Henryk Tomczyk: - Księże Profesorze, w tym roku mija 25 lat od czasu promulgacji Kodeksu Prawa Kanonicznego. W dniach 3-4 września odbędzie się w Łodzi konferencja naukowa poświęcona tematyce kodeksowej. Czy nowy zbiór prawa Kościoła był potrzebny?
Ks. prof. Grzegorz Leszczyński: - Poprzedni Kodeks Prawa Kanonicznego został promulgowany w 1917 r. Miał on charakter niezwykle jurydyczny. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło, a współczesne wyzwania domagały się nowego spojrzenia na Kościół, w tym również jako na społeczność uporządkowaną systemem prawnym. Nie przypadkiem zatem pracę nad rewizją starego Kodeksu ogłosił bł. Papież Jan XXIII jednocześnie podając do wiadomości zwołanie Soboru Watykańskiego II.
- Można zatem stwierdzić, że to Sobór wyznaczył kierunki w określeniu nowego prawa?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Tak. Sobór Watykański II, w szczególności zaś jego eklezjologia miała zdecydowanie pierwszorzędne znaczenie w pracach przygotowujących promulgację nowego Kodeksu. Prace te trwały blisko 17 lat i charakteryzowały się zaangażowaniem wielu grup, instytucji oraz autorytetów kanonistyki. Miały one na celu przełożyć na język kanonistyczny zasady i treści eklezjologii soborowej.
- Czy to oznacza, że gdyby nie było Soboru, nie byłoby Kodeksu?
Reklama
- Z pewnością. Nauczanie soborowe widoczne jest w każdej księdze Kodeksu Prawa Kanonicznego. Wystarczy wymienić choćby księgę drugą Kodeksu zawierającą przepisy dotyczące Ludu Bożego, a więc pozycji wiernych w Kościele, ich praw i obowiązków, uprawnień Kościołów partykularnych i biskupów diecezjalnych. W tym Kodeksie jak nigdy przedtem zdecydowanie została określona rola, jaką w Kościele mają do spełnienia wierni, w tym szczególnie wierni świeccy.
- Również małżeństwo w swojej kodeksowej definicji odwołuje się do nauczania soborowego?
- Określenie małżeństwa, zawarte w kan. 1055 KPK, przywołuje biblijną idę przymierza. Nie jest więc rozumiane wyłącznie jako umowa, a więc akt prawny, ale jako wspólnota mężczyzny i kobiety ukierunkowana na ich wspólne dobro oraz na zrodzenie i wychowanie potomstwa.
- Prawo małżeńskie Kościoła ma dziś szczególny wymiar praktyczny ze względu na coraz większą ilość spraw wnoszonych do Trybunału Metropolitalnego w Łodzi o stwierdzenie nieważności małżeństwa.
- To prawda. Zawarte w Kodeksie przepisy dotyczące sakramentu małżeństwa jednoznacznie regulują przeszkody i poszczególne wady zgody małżeńskiej. Przepisy te mają wymiar praktyczny dla działalności trybunału kościelnego, gdyż określają przyczyny, dla których małżeństwo może zostać uznane za nieważnie zawarte. W głównej mierze idzie tu o różnego rodzaju wady zgody małżeńskiej, takie jak przymus, symulacja małżeństwa, warunek, a zwłaszcza różnego rodzaju formy niezdolności konsensualnej.
- Można zatem przyjąć, że Kodeks otworzył drogę do coraz częstszych stwierdzeń nieważności małżeństwa?
Reklama
- Kodeks Prawa Kanonicznego przede wszystkim uwzględnił osiągnięcia nauk psychologicznych i psychiatrycznych, które pozwalają bliżej określić zdolność osoby do ważnego wyrażenia zgody małżeńskiej. Coraz większa ilość spraw prowadzonych w trybunałach kościelnych wynika z pewnością z wielu przyczyn - zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Pozytywnym aspektem tej sytuacji jest z pewnością coraz większa świadomość ludzi wierzących co do obowiązującego w Kościele prawa, jak i potrzeba uregulowania swojej sytuacji małżeńskiej. Do negatywnych aspektów należy zaliczyć coraz bardziej powszechną niedojrzałość emocjonalną osób, jak i mylne przekonanie, że każda niedojrzałość interpretowana psychologicznie oznacza niezdolność do wyrażenia zgody małżeńskiej.
- Czy po 25 latach od czasu promulgacji Kodeksu Prawa Kanonicznego można powiedzieć, że Kodeks się zdezaktualizował?
- Z pewnością nie. Istnieją oczywiście w Kodeksie przepisy, które wymagają uzupełnienia albo kwestie, które nie zostały jednoznacznie określone. Nie oznacza to jednak, że Kościół dziś potrzebuje nowego zbioru prawa. Wydaje mi się, że fundamentalną kwestią jest raczej stosowanie zawartych w Kodeksie przepisów, a zatem wierne przestrzeganie prawa, które zostało po to ustanowione, aby regulować porządek życia Kościoła.