Reklama

Tydzień Misyjny

Daleko od Godziszowa, a tak blisko…

Misyjna niedziela i cały tydzień misyjny myśli pokierują ku odległym krajom, w których biją polskie serca, polskich misjonarzy. Dla nich będzie nasza modlitwa i materialne wsparcie. Misjonarzami jesteśmy wszyscy, jak podkreśla często biskup ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz, Chrystusa głosić winniśmy na różne sposoby.

Niedziela sandomierska 43/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakochać się w Afryce

Zakochać się w Afryce nie jest takie trudne, zaznacza ks. kan. Józef Krawczyk, który w Zambii, a dokładniej w Mpunde spędził niedawno trzy tygodnie, biorąc udział w jubileuszu 50-lecia polskiej misji, założonej przez kard. Adama Kozłowieckiego. Kieruje tą placówką od wielu lat godziszowski misjonarz ks. Jan Krzysztoń. - To inny świat! Trudno powiedzieć, czy lepszy, czy gorszy. Czas wyznacza słońce, tu nikt się nie spieszy. Ludzie są przyjaźni i serdeczni, dla nich każdy przybysz staje się przyjacielem. Wyobrażam sobie sytuację, gdyby u nas w jakiejś miejscowości, obok młodzieży czy mężczyzn zgromadzonych przy barze pojawiłoby się nagle dwóch Murzynów. Wiadomo, jak mogłoby się to dla nich skończyć. Gdy tam znalazłem się w takich okolicznościach, doświadczyłem serdeczności. Zdziwieni tylko byli, dlaczego nie mówię w ich języku. Sporo tam biedy, ale i ogromne pokłady dobroci.
Biedę afrykańską godziszowska parafia ratuje już od długiego czasu. Dzięki ofiarności parafii ufundowano cały blok szkolny i parafia opłaca naukę dla 60 dzieci z misji w Mpunde: prosty dar wrażliwych serc, którym nie zawsze się w życiu przelewa, a które potrafią widzieć więcej, że ktoś nie ma czasami nic. Zupełnie nic. Od wakacyjnego pobytu w 2007 r. ks. Jana w rodzinnej parafii, sprawa misji w Mpunde stała się bliska mieszkańcom Godziszowa. Rozmowy ks. Jana z ks. Józefem Krawczykiem i otwartość mieszkańców Godziszowa stały się zarzewiem pięknego dzieła. W krótkim czasie, przez szereg inicjatyw (tace misyjne, zbiórka kolędników misyjnych przez dzieci ze szkół podstawowych w Godziszowie, przedstawienia młodzieży, zbiórka strażaków, a w tym wszystkim ofiary życzliwych parafian) dało w sumie ok. 20 tys. zł. Losem chrześcijan w Zambii przejął się również bp Edward Frankowski, który uczestnicząc w uroczystościach pogrzebowych śp. Kardynała Adama w Lusace, odwiedził miejsce pracy ks. Jana. Wieść o potrzebach misji rozgłosił powracając do Polski. Dzięki temu przybyło kolejnych ofiarodawców.
Pomoc krajom misyjnym wymaga systematyczności, nie rozwiążą problemu biedy i niesprawiedliwości jednorazowe akcje. Rozumieją to parafianie Godziszowa wraz ze swoim proboszczem ks. Krawczykiem. Na wybudowaniu szkoły nie koniec. Dowodem tego są chociażby ofiary z jałmużny wielkopostnej dzieci z Godziszowa, które to posłużą jako wsparcie na funkcjonowanie szkoły i pokrycie kosztów kształcenia dzieci. Parafia Godziszów obiecuje dalszą pomoc misji w Mpunde, poprzez wsparcie swojego rodaka ks. Jana Krzysztonia.

Reklama

Zanieść dobroć aż tak daleko

Można śmiało powiedzieć, że misyjna placówka w Mpunde to „polska misja”, bo przez te wszystkie lata z przerwą (1981-86) misją opiekowali się polscy jezuici, a następnie księża Fidei Donom (księża diecezjalni). Misja w Mpunde została założona w 1960 r. i rozciąga się na obszarze ponad 180 km długości. Największe miasto to Kabwe. Można tam kupić potrzebne artykuły do życia, paliwo do samochodów i odebrać pocztę. Obszar misji bliski jest wielkością polskich diecezji. W minionym czasie zostało otworzonych 39 ośrodków duszpasterskich, w których wierni mają liturgię Słowa, a wraz z wizytą księdza uczestniczą we Mszy św. i otrzymują sakramenty. W bardziej oddalonych ośrodkach ksiądz pojawia się raz na kilka tygodni, a w porze deszczowej raz na kilka miesięcy. Dbając o potrzeby duchowe tutejszych mieszkańców, w ostatnich latach zbudowanych zostało 12 kaplic i 5 nowych szkół podstawowych oraz szpital z 42 łóżkami. Obecnie szkoły i szpital prowadzone są przez zambijskie Siostry Służebniczki, założone przez kard. Adama Kozłowieckiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieci chcą się uczyć

Misja w Mpunde, podobnie jak wiele misyjnych placówek, na co dzień boryka się z wieloma trudnościami. Jest rozległa, z czterdziestoma kaplicami, gdzie nie ma ani kilometra drogi asfaltowej, gdzie jedzie się do najdalszych kaplic ponad 6 godzin. Od 1987 r. kieruje nią ks. Jan Krzysztoń, do którego dołączył ks. Adam Pergół z diecezji płockiej. Jak wspomina, na początku nie było tu np. łóżek, szafa to wbite w ścianę gwoździe. Jeden uczeń odchodzi ze szkoły, zabiera gwóźdź ze sobą. Z braku miejsc w ubiegłym roku kilkaset dzieci nie przyjęto do szkoły, w której obecnie uczy się ok. 800 dzieci z okolicznych wiosek, ale to kropla w morzu potrzeb. Najgorsza jest wtedy bezradność wobec otaczającej biedy, kiedy widzi się, że nie wszystkim można pomóc. Kiedy odsyła się z niczym rodziców, przyprowadzających dzieci, aby zapisać je do szkoły, a trzeba za to zapłacić, bo inaczej szkoła nie może funkcjonować. Ci ludzie nie mają pieniędzy i wtedy jest żal, że te dzieci pozostaną jeszcze długo bez nauki i wyuczenia jakiegoś zawodu. Misjonarze obejmują ich wszystkich nauką o Bogu, ale nie mogą pomóc w wykształceniu i dorównaniu rówieśnikom.

Ks. Jan Krzysztoń, misjonarz:
W tym roku przypada 50-lecie naszej misji w Mpunde. Uroczyste zakończenie celebracji miało miejsce 12 września. Dziękczynienie rozpoczęliśmy już w czerwcu, gdy gromadziliśmy się w kaplicach w różnych miejscach misji, by dać możliwość modlitwy i świętowaniu jak największej ilości naszych wiernych. Kilka dni wcześniej witaliśmy pośród nas naszych gości. Najpierw księdza proboszcza z parafii Godziszów, ks. Józefa Krawczyka, a kilka dni później bp. Artura Mizińskiego z Lublina. Główna niedzielna celebracja była poprzedzona Mszą św. dla szkoły średniej z udzieleniem sakramentu bierzmowania. Koncelebrze przewodniczył arcybiskup Lusaki Telesphore Mpundu. Był to dzień wyjątkowy. Tłumy wiernych, wypełniony kościół, ministranci, tańczące dziewczęta, pięknie ubrany chór. Takiego dnia, takiej liczby ludzi i takiej Mszy św. nikt jeszcze w Mpunde nie przeżył. Witaliśmy księży Jezuitów z obecnym Prowincjałem, gdyż to polscy Jezuici założyli misję w Mpunde. Witaliśmy polskich i zambijskich księży. Witaliśmy siostry Dominikanki, które pracowały od powstania misji i prowadziły szkołę dla dziewcząt. Witaliśmy nasze zambijskie siostry - Służebnice Maryi - założone przez śp. kard. Kozłowieckiego oraz polskie siostry i zambijskie ze zgromadzenia Świętej Rodziny. Przed Eucharystią Arcybiskup Lusaki poświęcił nowo pobudowany dom misyjny, który ma nam służyć jako dom rekolekcyjny i gościnny. Jest on nazwany Kalumba House na pamiątkę naszego pierwszego księdza z naszej misji - Valentine Kalumba ze zgromadzenia ojców Oblatów. Msza św. była wzruszająca i długa, a chór i tańczące dziewczęta, ubrani na tę okazję w nowe i piękne stroje, dodawali naszej ceremonii radości i kolorystyki. Koncelebra pod przewodnictwem Arcybiskupa Lusaki z udziałem Biskupa Artura, proboszcza z Godziszowa, prowincjała Jezuitów i wszystkich księży była wyrażeniem wdzięczności i dziękczynienia za niesioną tu wiarę katolicką od 50 lat.
Pragniemy przekazać nasze ogromne słowa wdzięczności księdzu proboszczowi Józefowi Krawczykowi z Godziszowa. Od kilku już lat parafia Godziszów ogarnia pomocą materialną naszą misję. Ufundowała jeden blok szkolny, magazyn i kilkadziesiąt ławek dla Szkoły Podstawowej w Mpunde, od dwóch lat adoptowała ponad 60 dzieci w wieku szkolnym. Kochani Godziszowiacy, tymi skromnymi słowami dziękujemy Wam za to. Lesa engatupala bonse.

Jeśli ktoś z czytelników chciałby wspomóc misję w Mpunde, podajemy konto:
Catholic Mission in Mpunde
P.O. Box 80858 Kabwe, Zambia
Bashimapepo@mpunde.net
www.mpunde.net
konto: Pekao SA, 77 1240 2500 1111 0010 1016 8247

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył

2024-03-28 06:16

[ TEMATY ]

Wielki Post

rozważania

rozważanie

Adobe.Stock.pl

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Jezus spożywa ze swoimi uczniami ostatnią wieczerzę. Wie, że to, co teraz im mówi, za chwilę stanie się rzeczywistością – Jego Ciało zostanie wydane i Krew przelana w piątek, w czasie zabijania w świątyni baranków paschalnych. Wypowiada słowa, które odtąd będą powtarzane w czasie każdej Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje… bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew”. „Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 26), dodaje św. Paweł Apostoł. Mogę te słowa przyjąć jako zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył. „Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6, 53n). Takie to proste i takie trudne jednocześnie… Tajemnica Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: sensem Eucharystii jest spotkanie z miłością

2024-03-28 20:44

[ TEMATY ]

Kraków

Wielki Czwartek

bp Damian Muskus

diecezja.pl

- Przy jednym stole spotykają się z Jezusem biedacy, grzesznicy, słabi i poranieni ludzie. To nie jest uczta w nagrodę za dobre sprawowanie, uroczysta kolacja dla wybrańców, którzy zasłużyli na zaproszenie - mówił w Wielki Czwartek o Eucharystii bp Damian Muskus OFM. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Krakowie-Borku Fałęckim.

- Bóg, który pokornie schyla się do ziemi, by umyć nogi człowiekowi, nie wywołuje entuzjazmu. Ten osobisty i czuły gest budzi sprzeciw i zgorszenie wielu - mówił bp Muskus, zauważając, że obraz Boga, który obmywa nogi uczniom, kojarzy się z upokorzeniem. - Paradoksalnie łatwiej przyjąć fakt, że Jezus cierpiał i poniósł śmierć na krzyżu, niż zaakceptować Boga, który z miłości obmywa ludzkie stopy - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję