Nikt nie zna pierwszego biskupa sosnowieckiego tak, jak on. Ks. Władysław Biczysko SDB przez wiele lat był najbliższym współpracownikiem - najpierw ks. Adama Śmigielskiego, jako szefa Inspektorii Salezjańskiej we Wrocławiu, i później przez 11 lat bp. Adama Śmigielskiego, pierwszego biskupa sosnowieckiego.
Trudno go namówić na rozmowę. - Nie mogę mówić o wszystkim - broni się. Ale gdy uspokajając obawy mówię, że zawsze może odmówić odpowiedzi na pytanie, które wkraczałoby w sferę tajemnicy, godzi się.
Gdy pytam o to, którą cechę charakteru najbardziej ceni u Księdza Biskupa, odpowiada bez wahania, że szczerość. „Księdza Biskupa znam od 1975 r. Wtedy wrócił ze studiów i został rektorem naszego seminarium w Krakowie. Przez te 32 lata cenię go właśnie za tę cechę charakteru. Bez kamuflażu i masek potrafi mówić otwarcie także - co warte podkreślenia - o sprawach trudnych. W postawie Księdza Biskupa uderza również bezwzględny szacunek dla drugiego człowieka. Nigdy nie zostawił nikogo na pastwę losu, nie przeszedł obojętnie obok ludzkiej biedy czy nawet upadku. To daje się łatwo zauważyć także w posługiwaniu w diecezji sosnowieckiej. Do tego odwaga. Nie boi się trudnych decyzji. Nie chowa głowy w piasek. Podejmuje je szybko i zdecydowanie, z zaznaczeniem tego, co powiedziałem wcześniej - że nigdy kosztem człowieka (…)”.
Trudno na koniec, naciągając na zwierzenia, nie zapytać o salezjańskiego ducha. W czym się przejawia? Co jest w nim takiego charakterystycznego. Ks. Władysław, sam też przecież salezjanin, szybko odpowiada: „Duch salezjański Księdza Biskupa wziął się z prostego faktu, że wzrastał on w parafii salezjańskiej w Przemyślu. W jego kapłaństwie i biskupstwie objawia się przede wszystkim w otwartości, w zaufaniu do człowieka i do świata, który nie traktuje jako źródło zagrożenia, ale okazję do ewangelizacji. Mimo tego, że przez kilkanaście lat pełnił odpowiedzialne funkcje w strukturach kościelnych, nie nabawił się urzędniczych manier, które budowałyby barierę między nim a ludźmi. Niektórych to zaskakuje. To skracanie dystansu jest cechą charakterystyczną jego 50-letniego posługiwania”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu