Reklama

Żywy pomnik Jana Pawła II w Rzeszowie

Rzeszów wykupił od francuskiej firmy Carrefour grunty w rejonie katedry, które zostaną przeznaczone na dokończenie inwestycji, jaką jest Park Papieski. Czynności zmierzające do utworzenia w stolicy Podkarpacia Parku Papieskiego podejmowane były już od kilku lat. Prace nabrały tempa po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, kiedy to na błoniach przed katedrą, gdzie miał powstać hipermarket, stanął obelisk upamiętniający wizytę Ojca Świętego w Rzeszowie w czerwcu 1991 r.

Niedziela rzeszowska 10/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Januszewska: - Rzeszów posiada już pełne prawo do terenów pod Park Papieski, można zatem planować konkretne prace. To pierwszy taki park w Polsce stworzony od podstaw przez człowieka. Co dotąd udało się zrobić?

Józef Wicher: - To 17 ha przestrzeni - jeden z największych parków miejskich w Polsce. Do tej pory przede wszystkim powstała Aleja Przesłania Papieskiego z nasadzeniami, z tablicami, na których są myśli Jana Pawła II - to są cytaty z jego przemówień i homilii. Również jest ta część parku pomiędzy obeliskiem - w centralnym miejscu parku a al. Sikorskiego i oświetlenie dróg i ścieżek spacerowych na terenie parku. Niektórzy, będąc tam po raz pierwszy, dziwią się, dlaczego już tak dużo zostało zrobione, ale tak naprawdę to dopiero 1/5 tego, co będzie się działo na terenie całych błoń papieskich. Już teraz jest tam możliwość uprawiania sportów zimowych. W czasie spaceru proszę przystanąć przy trzeciej tablicy, upamiętniającej pobyt Jana Pawła II w Rzeszowie.

- Czy decyzja o prawnym przejęciu terenu pod park oznacza przyspieszenie prac?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, zdecydowane przyspieszenie, choć wiąże się to z ogromnym wysiłkiem finansowym dla miasta, bo trzeba było pokryć wszystkie należności względem firmy Carrefour, by odkupić od niej grunt (chodzi o kwotę 10 mln zł, z czego miasto zapłaciło już 2 mln, a resztę spłaci do końca czerwca br. - przyp. MJ). Ale w tej chwili jest otwarta droga do realizacji parku. Park powstanie jednak nie na całości błoń, 17 ha, mam na myśli małą architekturę i nasadzenia, ponieważ znajduje się tam siedlisko zimowita - to jest kwiat pod ochroną, kwitnący od sierpnia do października. Przypomina trochę krokusa, tylko jest w kolorze białym. To unikatowa ostoja. W tym roku jednak przewidziane są nasadzenia w części przy rondzie - to ok. 3,5 ha. Posadzonych zostanie dokładnie 169 drzew o wysokości do 4,5 m. To będzie gotowy las. Powstanie też druga część - plac zabaw. Nasadzenia będą składały się z drzew liściastych, bardzo szlachetnych, wolnorosnących. To będą brzozy i dęby. Dostarczy je Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie, a Centrum Ogrodnicze „Zielony Klomb” dokona nasadzeń i zakupi platany. Muszę podkreślić, że spotykamy się z niesamowitą życzliwością ze strony różnych instytucji.

- 1 maja będziemy przeżywać beatyfikację Jana Pawła II. Jak ten moment zaznaczony zostanie przez Stowarzyszenie „Lumen et Spes”?

- Większość członków Stowarzyszenia wybiera się do Rzymu. Przewidujemy główne obchody w Rzeszowie na 2 czerwca - właśnie w Parku Papieskim będziemy przeżywać 20. rocznicę wizyty Ojca Świętego w Rzeszowie oraz dziękczynienie za jego beatyfikację, oczywiście połączone z Eucharystią przed katedrą.

Reklama

- Ta część parku z nasadzeniami będzie już gotowa na rocznicowe obchody?

- Tak. Te nasadzenia, przy tej wysokości drzew muszą być dokonane do końca marca. Na czas beatyfikacji ten las powinien rosnąć.

- W planach jest także postawienie monumentu papieskiego, ale jego w tym roku jeszcze nie zobaczymy?

- Nie, ale przygotowujemy się do ogłoszenia konkursu. Nie chcielibyśmy, żeby to była postać, figura Jana Pawła II w stricte tego słowa znaczeniu, natomiast chcielibyśmy, żeby każdy skojarzył to dzieło z Janem Pawłem II. To niezwykle ambitne wyzwanie dla artystów.

- … ale liczymy na ich wyobraźnię.

- Oczywiście. Myślę, że spełnią nasze oczekiwania. Mamy nadzieję ogłosić konkurs w marcu.

- A kiedy zobaczymy park w całej okazałości, jak to przewidują projekty?

- Dwa lata temu wydaliśmy DVD z wizualną projekcją parku. A za ok. 30 lat polecam spacer alejami parkowymi, kiedy już nasadzenia będą w pełnej wysokości i wtedy dopiero park będzie wyglądał tak, jak zaplanowano. Ponadto rodzą się cały czas nowe inicjatywy, co powinno w tym parku być, więc mam nadzieję, że to nie będzie zamknięte zadanie inwestycyjne. Inspiruje nas ks. Bogdan Janik, który w Myczkowcach cały czas coś dokłada i nie można powiedzieć, że zakończyło się tam upiększanie terenu. Mam nadzieję, że park też będzie takim żywym pomnikiem Jana Pawła II.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do Polaków: bądźcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II

2024-04-24 09:58

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

św. Jan Paweł II

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Pozostańcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci” - powiedział Franciszek do Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego:

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję