Reklama

Swego nie znacie...

Tajemnice katedralnej krypty (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pośród bogatej formy wnętrza świdnickiej katedry, artykułowanej strzelistymi nawami, poligonalnymi absydami i indywidualnie kształtowaną przestrzenią kaplic, dość intrygującą, a i tajemniczą konstrukcją, pozostaje krypta pod prezbiterium. Architekci i historycy sztuki od dość dawna wiodą spór, wskazując na dwa hipotetyczne motywy, którymi mogli kierować się średniowieczni kuratorzy, wznosząc tak specyficzną i wyjątkową formę. Jako powód pierwszy podają, iż krypta od początku przeznaczona była do pełnienia funkcji sepulkralnych, co niejako potwierdza się w dokumentach, gdzie znajdujemy informację o konsekrowanym tam ołtarzu i dokonanym pochówku na pocz. XVI wieku. Jednak oponenci - nie negując do końca funkcji sepulkralnych i kommemoratywnych - wskazują iż założenie krypty podyktowane było przede wszystkim wyrównaniem terenu i stąd owo „podpiwniczenie” chóru.
Wygasły już dyskurs badaczy nad celowością wzniesienia owego pomieszczenia przysłonił dużo ważniejsze aspekty, które w powiązaniu z ich interpretacją umożliwiają odpowiedzi na pytania fundamentalne dla historii katedry. Analiza architektury, interpretacja przedstawień rzeźbiarskich, klasyfikacja znaków kamieniarskich w połączeniu z informacjami z nieznanych dotychczas dokumentów z epoki pozwoli na dokładne określenie początku budowy kościoła, wskazanie, kto był architektem i mistrzem świdnickiej „fabricca ecclesia”, oraz, w jakim celu skonstruowano tak doskonałą przestrzeń o tak wymownej symbolice zawartej w architekturze i dekorującej ją rzeźbie. Myślę, że można także w sposób jednoznaczny wykazać, iż funkcja podchórowej krypty od początku nierozerwalnie powiązana była z prezbiterium oraz dekoracją rzeźbiarską naw i portali.
Krypta założona jest na rzucie dwunastoboku, wpisanego w idealny okręg o średnicy 10 m, z centralną kolumną wspierającą. Baza kolumny ze ściętym narożem posadowiona jest na okrągłej plincie z nasadzonym gładkim, bębnowym trzonem. Sklepienie gwiaździste, będące uproszczeniem sklepienia trójpodporowego, założono w miejscach najwyższych, w połowie szerokości przęsła, na wysokości 4 m. Wznoszące się kamienne żebra o gruszkowym przekroju, artykułowane wachlarzowo, zamknięte kolistymi, gładkimi zwornikami, spływają w narożach, na wysokości 160 cm, na dwanaście opracowanych plastycznie konsolek. W ścianie południowej znajduje się głęboka prostokątna nisza, zamknięta łukiem odcinkowym. Posadzka w krypcie wykonana z prostokątnych płyt, z czerwono wypalonej gliny, z radialnie rozchodzącymi się (od centralnego filara do naroży) dwunastoma białymi ceglanymi pasami. Kryptę doświetlają od wschodu cztery małe prostokątne okienka o głębokim glifie.
Wsporniki przejmujące spływy żeber zamknięte sfazowanymi, talerzowymi impostami przedstawiają pięć, zróżnicowanych fizjonomicznie (i pod względem wykończenia) detalu głów ludzkich oraz pojedynczą całopostaciową figurkę „Diabełka”. Pozostałe sześć opracowano w formie uproszczonej, zamkniętej szyszki. Licząc od lewej strony wejścia z absydy nawy południowej, osadzono je następująco: „Dziki człowiek”, „Brodacz”, „Saracen”, „Diabełek”, „Szyszka”, „Szyszka”, „Szyszka”, „Szyszka”, „Młodzieniec”, „Kobieta w kruzelerze”, „Szyszka”, „Szyszka”. Pierwsza konsola przedstawia niejako wstępnie opracowany zarys maski, na płaszczyźnie której można wyróżnić jedynie zarys trójkątnego, szerokiego nosa i grubych mięsistych ust.
Bazą kolejnego wspornika jest szczegółowo modelowana męska głowa, o dokładnie wypracowanych detalach. Twarz o pełnych, gładkich policzkach charakteryzuje precyzyjnie profilowany nos, o poszerzonych nozdrzach, zamknięty opadającą ku jego nasadzie wypukłą płaszczyzną gładkiego czoła. Pod wygiętą linią brwi lekko zmrużone skośne oczy wykreślone konturowym żłobieniem. Kąciki ust wygięte do góry w delikatnym uśmiechu. Wydatną dolną wargę okalają finezyjnie trefione wąsy. Twarz ujmują spływające, falowane pukle włosów, ponad czołem zaczesane w półkolistą grzywkę.
Wizerunek znajdujący się na trzeciej konsoli przedstawia fizjonomię o zgoła nie europejskich rysach. Szeroką, krągłą płaszczyznę lica ściśle otacza wałkowaty pas materiału, podłożony na wysokości skroni pod zwinięty na głowie, z wąskich pasów turban. Wydatne czoło pod łamaną linią brwi skrywa wąskie szparkowate oczy, rozdzielone rozpłaszczonym, trójkątnym nosem z dużymi muszelkowatymi chrapami, pomiędzy którymi na czubku znajduje się trzecie, dość znaczne zagłębienie. Dolną część twarzy, gładką, bez zarostu, rozdziela długa linia, cienkich, zaciśniętych ust.
Na czwartym wsporniku odkuto całopostaciową figurkę diabełka, w pozycji z dość skomplikowanym ułożeniem kończyn. Lekko przygarbiona postać, z dużą głową, sięga prawą kończyną do ust, lewą zaś lekko zarysowaną, przysłoniętą podwiniętym do góry lisim ogonem, trzyma pośladek podkurczonej nienaturalnie lewej nogi. Fizis owego „księcia ciemności” charakteryzuje się grubym, o dużych dziurkach nosem, wąskimi wałeczkowato profilowanymi ustami i małymi podłużnymi oczami. Oblicze ujmują trójkątne, lekko opadające uszy, wyrastające na poziomie kości policzkowych, pomiędzy którymi bezpośrednio z linii łuku brwiowego wznosi się pionowo gęsta, lekko falująca czupryna. Na podbródku i policzkach widoczne są poszarpane kępki szczecinowego zarostu. Cztery kolejne wsporniki, modelowane według jednego wzorca, przedstawiają odwrócone półkule stylizowanych szyszek pinii.
Dziewiąta konsolka, dość mocno uszkodzona, prezentuje głowę młodego mężczyzny, o gładkiej, okrągłej twarzy, okolonej dwoma pasmami podkręcających się lekko włosów. Gruboziarnista faktura osypującego się materiału proszkujące wżery i uszkodzenia znacznie zatarły indywidualne rysy. Pomimo tych ubytków, deformujących pierwotny wizerunek, możemy określić mimikę twarzy wyróżniającą się podgiętą w łagodnym uśmiechu linią ust, małym zadartym nosem i kształtnymi, lekko wypukłymi oczami. Następną podstawą jest kobieca okrągła główka, o podobnym stanie zachowania jak poprzedni wspornik. Owalną, nieco jajowatą twarz, otacza półkole kruzelera. Na licu o pełnych policzkach, wyróżnić można, grube uśmiechnięte usta, prostą linię nosa i lekko gięte łuki brwi, pod którymi widoczne są wyoblone oczy. Wsporniki, jedenasty i dwunasty powtarzają występujący wcześniej motyw piniowej szyszki.
cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Inauguracja I Synodu Diecezji Świdnickiej: „Patrzmy na Jezusa!”

2024-05-18 09:50

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Baner promujący I Synod Diecezji Świdnickiej

Baner promujący I Synod Diecezji Świdnickiej

Dziś sobotę 18 maja 2024 roku o godzinie 11. w katedrze świdnickiej odbędzie się uroczysta inauguracja Pierwszego Synodu diecezji świdnickiej. Msza święta rozpocznie to historyczne wydarzenie, którego hasłem przewodnim są słowa z Listu do Hebrajczyków: „Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala” (Hbr 12, 2).

W obliczu współczesnych wyzwań i przemian, zarówno w Kościele, jak i w świecie, Synod ten ma szczególne znaczenie. Jak zauważył papież Franciszek, „nie żyjemy w epoce zmian, ale przeżywamy zmianę epoki”. Widzimy, jak gwałtownie zmienia się nasz sposób życia, wzajemnego odnoszenia się do siebie i przekazywania informacji pomiędzy pokoleniami. Te zmiany wpływają również na naszą wiarę i sposób jej przeżywania.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

16 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbyło się spotkanie z kard. Grzegorzem Rysiem poświęcone jego najnowszej książce „Duch Święty”. Wydarzenie rozpoczęło się modlitwą, po której metropolita łódzki odniósł się do treści książki, podkreślając znaczenie miłości i nadziei w Duchu Świętym.

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję