Niekoniecznie trzeba być człowiekiem lasu, by docenić to, co się dzieje w przyrodzie. Ale właśnie ludzie lasu - myśliwi i leśnicy 10 listopada br. przyjechali do Tuczęp, by w gronie najbliższych, przyjaciół i kapelanów uczcić swojego patrona św. Huberta. By dzielić się doświadczeniami, zarażać na nowo pasją, radować możliwością bycia razem. Spotkanie rozpoczęła uroczysta Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył ks. Bronisław Bucki, niegdyś duszpasterz myśliwych, obecnie emeryt, nadal szczerze i głęboko im oddany. Koncelebrowali: ks. Bolesław Michalski z Zawalowa, ks. Ryszard Ostasz z Gdeszyna, ks. Waldemar Joniec z Buśna oraz gospodarz parafii św. Anny w Tuczępach ks. proboszcz Jerzy Piasecki, który na początku bardzo serdecznie powitał wszystkich zebranych, wyrażając radość z możliwości goszczenia u siebie członków Koła Myśliwskiego 56 Basior z Jarosławca oraz przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego. W ich też intencji sprawowano tego dnia Najświętszą Ofiarę.
Okolicznościową homilię wygłosił ks. Bronisław. Przypominając sylwetkę św. Huberta, zwrócił uwagę na przemiany zachodzące we współczesnym świecie, który często posługuje się półprawdami i kieruje człowieka ku jego zagładzie, sprawiając, że zapomina on o najważniejszych sprawach. Przytaczając słowa z Księgi Mądrości, mówiące o poznawaniu Boga na podstawie piękna Jego stworzeń, przypomniał, że człowiek powinien służyć Bogu i chylić głowę wobec wspaniałego aktu stwórczego.
„Patrząc na skomplikowane cykle przyrodnicze, powiązane ze sobą ekosystemy... gdzie dla każdego stworzenia, każdej roślinki jest określone miejsce, podziwiamy Stwórcę tego wszystkiego i mówimy: jeśli tak piękny i rozumny jest świat, to jaki musi być jego Stwórca?” - mówił, zwracając jednocześnie uwagę na niebezpieczeństwo poprawiania przez człowieka tego harmonijnego dzieła i wykazując, że to poprawianie dotychczas kończyło się fatalnie zarówno dla ludzi jak i dla przyrody. W dziele ochrony przyrody i nauki życia w harmonii z nią, podkreślił trudną do przecenienia rolę leśników i myśliwych - ludzi, których łączy pasja jaką jest łowiectwo, rozumiane jako „pobieranie darów przyrody bez uszczuplania jej zasobów naturalnych”. Troszczą się oni nie tylko o dokarmianie zwierzyny i ptacta, ale realizują szeroko zakrojony plan rozwoju pogłowia zwierzyny drobnej. Na koniec złożył zgromadzonym na Eucharystii myśliwym, leśnikom oraz ich rodzinom, najlepsze życzenia, powierzając opiece św. Huberta.
Po Mszy św. na jej uczestników czekała jeszcze mała niespodzianka. Dzieci klas V i VI z miejscowej szkoły podstawowej zaprosiły wszystkich do obejrzenia programu artystycznego, z racji przypadającej następnego dnia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Krótka, ale jakże bogata w treści lekcja historii. I hymnu państwowego - mało kto pamięta dziś wszystkie jego zwrotki. Dzieci odświeżyły dorosłym pamięć, a ich występ spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem i wzruszeniem. Dalsze „Hubertusowe” uroczystości przeniosły się do miejscowej remizy strażackiej, gdzie na gości czekała ciepła, myśliwska strawa. Do późnych godzin snuto wspomnienia z polowań, spotkań z dawno niewidzianymi przyjaciółmi, plany na przyszłość... Może za rok na św. Huberta myśliwi znowu zagoszczą w Tuczępach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu