Reklama

Rodzinny Dom Opieki w Kielcach

Dom z bijącym sercem

Niedziela kielecka 20/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pozoru zwykły dom w podmiejskiej dzielnicy Kielc, okolony niewielkim ogródkiem. Za jego murami toczy się zwyczajne życie rodzinne, nietypowe o tyle, że rodzinę tworzą osoby kiedyś sobie obce, które przy ul. Tobruckiej 19, w ciężkich dniach choroby lub starości, odnalazły przystań. - Tutaj jest serce, proszę to podkreślić - odnaleźliśmy dom z bijącym sercem - mówią jeden przez drugiego pensjonariusze
Powstał w 2006 r. z inicjatywy Caritas Kieleckiej; po koniecznej korekcie formuły placówki, od 2008 r. funkcjonuje jako Rodzinny Dom Opieki oraz Pensjonat (na osobnym piętrze). To jedyna taka rodzinna placówka w Kielcach. Dlaczego jedyna? - bo kameralna (obecnie przebywa tutaj 14 osób, docelowo może być 16), otwarta, gdzie nie reglamentuje się jedzenia, nie skłania na siłę do ręcznych robótek, gdzie można wyjść na miasto i przyjąć przyjaciół, zejść nocą do kuchni po jabłko, a wszyscy są na ty. Nie ma szefowej - jest Bożenka, jest Tadeusz - jej mąż.
Państwo Syskowie z mozołem budowali ten dom z myślą o sobie i swoich dzieciach. Dorosłe dzieci powiedziały jednak: stop - pomogliście nam dużo, pora sobie radzić, zróbcie coś, na co macie ochotę… Zatem co, może przedszkole, dom dziecka? Bożena jako nauczycielka przedszkolna miała przygotowanie pedagogiczno-psychologiczne. Caritas akurat poszukiwała lokalu dla osób starszych, przeprowadzono konieczne adaptacje i tak się zaczęło.
Obecni pensjonariusze, w wieku 44-91 lat, pochodzą z całego regionu - od Końskich, przez Ożarów, Łączną, Leszczyny.
Dla Justyny to trzecia z kolei placówka, ale dopiero tutaj poczuła się zadomowiona („udomowiona” - podkreśla), a co ważniejsze - dostrzeżona, kochana, doceniana. - Gdy przyjechałam, taka zagubiona i spłakana, a Bożenka przybiegła z tacą kanapek i parującą szklanką herbaty, poczułam, że dotarłam wreszcie do domu - wspomina. Basia jest tutaj czwarty rok. Uwielbia przesiadywać w kuchni i pitrasić, a może to robić zawsze, kiedy tylko przyjdzie jej na to ochota. Pani Stasia z Leszczyn była jedną z pierwszych, mieszka przy Tobruckiej niemal od początku. Ceni sobie komfort bycia u siebie, spokojnej lektury, drzemki. - Od lat mieszkałam sama, to lubię samotność - wyjaśnia. Ela porusza się na wózku inwalidzkim, cierpi na stwardnienie rozsiane. - Jestem tutaj dwa i pół roku, a czuję się tak, jakbym żyła w tym domu zawsze, całe życie - mówi z uśmiechem.
Justyna podkreśla zindywidualizowanie potrzeb mieszkańców - ich diet, upodobań, ograniczeń, ot choćby zrezygnowano z proszku do prania, który ją uczulał. - Nasi opiekunowie są w zasadzie 24 godziny na etacie. Nie mają świąt, wolnych dni, w każdej chwili można ich wezwać na pomoc, gdy np. komuś stawy odmówią posłuszeństwa i nie jest w stanie samodzielnie się ubrać - dodaje.
Wśród pensjonariuszy są chorzy na cukrzycę, Altzheimera, niepełnosprawni ruchowo i osoby po udarze mózgu oraz w podeszłym wieku. Opiekuje się nimi wykwalifikowany, 7-osobowy personel. Do dyspozycji mieszkańców jest 13 pokoi (jedno- i dwuosobowych), kuchnia, jadalnia, winda, taras i ogród, teraz w fazie wiosennego rozkwitu. W domu zlikwidowano bariery architektoniczne. Placówka funkcjonuje w oparciu o ustawę z 2005 r. dotyczącą działalności tego typu ośrodków, gdzie warunkiem jest m.in. wspólne mieszkanie z rodziną prowadzącą. Problemem pozostaje przecieranie urzędniczych szlaków i biurowych paradoksów, co w konsekwencji sprawia utrudnienia w naborze pensjonariuszy, pomimo konkurencyjnej ceny w stosunku do placówek MOPR. Miesięczny koszt pobytu i utrzymania jednej osoby to 1900 zł (70 procent z pensji lub emerytury, różnicę pokrywa MOPR). Chętni nie muszą wykonywać skomplikowanych badań - wystarczy zaświadczenie lekarskie od lekarza pierwszego kontaktu na druku MOPR. Sprawdzonym sposobem dla zainteresowanych pozostaje reklama szeptana, czyli dobra sława placówki między ludźmi.
A opieka duszpasterska? Szefowie i pensjonariusze wyjaśniają, że w każdy pierwszy piątek miesiąca jest u nich kapłan z parafii św. Jana Chrzciciela, zawsze jest możliwość spowiedzi i Msze św. sprawowane w domu. Kto chce i może - wsiada do samochodu Sysków i jadą w niedzielę czy w święta do kościoła. Jak rodzina.
„…Oddając nam swój dom, oddaliście też siebie, Wasze dziś i jutro, jesteście bowiem z nami i dla nas 24 godziny na dobę. Troszczycie się o zaspokojenie naszych potrzeb - to wydaje się być oczywiste. Jednak miłość, z jaką to czynicie, nie jest taka oczywista…” - pisali mieszkańcy Domu w piśmie, które trafiło m.in. do MOPR i Caritas.
Placówki opiekuńcze o charakterze rodzinnym dla osób starszych wciąż należą do rzadkości, choć w teorii stanowią najbardziej pożądany sposób zorganizowanej opieki nad ludźmi w jesieni życia, analogicznie w stosunku do domów dziecka, które przegrywają porównanie z rodzinnymi domami dziecka. Rodzina, gdzie każdy ma swoje miejsce, czuje się dopieszczony, dopilnowany, kochany to naturalne miejsce dorastania, przeżywania życia i dochodzenia do jego kresu. Jeszcze nikt nie wymyślił niczego lepszego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: 38 lat temu doszło do katastrofy w Czarnobylu

2024-04-26 08:22

[ TEMATY ]

Czarnobyl

Adobe Stock

26 kwietnia 1986 roku w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie doszło do awarii, która stała się największą katastrofą w historii energetyki jądrowej.

Wybuch czwartego reaktora siłowni, do którego doszło w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, doprowadził do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu - do Grecji i Włoch. Obecnie reaktor czwartego bloku jest przykryty zabezpieczającym "Sarkofagiem" i "Arką".

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: z gajów oliwnych należących do sanktuarium pozyskano w 2023 roku 13 ton oliwy

2024-04-26 19:58

[ TEMATY ]

Fatima

oliwa

gaj oliwny

Ks. dr Krzysztof Czapla

Z położonych na terenie Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, gajów oliwnych pozyskano w 2023 roku około 13 ton oliwy, podały władze tego miejsca kultu, na terenie którego znajdują się tysiące drzew oliwki europejskiej.

Jak poinformowała Patricia Duarte z władz portugalskiego sanktuarium, w minionym roku zanotowano mniejsze zbiory oliwek, co było równoznaczne ze zmniejszeniem pozyskanej ilości oliwy z pierwszego tłoczenia. Dodała, że w latach najlepszego urodzaju z należących do sanktuarium fatimskiego gajów pozyskiwano rocznie surowiec, z którego wytwarzano do 30 litrów oliwy. Duarte sprecyzowała, że oliwa kierowana jest w Fatimie do placówek należących do sanktuarium i służy miejscowym placówkom przyjmującym pielgrzymów na ich własne potrzeby.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję