Reklama

Wspomnienie o Lucjanie Rosikoniu (1929-2001)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1 października ub. r. odszedł do wieczności śp. Lucjan Rosikoń, wzorowy mąż, ojciec i dziadek, gorliwy katolik, wielki patriota kochający miasto, w którym przypadło mu żyć, i dla którego przez prawie pół wieku pracował. Zawsze bardzo bliskie mu były sprawy ojczyzny, narodu i Kościoła, z którym jego życie było szczególnie i ściśle związane.

Ideą jego życia była nauka, praca i modlitwa. A życie nie było łatwe. Już jako 14-letni chłopiec wskutek wywózki na tereny okupowane przez Niemców zmuszony był do ciężkiej pracy fizycznej w kamieniołomach. Pan Lucjan był osobą niezwykle wymagającą, zwłaszcza od siebie, o czym świadczy całe jego pracowite i aktywne życie. Mając na utrzymaniu troje dzieci, pracując zawodowo jako elektromonter w Zakładzie Energetycznym w Częstochowie, ukończył zaocznie Wyższą Szkołę Inżynierską w Bydgoszczy, uzyskując w 1969 r. tytuł inżyniera elektronika.

Należał do czołowych racjonalizatorów Zakładu Energetycznego w Częstochowie, gdzie przepracował nieprzerwanie blisko 45 lat. Był autorem 40 projektów i wniosków racjonalizatorskich w zakresie urządzeń, które znalazły szerokie zastosowanie w energetyce, a zwłaszcza telekomunikacji. Najbardziej liczącym się osiągnięciem zawodowym było zaprojektowanie i wykonanie prototypu licznika energii elektrycznej. Urządzenie to uzyskało patent i zostało wdrożone do produkcji seryjnej przez spółkę " Pozyton" w Częstochowie, której Pan Lucjan był współzałożycielem.

Pan Rosikoń nie ograniczał się do pogłębiania wiedzy ściśle związanej z wykonywanym zawodem, lecz również poszerzał swe horyzonty rozczytując się w literaturze pięknej. Pogłębiał wiedzę historyczną, zwłaszcza interesowały go dzieje narodu i państwa oraz aktualna sytuacja społeczno-polityczna kraju. Studiował dzieła filozoficzne, pozostawiając setki notatek z przeczytanych książek. Pozostawił po sobie bogaty księgozbiór, starannie uporządkowany tematycznie, zarówno dzieł literackich i filozoficznych, jak i książek i opracowań z zakresu elektroniki i informatyki. W jego domowej pracowni znajduje się wiele eksponatów, przyrządów, które zamierzał wykorzystać przy konstruowaniu nowych urządzeń technicznych. Pan Lucjan całe swe dorosłe życie dokształcał się i doskonalił swój warsztat pracy. Po zdaniu stosownych egzaminów uzyskał tytuł tłumacza przysięgłego tekstów technicznych z języka niemieckiego.

Lucjan Rosikoń był aktywnym członkiem Akcji Katolickiej przy parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Częstochowie. Przez swoje uczciwe, pracowite i pełne poświęcenia życie przepojone wiarą w Boga chciał przeciwstawić zorganizowanemu złu - zorganizowane dobro. Prowadził głębokie życie religijne. Systematycznie i dogłębnie studiował Pismo Święte i według niego starał się kształtować swoje życie i życie swojej rodziny, dla której był wzorem i przykładem. Wziął sobie do serca słowa św. Hieronima: "Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Jezusa Chrystusa". Do czytania Biblii zachęcał całą rodzinę. Wnukom zlecał studiowanie wybranych części Ewangelii. Po rozmowie z wnukami, sprawdzającej znajomość Ewangelii, obdarzał ich specjalnymi nagrodami. Był gorliwym chrześcijaninem, uczestniczył wraz z rodziną we Mszy św. i często przyjmował Komunię św. Dobrze rozumiał słowa: "Kto spożywa ciało Chrystusa, będzie żył na wieki". Pan Lucjan dzień rozpoczynał od śpiewania Godzinek. Każdego dnia odmawiał Różaniec, który był jego ulubioną modlitwą. Cieszył się nową świątynią pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego, bacznie obserwował kolejne etapy jej budowy, służył fachową radą i pomocą, wspierał duchowo i materialnie systematycznymi ofiarami pieniężnymi. Własnoręcznie zaprojektował i nieodpłatnie wykonał wielofunkcyjny zegar elektroniczny, który jest umieszczony na zewnętrznej ścianie plebanii.

Przyjaciele tak go wspominają: "Los był dla nas łaskawy i mieliśmy szczęście poznać wspaniałego Człowieka. Pan Lucjan zawsze nam imponował swoim charakterem, wiedzą i kulturą bycia".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak często sięgam po Pismo Święte?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 8, 19-21.

Wtorek, 23 września. Wspomnienie św. Pio z Pietrelciny, prezbitera.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do egzorcystów o posłudze „uwolnienia i pocieszenia”

2025-09-23 15:56

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

We włoskim Sacrofano odbył się XV Światowy Kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, z udziałem około 300 kapłanów ze wszystkich kontynentów. W przesłanym z tej okazji pozdrowieniu i błogosławieństwie, Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę i zachęcił, by sprawowali ją jako posługę „zarówno uwolnienia, jak i pocieszenia”.

Podsumowując obrady, które odbywały się na przedmieściach Rzymu od 15 do 20 września, Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów, przywołuje słowa Ojca Świętego, które zostały odczytane na początku spotkania i towarzyszyły jego uczestnikom. Leon XIV w przesłanym pozdrowieniu docenił kapłanów, podejmujących tę „delikatną i bardziej niż kiedykolwiek potrzebną posługę egzorcysty”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję