Reklama

Jasna Góra

Nowy biskup pomocniczy diecezji ełckiej modli się na Jasnej Górze

Nowy biskup pomocniczy diec. ełckiej Adrian Galbas 11 dni po święceniach biskupich przybył na modlitwę na Jasną Górę w środę 22 stycznia. W Kaplicy Matki Bożej ks. biskup odprawił prymicyjną Mszę św.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

12 grudnia 2019 papież Franciszek mianował ks. Adriana Galbasa biskupem pomocniczym diec. ełckiej. Święcenia biskupie przyjął 11 stycznia 2020 r. w katedrze św. Wojciecha w Ełku. Głównym konsekratorem był Jerzy Mazur, biskup diecezjalny ełcki, a współkonsekratorami arcybiskup Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce i Józef Górzyński, arcybiskup metropolita warmiński.

Jako zawołanie biskupie bp Galbas przyjął słowa „Pax Christi” (Pokój Chrystusa).

Podziel się cytatem

Bp Adrian Galbas należy do zgromadzenia zakonnego pallotynów. W latach 1998-2002 był prefektem w Wyższym Seminarium Duchownym Pallotynów w Ołtarzewie. W latach 2002–2005 i 2008–2011 pełnił funkcję radcy w zarządzie prowincji Zwiastowania Pańskiego w Poznaniu, a w latach 2002–2003 zajmował stanowisko sekretarza ds. Apostolstwa w Częstochowie. Od 2011 był przełożonym prowincji Zwiastowania Pańskiego w Poznaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Bardzo mi zależało, żeby na początku swojej posługi biskupiej przyjechać na Jasną Górę, żeby podziękować Matce Bożej za opiekę. Wybrałem dzisiejszy dzień, bo dzisiaj przypada wspomnienie św. Wincentego Pallottiego, więc też chcę podziękować Panu Bogu za dar tego wielkiego świętego, i za jego piękny chryzmat w Kościele’ – mówi bp Galbas.

Podziel się cytatem

Reklama

„Pochodzę z Górnego Śląska, to ‘rzut kamieniem’ z Jasnej Góry, więc pamiętam oczywiście te chwile, kiedy jako chłopiec przychodziłem tutaj po to także, żeby rozeznać wtedy swoje powołanie kapłańskie – wspomina ks. biskup – A potem niezliczona ilość klerycko-kapłańskich wizyt, pielgrzymek pieszych i nie-pieszych. Tu blisko u stóp Jasnej Góry jest Dolina Miłosierdzia Księży Pallotynów, więc tych okazji było bardzo wiele, a jestem pewien, że jeszcze więcej ich będzie”.

Reklama

„Matka Boża w moim życiu to właśnie Górny Śląsk, czyli Matka Boża Piekarska, naturalnie Jasna Góra, a potem cała maryjność, którą zaoferował nam św. Wincenty Pallotti, czyli Matka Boża jako Królowa Apostołów, która gromadzi w Wieczerniku cały Kościół i razem z Kościołem modli się o Ducha Świętego” – mówi o swojej maryjności nowy biskup.

Podziel się cytatem

Reklama

„Chciałbym zaofiarować Kościołowi w Ełku, bo tam zostałem skierowany przez Ojca Świętego – całe piękno charyzmatu pallotyńskiego, w którym chodzi o to, by być razem – duchowni, świeccy, każdy ze swoim powołaniem, zgodnie ze swoim talentem, charyzmatem, żeby służyć tym trzem wielkim celom, które Pallotti formułował: dla zniszczenia grzechu, dla nieskończonej chwały Bożej i żeby wszyscy mogli poczuć się w Kościele jak w domu” – wyznaje ks. biskup.

Nowy biskup odprawił Mszę św. w Kaplicy Matki Bożej o godz. 11.00. „To jest taki moment w moim życiu, kiedy bardzo potrzebuję podziękować Matce Bożej za jej ‘fiat’” – mówił w homilii bp Galbas

2020-01-22 19:26

Ocena: +4 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radość z prymicji. Neoprezbiterzy w „Niedzieli”

[ TEMATY ]

prymicje

neoprezbiterzy

Maciej Orman/Niedziela

– Prosimy, aby Duch Święty mógł „wiać” przez wasze pióro i klawiaturę na cały świat – powiedział do pracowników „Niedzieli” ks. Zbigniew Wojtysek, jeden z siedmiu neoprezbiterów archidiecezji częstochowskiej, którzy 3 czerwca odprawili w redakcji tygodnika Mszę św. prymicyjną w intencji jego pracowników i czytelników.

– Ręce jeszcze drżą, szczególnie kiedy przewodniczy się Eucharystii. Wtedy zawsze jest stres i moment zawahania. Dopiero dociera do nas fakt, że już jesteśmy kapłanami i że to przez nas Jezus przychodzi do drugiego człowieka. To wielki dar – powiedział ks. Szymon Całus z parafii św. Antoniego z Padwy w Częstochowie. Dla niego Eucharystia w „Niedzieli” była piątą Mszą św. Przyznał, że wzruszającym momentem były dla niego prymicje w rodzinnej parafii, które łączyły się z 25. rocznicą zawarcia sakramentu małżeństwa przez jego rodziców.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję