Reklama

Pomoc nie tylko od święta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie dni przed świętami Bożego Narodzenia to szczególnie pracowity czas dla Caritas, w tym jej parafialnych oddziałów. Jak diecezja długa i szeroka na pomoc i serdeczny gest w okresie Świąt czekają setki potrzebujących osób. - Caritas Archidiecezji Częstochowskiej nie czeka z pomocą jedynie na święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Ta pomoc udzielana jest każdego dnia, ale to prawda, że przychodzące Święta jakoś bardziej otwierają nasze serca i oczy, aby dostrzec potrzebujących żyjących obok nas - podkreśla dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej ks. prał. Stanisław Iłczyk. By dotrzeć z pomocą do jak największej liczby osób, przygotowania trzeba czynić już znacznie wcześniej. Pomoc w naszej archidiecezji rozpoczęła się zatem wraz z Adwentem, a tylko jednym z jej przejawów są rozprowadzane w kościołach wigilijne świece Caritas. Wielkim przedsięwzięciem logistycznym jest pozyskiwanie sponsorów i darczyńców, bez których niemożliwe byłoby przygotowanie wieczerzy wigilijnych czy paczek dla potrzebujących. - Staramy się świadczyć pomoc ludziom pokrzywdzonym przez los, zwłaszcza pochylamy się nad dziećmi - mówi ks. Iłczyk. Choćby z okazji dnia św. Mikołaja Caritas częstochowska wraz z MOPS-em przygotowała ponad 500 paczek dla dzieci ze świetlic, które wręczone zostały na spotkaniu, które odbyło się 8 grudnia w Klubie „Politechnik”. Podczas Adwentu do centrali Caritas w Częstochowie docierały także z terenu listy na paczki świąteczne dla najbardziej potrzebujących. W tym roku będzie tych paczek około tysiąca. Dyrektor Caritas częstochowskiej zachęcał także gorąco wspólnoty parafialne, aby także w swoim własnym zakresie objęły pomocą potrzebujących.
- Wiemy że szczególnym dniem świąt Bożego Narodzenia jest Wigilia - dzieli się ks. Iłczyk. Już od wielu lat w wielu punktach w Częstochowie Caritas organizuje wieczerze wigilijne. Chciałbym podkreślić, że te wigilie nie służą jedynie przyjściu, by zjeść gorący posiłek - to jest wielkie spotkanie, wielkie przeżycie dla bezdomnych, potrzebujących, bo na tych wigiliach obecni są: Ksiądz Arcybiskup, Biskupi pomocniczy czy kapłani z poszczególnych wspólnot parafialnych. Dzięki tak szczególnej wspólnocie atmosfera Bożego Narodzenia jeszcze bardziej się rozlewa.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku objęcia potrzebujących pomocą materialną, wspólnoty parafialne proszone są przez Księdza Dyrektora, aby w miarę swoich możliwości, jeżeli tylko mają ku temu warunki, również w swoich wspólnotach zapraszały na wieczór wigilijny ludzi samotnych, w starszym wieku czy chorych. To bardzo ważne, aby w tak szczególnym dniu w roku dać im możliwość nie tylko spotkania się przy wspólnym stole, ale przełamania się z bliźnim opłatkiem, złożenia sobie nawzajem życzeń. - My wiemy, że samotność w czasie Świąt czasami jest gorsza od najbardziej dotykającej człowieka biedy materialnej - podkreśla ks. Iłczyk. Właśnie takie spotkanie jest okazją ku temu, aby o tej samotności zapomnieć, aby uświadomić sobie, że wspólnie i wzajemnie za siebie się modlimy, że nawzajem się spotykamy, że mamy otwarte serce dla wszystkich.
Na pewno mamy jeszcze dużo do zrobienia w kwestii dzielenia środków, które posiadamy, czy choćby w kwestii zdobywania tych środków, ale to, co nas charakteryzuje, to fakt, że nie pochylamy się nad drugim człowiekiem jedynie z tego względu, że jest potrzebujący, ale nade wszystko pochylamy się nad nimi, bo tak czynić nakazał nam Chrystus - mówi o pomocy świadczonej przez Caritas ks. Stanisław Iłczyk, przypominając w tym miejscu słowa Księdza Arcybiskupa, że do potrzebującego trzeba się tak spieszyć, jak spieszy się strażak do ognia, ale w tym pośpiechu nie wolno zapomnieć Ewangelii. - To jest dla nas wszystkich przepiękny przykład. W naszej pracy nie możemy zapomnieć o tym, że całą inspirację czerpiemy z Ewangelii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Katolicy na parkiecie

2024-05-12 17:18

Tomasz Lewandowski

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób na 4. Karmelitańskim balu dla singli i około 250 na Kato-party – młodzi „z wartościami” chcą się razem bawić.

– Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Sporo osób przyjechało spoza Wrocławia, aby razem się bawić i poznać osoby żyjące tymi samymi wartościami. Wielu nie chce chodzić do klubów czy dyskotek i zastanawiać się, czy spotyka kogoś stanu wolnego, czy ta osoba myśli podobnie, czy żyje w podobnym stylu. Na takim balu nie muszą się martwić, czy ktoś jest już w poważnej relacji, czy wiara jest dla niego ważna. Tu można się przełamać – tłumaczy Maciej Romaniszyn, DJ i organizator Karmelitańskiego balu dla singli. I dodaje: – Mało jest wydarzeń o charakterze balu, w których możemy wziąć udział. Mamy sylwestra, może karnawał lub wesela, gdzie można pięknie się ubrać w strój wieczory i w konwencji balowej pobawić. My dajemy taką możliwość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję