje

pandemia

on‑line

Archiwum SNE

Rekolekcje odbywały się w trybie on-line

Rekolekcje odbywały się w trybie on-line

W styczniu odbyła się pierwsza edycja rekolekcji dla bierzmowanych on-line „Wake-up”, w której wzięło udział ponad 50 uczestników.

Rekolekcje to jeden z najważniejszych etapów przygotowania młodych przed sakramentem bierzmowania. Niestety ten czas uniemożliwił wyjazdy do domów rekolekcyjnych na wspomniane dni skupienia, dlatego też forma on-line była doskonałym odpowiednikiem. Rekolekcje przeprowadził ks. Mateusz Rutkowski przy pomocy animatorów. Tematyka rekolekcji opierała się na prawdach kerygmatu. Dodatkowo każdy z uczestników został przydzielony do grupy z animatorem, dzięki czemu po każdej prelekcji księdza odbywały się spotkania, podczas których można było podzielić się swymi odczuciami i doświadczeniami dotyczącymi omawianego aspektu życia duchowego. Na koniec rekolekcji uczestnicy wzięli udział w transmisji Bieszczadzkich Strumieni Mocy, aby zawierzyć Bogu czas przygotowania do sakramentu bierzmowania.
CZYTAJ DALEJ

55. rocznica czarnego czwartku/Prezydent: nasza narodowa pamięć jest po stronie ofiar

2025-12-17 07:24

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

Czarny Czwartek

Mikołaj Bujak KPRP

Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej w 55. rocznicę Grudnia '70 w Gdyni oddał hołd ofiarom tamtych wydarzeń. – Nasza narodowa pamięć jest po stronie ofiar, prawdy i sprawiedliwości, a przeciwko tym, którzy kazali mordować ludzi domagających się wolności, godności i solidarności – podkreślił Karol Nawrocki.

Czarny czwartek jest tym, co na stałe wpisało się w historię tego miasta, które powstało z morza, z marzeń, z pragnień, miasta, w którym tak ciężko pracują portowcy, dzisiaj także miasta rozwoju technologicznego XXI wieku. Historią Gdyni jest też ten wzruszający pomnik, który mówi, że strzelano do ludzi domagających się godności. Chcieli iść do pracy mimo że władza zabrała im godność, wprowadzając drastyczne podwyżki artykułów spożywczych tuż przed świętami – przypomniał Karol Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Papież rozmawiał z prezydentem Izraela o antysemityzmie i pokoju

2025-12-17 18:25

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Dziś po południu Leon XIV rozmawiał z prezydentem Izraela. Izaak Herzog zadzwonił do Papieża z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i żydowskiego święta Chanuka. Ojciec Święty zapewnił o stanowczym potępieniu wszelkich form antysemityzmu i ponowił apel o kontynuowanie procesu pokojowego.

O rozmowie poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jak czytamy w komunikacie, „w świetle niedawnego zamachu terrorystycznego w Sydney, Ojciec Święty ponownie wyraził zdecydowane potępienie Kościoła katolickiego dla wszelkich form antysemityzmu, które na całym świecie nadal sieją strach we wspólnotach żydowskich i w całym społeczeństwie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję