Reklama

Siostry Sercanki z Domu Malskiej

Niedziela kielecka 32/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aby to był dom, aby jego mieszkańcy czuli się właśnie jak w domu - nie jak w państwowej placówce, aby chcieli się uśmiechać i być blisko Boga, czekającego zawsze w domowej kaplicy - ten cel przyświeca siostrom sercankom, pracującym w Domu Pomocy Społecznej im. Florentyny Malskiej niemal tak długo, jak historia obchodzącego w tym roku jubileusz 80 lat istnienia Domu przy ul. Tarnowskiej.

Od początku, czyli od Florentyny Malskiej

W 1930 r. Florentyna Malska na bazie funduszy ze sprzedaży majątku założyła fundację, mającą m.in. na celu opiekę nad starszymi i chorymi osobami stanu szlacheckiego i spośród kieleckiej inteligencji. Na zakupionych gruntach wzniesiono dom, początkowo dla 15-20 osób. Placówka przetrwała ciężkie czasy wojny i zakusów ze strony władz komunistycznych, wspomagając się własnym zapleczem gospodarczym (m.in. sadem, ogrodem) i kwestą, mając także szczęście do personelu i ludzi dobrej woli.
Należą do nich na pewno siostry sercanki, które wrosły w pejzaż i atmosferę Domu. Początki pracy sióstr i okoliczności ich sprowadzenia do Malskiej przekazała ustnie Franciszka Wiesiołek, co odnotowano w Kronice Domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chlebem i solą

Franciszka Wiesiołek mieszkała tutaj od 1937 r. Dostrzegając problemy i braki, których nieraz doświadczali mieszkańcy Domu, pomyślała o sprowadzeniu sióstr ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, zwanych potocznie sercankami. W tej sprawie - w imieniu Fundacji - udała się do prezesa dr. Zasuchy oraz panów Borkiewicza i Janiszewskiego, którzy zaakceptowali projekt sprowadzenia sióstr sercanek (w tym czasie sercanki pracowały już w Domu Księży Emerytów). Niestrudzonej Franciszce Wiesiołek pozostało już tylko uzyskanie zgody bp. Czesława Kaczmarka, z czym nie było trudności.
19 kwietnia 1942 r., witane chlebem i solą, przybyły pierwsze siostry: Laurencja i Hilariona, wkrótce dołączyły do nich następne: s. Kaliksta, s. Eligia i s. Nepomucena. Pracy było dużo, a warunki pod względem finansowym, zabezpieczenia potrzeb materialnych mieszkańców i sióstr - trudne, często brakowało nawet na wyżywienie. Dlatego w latach 1950-52 Fundacja została upaństwowiona i przekształcona w Dom Opieki Społecznej, dotowany z budżetu państwa. Kierownictwo domu objął Stanisława Fortuna, a posługę pełniło kilka sióstr. Wówczas dwie z sióstr sercanek skierowano do pracy w administracji (księgowość i cały dział gospodarczy). W miarę potrzeby zatrudniano kolejne siostry: jako pielęgniarki, kucharki, opiekunki, do pracy w szwalni, pralni i terapii zajęciowej. Od początku, czyli od 1942 r. stale zwiększała się liczba sióstr - w 1979 było ich dziewiętnaście. Wtedy to odgórnie zakazano siostrom pracy w dziale administracji. W miejsce zwolnionych - s. Sofronii Fidor i s. Oskarii Osóbki, zatrudniono ośmiu pracowników (inne siostry pozostały na swoich stanowiskach).
Siostry sercanki, co oczywiste, zawsze opiekowały się kaplicą, a mieszkańcy Domu od początku jego historii mieli zapewnioną Mszę św. i opiekę duchową. W 1934 r. bp Augustyn Łosiński udzielił pozwolenia na codzienne odprawianie Mszy św. w domowej kaplicy, a pierwszą Eucharystię sprawował ks. kan. Józef Łapot. Posługę kapelanów pełnili także później księża profesorowie Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. Od 2004 r. kapelanem w kaplicy Domu jest ks. Jan Cabaj z Domu Księży Emerytów.

Pielęgniarki-pocieszycielki

Dzisiaj w Domu Pomocy Społecznej im. Florentyny Malskiej pracują cztery siostry sercanki: Weronika, Magdalena Sebalda, Gabriela. Są kwalifikowanymi pielęgniarkami, sprawują pieczę nad kaplicą i towarzyszą mieszkańcom w ich radościach i strapieniach.
- Ważna jest troskliwa uwaga wyrażana osobie starszej, uśmiech, rozmowa, nawiązanie relacji. Ważne jest przypominanie atmosfery domu rodzinnego, bo nawet najlepsza placówka go nie zastąpi - mówi s. Weronika, przywołując choćby święta Bożego Narodzenia, wigilię i śpiewanie kolęd - i nasilającą się wówczas tęsknotę za miejscem, które nazywa się swoim domem.
Ta blisko 70-letnia posługa sercanek w Domu przy ul. Tarnowskiej wynika także z realizacji charyzmatu zgromadzenia, w myśl którego siostry opiekują się dziewczętami oraz ubogimi, chorymi, podejmują pracę wychowawczą i religijną poprzez katechizację, prowadzenie przedszkoli, burs, pielęgniarstwo, pracę parafialną. Sercanki to duchowe córki św. Józefa Sebastiana Pelczara, profesora UJ i biskupa przemyskiego oraz sługi Bożej Matki Klary Szczęsnej.

(W artykule wykorzystano relację s. Sofronii Rozalii Fidor)

2010-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję