Reklama

O kapłaństwie myśli kilka …

W Roku Kapłańskim pochylamy się nad życiem kapłanów i problemem powołań. Refleksją na ten temat podzielił się goszczący we Wrocławiu znany rekolekcjonista o. Leon Knabit OSB. W studiu Radia Rodzina z Ojcem Leonem rozmawiał kleryk Przemysław Pastucha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przemysław Pastucha: - Ojcze od 19 czerwca br. w Kościele obchodzimy Rok Kapłański. Jak Ojciec odkrywał swoje powołanie do służby w kapłaństwie?

O. Leon Knabit OSB: - Kiedy byłem małym chłopcem, pytano mnie: będziesz księdzem? Pamiętam, że mówiłem: jak bez żony, to nie chcę. Później jednak zacząłem interesować się Mszą św. i wszystkim co było z nią związane. Należy pamiętać, iż były to czasy, gdy liturgia była sprawowana w języku łacińskim. W czasie wojny, gdy byłem w siódmej klasie na lekcji religii uczyliśmy się tekstów Mszy Świętej wraz z tłumaczeniem. Stąd też liturgia stała mi się bliższa i bardziej zrozumiała. Pamiętam jak dziś, kiedy postanowiłem zrobić ornat z czerwonego papieru, kieliszek do jajek służył jako kielich, esencja od herbaty była zaś winem, a moja siostra służyła mi do tej pierwszej w życiu „mszy”, dzwoniąc kluczami od starej komody. Były to jakieś zalążki mojego powołania do kapłaństwa. Ministrantem zostałem oficjalnie 14 lutego 1943 r. Dzień ten również pamiętam doskonale. Była to niedziela. Rano przystąpiłem do sakramentu pokuty, a podczas Eucharystii o 12.30 służyłem już jako ministrant. Później jako ministrant służyłem w parafii katedralnej, gdzie klerycy śpiewali godziny brewiarzowe. Częsty kontakt z klerykami, którzy wobec nas, ministrantów, zawsze byli przyjacielsko nastawieni sprawił, że zechciałem stać się jednym z nich. Oczywiście wiedziałem, że klerykiem jest się po to, by być księdzem. Tego też zapragnąłem i myślę, że była to słuszna decyzja, którą podjąłem na półtora roku przed maturą, klęcząc przed Najświętszym Sakramentem.

- Czy podobnie jak papież Jan Paweł II uważa Ojciec kapłaństwo za dar i tajemnicę? Czym w istocie jest dla Ojca kapłaństwo?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Oczywiście, zgadzam się ze stwierdzeniem Ojca Świętego Jana Pawła II, że kapłaństwo to dar i tajemnica. Każdego dnia jestem Panu Bogu za ten dar wdzięczny. Kapłaństwo jest dla mnie jedynym sensem życia i jego zasadniczą treścią. Całe moje życie staram się tak przeżywać, aby wobec Boga i ludzi wywiązywać się z obowiązków, jakie kapłaństwo na mnie nakłada. W osobistej rozmowie z Janem Pawłem II usłyszałem, że dochodzą do niego głosy, iż dobry kapłan potrafi poradzić sobie z wszelką ateizacją, laicyzacją i antyklerykalizmem. Dobry kapłan to znaczy kapłan, który jest świadkiem a nie tylko nauczycielem. Staram się tak żyć, aby nie być zgorszeniem dla innych. Ojciec Święty Jan Paweł II najbardziej bał się zła pochodzącego z wnętrza Kościoła, którego udziałem stawali się duchowni. Tego trzeba nam się strzec! Warto wszystkie troski i zwątpienia powierzyć Matce Najświętszej - Matce Kapłanów!

- Czytamy w Ojca biografii, iż jest ojciec absolwentem Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach, przyjął święcenia kapłańskie w 1953 r. jako kapłan diecezjalny, po czym po pięciu latach pracy duszpasterskiej wstąpił do klasztoru Ojców Benedyktynów. Jak do tego doszło?

- Pierwszy raz w Tyńcu byłem 24 grudnia 1951 r., korzystając z zaproszenia kolegi ze zgromadzenia Ojców Sercanów, który właśnie tam studiował teologię. Od samego początku to miejsce mnie urzekło, choć nie myślałem, by zostać tam na dłużej. Pomału jednak w moim sercu zaczęła rodzić się myśl o życiu zakonnym. Jednak idąc za radą doświadczonego zakonnika, musiałem najpierw ugruntować to powołanie i sprawdzić, czy aby na pewno jest ono zgodne z wolą Pana Boga. Przyjąłem zatem święcenia kapłańskie jako kapłan diecezjalny i od razu „rzuciłem się w wir” pracy duszpasterskiej. Na dnie serca pozostał jednak niepokój. Kiedy po pięciu latach kapłaństwa zrozumiałem, że życie zakonne jest moim powołaniem, bez wahania wybór padł na Tyniec i Ojców Benedyktynów. Oczywiście Ksiądz Biskup na początku nie chciał się zgodzić. Pamiętam, jak powiedział, że w zakonach się chudnie, a ja już nie mam z czego. Ostrzegał przed ciężką pracą fizyczną w nowicjacie i dodawał przy tym, iż nie widział jeszcze pracującego „kościotrupa”. Mimo wszystko nalegałem i w końcu dostałem zgodę. Pomimo choroby płuc przeżyłem jakoś nowicjat. Dziś naprawdę czuję się szczęśliwy, wiem że jestem na swoim miejscu!

Reklama

- Czy podziela Ojciec pesymistyczną wizję Kościoła w Polsce bez kapłanów?

- Nie. Nie wierzę, że Kościół będzie całkowicie bez kapłanów. Póki co ich liczba się zmniejsza, ale obserwując Kościół, ludzi Kościoła, młodzież, jestem przekonany, że powołania będą. Zresztą powołaniem obdarza Pan Bóg, od nas zależy tylko czy je przyjmiemy i będziemy chcieli realizować. Najważniejszym czynnikiem jest tutaj nasza modlitwa o powołania i za powołanych. Rok Kapłaństwa, który obchodzimy jest ku temu najlepszą okazją.

- Jak Ojciec postrzega współczesnego kleryka?

- Prowadząc rekolekcje w seminariach duchownych widzę, iż współcześni adepci do kapłaństwa często nie rozumieją sensu milczenia, umartwienia, czasem nie rozumieją nawet sensu bycia w stanie łaski uświęcającej. Jest to dla mnie przerażające! Kandydaci wstępujący do seminarium powinni być już „oficerami armii Chrystusa”. Problemem jest też zrozumienie przez kleryków odpowiedzialności, jakiej się podejmują. Współczesny kleryk często charakteryzuje się biernością, brakiem zaangażowania w życie Kościoła. W pracy formacyjnej trzeba zwrócić większą uwagę na problemy z modlitwą u kleryków. Jeśli nie będziecie budować swojego kapłaństwa na fundamencie, jakim jest modlitwa, to szybko popadniecie w jakieś nałogi i kapłaństwo straci dla was sens.

- Co według Ojca jest najważniejsze w przygotowywaniu się do posługi kapłańskiej?

- To o czym się mało mówi, tzn. że jako kapłan mam być ojcem. W seminarium mówi się wam, że macie się znać na katechizacji, prowadzeniu grup parafialnych, prowadzeniu pielgrzymek, a zapomina się o fundamencie. Kapłan jest ojcem! Kapłan ma być też specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem - jak naucza Ojciec Święty Benedykt XVI. Tej specjalności kleryk ma się uczyć na modlitwie.

O. Leon Knabit OSB - benedyktyn z Tyńca, znany i ceniony rekolekcjonista, autor kilkunastu książek, uczestnik wielu programów telewizyjnych i radiowych

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena Kmieć służebnicą Bożą

2024-04-22 14:01

[ TEMATY ]

święci

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Dziś miałaby 33 lata - wiek chrystusowy. Teraz, siedem lat po tragicznej śmierci, jest kandydatką na ołtarze. Helena Kmieć, misjonarka świecka archidiecezji krakowskiej, będzie od 10 maja nosić tytuł służebnicy Bożej. Tego dnia ruszy bowiem jej proces beatyfikacyjny.

„W jednym z podań o wyjazd misyjny Helena napisała, że otrzymała Łaskę Bożą - czyli 5 razy D, Dar Darmo Dany Do Dawania, i że musi się tym darem dzielić” - wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim postulator, o. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję