Reklama

Kaznodzieja internetowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy trzeba mieć własną telewizję, choćby na wzór TV Trwam, aby głosić Dobrą Nowinę w przestrzeni medialnej w Polsce? Czy trzeba mieć kanał telewizyjny skierowany do młodzieży, aby dotrzeć do młodego pokolenia Polaków? Otóż nie trzeba, czego przykładem jest postępowanie salezjanina pracującego w Oświęcimiu, ks. Andrzeja Gołębiowskiego.
Ten uzdolniony i znany z mediów kaznodzieja salezjański (m.in. konferansjer transmitowanego na cały świat przez TVP „Koncertu papieskiego” w czasie spotkania Benedykta XVI z młodzieżą polską na Błoniach w Krakowie), obdarzony wyrobionym głosem oraz dużym poczuciem humoru, już trzeci miesiąc z rzędu w ramach cyklu „Słowo na niedzielę” głosi niedzielne kazania w oświęcimskiej „Internetowej Telewizji Regionalnej”. Kazania zostały zainaugurowane wraz z pierwszą niedzielą nowego roku kościelnego, czyli w I Niedzielę Adwentu. Zarazem pierwsze kazanie internetowe czyli „Przesłanie na Adwent ks. Andrzeja Gołębiowskiego” było drugim reportażem w powstającej właśnie ITVR. Okazuje się, że pomysł kazań internetowych wyszedł i od filmowca, i od ks. Andrzeja. „Pewnego dnia - relacjonuje ks. Gołębiowski - zadzwonił do mnie mój znajomy filmowiec, Grzesiek, i zapytał mnie, co sądzę o czymś takim. Ponieważ od pewnego czasu akurat pomysł nagrywania kazań chodził mi po głowie, więc z chęcią przystałem na wymienioną propozycję”.
I tak co tydzień, na stronie internetowej www.itvg.pl, możemy usłyszeć piękne kazania podane w atrakcyjnej, „medialnej szacie” według scenariusza ks. Andrzeja. Kazania trwają średnio 7-8 minut, przy czym najkrótsze do tej pory było 3-minutowe, a najdłuższe trwało 11 minut. Realizatorem filmików jest twórca i główny reżyser ITVR, Grzegorz Gawron. Dla ks. Gołębiowskiego głoszenie kazań internetowych stało się nowym i ciekawym wyzwaniem. „Głoszenie kazania w Internecie różni się od kazania w kościele zwłaszcza tym, że kaznodzieja mówi do kamery, a więc nie widzi do kogo mówi, nie widzi reakcji słuchających i zarazem nie jest w stanie przewidzieć do końca, kto go może słuchać. Bo z głosów, które dochodzą do mnie wiem, że kazania te oglądają też ludzie niewierzący, jak i ludzie z dalszych stron czyli spoza Oświęcimia, a nawet spoza Polski. Dlatego przygotowanie takich kazań jest bardziej wymagające, bo przesłanie musi być skierowane do wszystkich kategorii ludzi i przez to musi być uniwersalne. A dodatkowo coś nagrane zostaje i może to każdy w każdej chwili osądzić. Natomiast w sensie ścisłym kazanie internetowe różni się od „normalnego” kazania zasadniczo tylko filmowym obrazem, który ilustruje słowa, a może też narzucać swoje specyficzne znaczenia”.
Ks. Andrzej urodził się w 1969 r. w Lublinie. W 1990 r. wstąpił do nowicjatu salezjańskiego, a w 1999 r. otrzymał w Krakowie święcenia kapłańskie. Po święceniach najpierw pracował w Krakowie, a następnie przeniósł się do Oświęcimia, do sanktuarium Wspomożycielki Wiernych, gdzie pracuje do dziś jako wikariusz parafialny i katecheta. Jako konferansjer prowadził m.in. Festiwal „Song of Songs” w Toruniu (razem z Ireną Kubicz, dla TVP 2), „Chrześcijańskie Dni Żaka” w Krakowie oraz „Savionalia” w Krakowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

W środę 8 maja br. o godz. 19:00 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Wykład Mistrzowski”. Tym razem – kard. Grzegorz Ryś – zaprosił do Łodzi Ivora Normana Richarda Daviesa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję