Reklama

Córki Maryi Wspomożycielki - Siostry Salezjanki (1)

Odwiedziliśmy już kilka żeńskich zgromadzeń zakonnych, zapoznając się z ich charyzmatem posługi, jaką pełnią w naszej archidiecezji. Coraz bardziej przekonujemy się o tym, że mimo tego, iż z pozoru wydaje się, że wszystkie są do siebie podobne, to jednak jest wiele specyficznych cech, które wnoszą swoją pracą siostry zaangażowane w działania duszpasterskie. Tak właśnie jest z kolejnym zgromadzeniem, któremu będziemy się przypatrywali, czyli z popularnie zwanymi Siostrami Salezjankami.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy sięgamy do genezy powstania, to od razu należy przypomnieć o tym, że Córki Maryi Wspomożycielki są rodziną zakonną powstałą jako odpowiedź na Boże natchnienie dane św. Janowi Bosko i św. Marii Dominice Mazzarello. Jeden ze współczesnych pisarzy powiedział o świętej: „Maria Mazzarello i radość - to jakby streszczenie jej biografii. Jej życie było walką, a radość orężem do przezwyciężania słabości, złudzeń, opieszałości i przeciwności”.
Z tego mocnego korzenia wyrasta wielka rodzina kobiet, które z „wieśniaczek ze wzgórza” szybko stają się zdolne przekraczać każdą granicę. Kiedy współzałożycielka, Maria Dominika Mazzarello, umiera w 1881 r., dzieło ma tylko 9 lat, a jednak Córki Maryi Wspomożycielki mają już wiele domów i dzieł we Włoszech, są obecne we Francji oraz kontynują rozpoczętą misję w Ameryce.
Gdziekolwiek idą są protagonistkami. Korzeniem i zaproszeniem do zainicjowania dzieła były dla ks. Bosko sny. Dwukrotnie objawiła mu się Piękna Pani. Stała przed grupą dziewcząt pozostawionych samym sobie na placu Turynu i mówiła do niego: „To są moje córki, zajmij się nimi”. Zachęty otrzymywał ks. Bosko także od współpracujących z nim Salezjanów, a także od biskupów, proboszczów i autorytatywnych osobistości. W czerwcu 1871 r. natchnienie potwierdził papież Pius IX, mówiąc ks. Bosko: „Trzeba założyć zgromadzenie sióstr”. W tym samym czasie w Mornese Maria Dominika Mazzarello podczas spaceru uliczkami miasteczka „widzi” przed sobą na wzgórzu Borgo Alto wielką budowlę i wiele dziewcząt bawiących się. Zdumiona tym widokiem, usłyszała głos mówiący do niej: „Tobie je powierzam!”. Wydarzenie opowiedziała swojemu spowiednikowi ks. Pestarino. On jednak nawet nie wysłuchał jej do końca i zabronił wspominać o tym komukolwiek. Budynek widziany przez Marię Dominikę to pierwszy dom Córek Maryi Wspomożycielki, wzniesiony na tym właśnie wzgórzu. 7 października 1864 r. do Mornese wraz ze swoimi wychowankami przybył ks. Bosko. Tradycyjna jesienna wycieczka chłopców stała się okazją do spotkania z mieszkańcami wioski, a wśród nich także z Córkami Niepokalanej, grupą animowaną przez ks. Pestarino, młodego proboszcza z Mornese. Dla Marii Dominiki było to spotkanie, które definitywnie ukierunkowało drogę jej życia. Od dziewięciu lat była członkinią Córek Niepokalanej, które z entuzjazmem pracowały wśród miejscowej ludności, zwłaszcza wśród kobiet. Maria już wcześniej, przed spotkaniem z ks. Bosko, po długiej rekonwalescencji zdobyła kwalifikacje krawieckie i otworzyła pracownię w celu promocji dziewcząt oraz zainicjowała dla nich oratorium. Słowa świętego „Świętego młodych” utwierdzają ją w postanowieniach: „Czynić dobro młodym!”, „Każdy ścieg aktem miłości Bożej”. 5 sierpnia 1872 r. w Mornese 11 młodych kobiet mówi swoje „Tak”, odpowiadając na Boże wezwanie, składając śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Tak powstaje pierwsza wspólnota Córek Maryi Wspomożycielki, zgromadzenia, które jest „Pomnikiem wdzięczności Wspomożycielce”, Tej, która zainspirowała i podtrzymywała ks. Bosko i Marię Dominikę Mazzarello jako nową przełożoną.
Konstytucje opracowane przez samego ks. Bosko otrzymały aprobatę diecezjalną w 1876 r. Według nich, zgromadzenie było „włączone do Towarzystwa Salezjańskiego”. Do Kolegium w Mornese przyjmowane są nowe wychowanki i po kilku latach, otwiera się regularną szkołę podstawową. Ks. Bosko przysyła z Turynu nauczycielki i nowe postulantki. Matka Mazzarello rozumie, że zgromadzeniu wychowawczemu konieczny jest kompetentny i wykwalifikowany personel. Posyła niektóre nowicjuszki i młode siostry na naukę, a te studiują i uzyskują dyplomy nauczycielskie. Rodzina rośnie, nadchodzi czas, by iść dalej. Przed oczami młodej wspólnoty otwierają się nie tylko horyzonty w Mornese, ale także te wymarzone w wielu częściach kraju i świata. I tak we wrześniu 1877 r. otwiera się domy w Nizza i we Francji. W listopadzie tego samego roku pierwsze misjonarki przekraczają Ocean: jadą do Urugwaju, Villa Colón. A potem nowe tereny, nowe porty, nowe domy. Kiedy Maria Dominika umiera 14 maja 1881 r., zgromadzenie ma tylko 9 lat. Istnieje wówczas 26 domów, jest 166 sióstr, 50 nowicjuszek i 22 postulantki.
Córki Maryi Wspomożycielki są rozsiane we Włoszech, we Francji i w Ameryce. Kościół w 1951 r. ogłasza Marię Dominikę Mazzarello jako tę, która zrealizowała swoją świętość w wymiarze codziennym i rodzinnym; kontemplatywną w działaniu, zdolną formować córki, które podbiły granice świata. Wszędzie, gdzie rozpoczynają swą pracę apostolską, stają się inicjatorkami cudu wychowawczego „w wydaniu kobiecym”. Każda córka Maryi Wspomożycielki oddaje swoje życie Bogu dla młodych, próbując swoją kompetentną obecnością odpowiadać w sposób adekwatny na współczesną rzeczywistość. Wybiera działania na rzecz ubogich, decyduje się być blisko tych, którzy są w potrzebie, są na marginesie, przyjmuje ostatnich jako „nauczycieli życia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

[ TEMATY ]

nowenna

Serce Jezusa

Karol Porwich/Niedziela

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowennowej przed uroczystością Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Dzień 1

CZYTAJ DALEJ

Powiew dwóch totalitaryzmów

2024-06-02 17:29

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeden z liderów koalicji rządzącej, wicemarszałek Sejmu, a jednocześnie współprzewodniczący lewicowej partii publicznie mówi o odebraniu przywilejów „opasłemu klerowi”. To jest język, który pasuje do czasów stalinizmu: na karykaturach z tamtego czasu zachodni bankierzy, kapitaliści i księża zawsze byli wielkiej tuszy.

Nic dziwnego, skoro przecież – w domyśle – paśli się na krzywdzie „ludu pracującego miast i wsi”. Tyle że Josif Wissarionowicz Stalin umarł ponad siedem dekad temu. Komuna zawaliła się dobrze ponad cztery dekady wstecz. Ale jak widać dla niektórych nie tylko „Lenin wiecznie żywy”, ale i Stalin też żyw. Przynajmniej w głowach i mentalności części polityków. Bo wszak stalinizm to stan umysłu. Czyż nie, towarzyszu przewodniczący?

CZYTAJ DALEJ

63. Męski Różaniec na ulicach Piotrkowa Trybunalskiego

2024-06-03 08:56

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

W pierwszą sobotę miesiąca, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego, przeszedł Męski Różaniec. We wspólnej modlitwie wzięło udział ok. 50 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję