Trudno streścić w kilku zdaniach to, co trwa już sześć lat. Nie wiadomo, jak zacząć. Niektórzy, spoglądając wstecz na to, co ich spotkało w życiu, mówią, że to los, inni wierzą w przeznaczenie, jeszcze inni mówią, że tak widocznie miało być. My głęboko ufamy, że dotknął nas Jezus i każdego z nas powołał, mówiąc „Pójdź za mną!”. Dwudziestu jeden mężczyzn, dwadzieścia jeden historii. Różne charaktery, temperamenty, zainteresowania, jedna wspólnota, jedna miłość do Chrystusa.
Ta piękna przygoda rozpoczęła się już prawie sześć lat temu przyjęciem do Seminarium. Czas formacji duchowej i studiów teologicznych pogłębiał nasze człowieczeństwo i przygotowywał do pracy, jaka nas czeka. Najpierw dwa lata studiów filozoficznych i nauka życia we wspólnocie, poznawanie życia seminaryjnego. Rok trzeci to rozpoczęcie studiów teologicznych oraz przyjęcie sutanny - zewnętrznego wyraźnego znaku chęci przynależenia do stanu kapłańskiego. Wtedy też przyjęliśmy posługę lektoratu, czyli oficjalnie staliśmy się lektorami czytań mszalnych i psałterzystami. Czwarty rok to przyjęcie posługi akolitatu - towarzyszenia i usługiwania kapłanowi przy ołtarzu. W piątym roku formacji seminaryjnej zostaliśmy ustanowieni kandydatami do święceń diakonatu - pierwszego stopnia święceń kapłańskich, a 24 maja 2009 r. przyjęliśmy te święcenia, stając się osobami duchownymi. Tym samym dobrowolnie i z miłości do Chrystusa i Kościoła zobowiązaliśmy się do życia w celibacie, posłuszeństwa Kościołowi i do codziennej modlitwy Liturgią Godzin. Rok szósty to piękny czas ostatnich przygotowań do święceń kapłańskich. 18 lutego 2010 r. po zdanej ostatniej sesji egzaminacyjnej obroniliśmy nasze prace magisterskie z dziedziny teologii i udaliśmy się do przydzielonych nam parafii naszej diecezji, celem odbycia praktyki diakońskiej i zdobycia pierwszych poważnych i bogatych doświadczeń duszpasterskich.
Nadszedł czas rekolekcji przed święceniami kapłańskimi. Przeżyliśmy je w pięknym Sanktuarium Matki Bożej na Kalwarii Pacławskiej. To Jej - Słuchającej Matce i Kochającemu Sercu Jej Syna poleciliśmy nasze ostatnie przygotowania do kapłaństwa…
22 maja 2010 r. w bazylice archikatedralnej w Przemyślu z rąk abp. Józefa Michalika przyjmiemy święcenia kapłańskie. Nasza radość jest jeszcze większa z tego powodu, że stanie się to w ogłoszonym przez Ojca Świętego Benedykta XVI Roku Kapłańskim. Cieszymy się wielce, że zostaniemy kapłanami Chrystusa, jednak mamy świadomość, że to dopiero początek pięknej, ale trudnej i niebezpiecznej drogi przez życie. Ufamy jednak, że kochając gorliwe Serce Jezusowe, możemy być spokojni o nasze kapłaństwo. Pragniemy, aby rytm naszego przyszłego kapłańskiego serca bił zawsze rytmem miłości serca Jezusowego. Tylko kierując się miłością, człowiek - kapłan zdolny jest do ofiary i służby na rzecz bliźniego. Kapłan na wzór Chrystusa powinien ofiarować swoje serce na rzecz uświęcenia siebie i wszystkich, z którymi żyje.
Ten czas sześciu lat, to nie tylko dotyczące nas wydarzenia, ale także osoby, które stanęły na drodze naszej formacji. Do seminarium przyjął nas jako ówczesny rektor bp Marian Rojek, natomiast cztery kolejne lata formował nas ks. rektor Dariusz Dziadosz. Naszymi wychowawcami byli: ks. Tadeusz Baj, ks. Norbert Podchorecki i ks. Jacek Żygała. Duchową opiekę przez całe sześć lat sprawował nad nami ks. Stanisław Jamrozek. To im i wszystkim innym księżom przełożonym i profesorom zawdzięczamy bardzo wiele z tego, co dziś posiadamy w sferze intelektualnej i duchowej. Wszystkim serdecznie dziękujemy.
Na koniec chcemy prosić Was, Drodzy Czytelnicy, o modlitwę za wszystkich kapłanów, o modlitwę za nas, przygotowujących się do przyjęcia święceń prezbiteratu, oraz o modlitwę w intencji licznych i świętych powołań do kapłaństwa. My również modlimy się za Was. Bóg zapłać!
Pomóż w rozwoju naszego portalu