Reklama

„Dwie morgi słońca”, „Hej moja Panno”, „Mam dzisiaj dobry dzień”, „Słodka Karolina” - któż nie zna tych piosenek?

Jestem dumny, że mam te piosenki w moim repertuarze

Andrzej Cierniewski - piosenkarz, muzyk, gitarzysta i kompozytor. Przez wiele lat przebywał w Stanach Zjednoczonych. Zawiesił piosenkarstwo na kołku. Po ponad 20 latach powrócił, by swoją muzyką i niepowtarzalnym głosem cieszyć serca publiczności. Nigdy nie nosił kowbojskiego kapelusza. Po wykonaniu jednej z piosenek, do której napisał muzykę - fachowe jury oceniło: „Autora muzyki w dyby i pod lód”. Nie pod lodem, ale na falach Katolickiego Radia Zamość wystąpił w audycji „Gwiazdy na Lato”.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 2/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Kot: - Przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych w 1977 r. odnosił Pan sukcesy estradowe. Wymienię choćby współpracę z Estradą Poznańską, czy zwycięstwa w wielu konkursach piosenki i festiwalach. Dlaczego Pan wyjechał?

Andrzej Cierniewski: - Był to bardzo trudny czas w moim życiu. Mój ojciec wtedy bardzo ciężko chorował, był po operacji na raka. Mama też wtedy przeszła operację. Te chwile kosztowały nas właściwie wszystko, co posiadaliśmy. Moim marzeniem od dzieciństwa było zostanie piosenkarzem, no i nadarzyła się propozycja ze Stanów Zjednoczonych. Podjąłem to wyzwanie z ekonomicznych i rodzinnych pobudek.

- Jednak w Stanach Zjednoczonych zawiesił Pan działalność artystyczną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Muzyka była dla mnie czymś wyjątkowym, czymś wielkim, co kreowało nie tylko moją osobowość, ale było we mnie. W Stanach byłem popularny, miałem olbrzymie poparcie i miejsca, w których występowałem. Jeśli chciałbym zrobić karierę w Stanach Zjednoczonych, miałbym jako jeden z pierwszych tę prawdziwą szansę, aby się zająć muzyką po amerykańsku. Zachęcano mnie do tego różnymi sposobami. Jednak odmówiłem. Stwierdziłem, że w ten sposób niczego nie osiągnę. Podjąłem w jeden dzień decyzję - wolę się jak najszybciej, dopóki jestem młody, zająć czymś, co będzie powodowało, że nauczę się nowego zawodu i przystosowania do tego kraju.

- Pana pasje to wędkowanie i podróże.

- Wędkowanie pokochałem do tego stopnia, że jednym z moich pierwszych oficjalnych biznesów była firma, która zajmowała się organizowaniem wypraw wędkarskich. I tak wylądowałem w Kostaryce, nad Amazonką, czy na Alasce. Kocham również podróże. Kocham zwiedzać takie miejsca, gdzie mogę dotknąć prawdziwej zieleni.

Reklama

- Jak Pan wrócił do śpiewania?

- Udzielałem się i popierałem różne organizacje charytatywne, a w szczególności „Dar serca”. Specjalizuje on się w pomocy dzieciom po ciężkich wypadkach. Na 10 - lecie tej organizacji nakłoniono mnie, abym wreszcie po tych 20 latach zaprezentował się. Tak się złożyło, że na tę imprezę przyjechali Nina Terentiew i Marek Gaszyński. Miesiąc wcześniej nagrałem kilka piosenek. Puszczono to Markowi Gaszyńskiemu i Ninie. Strasznie im się spodobało. Zaprosili mnie, abym przyjechał do kraju i ten swój talent dzielił z ludźmi.

- Kilka Pana piosenek odnosi się do wiary, do Boga.

- Nie tylko dlatego, że się urodziłem katolikiem i nie tylko dlatego, że coś we mnie wpojono. Wszystko wynika z moich przekonań i z tego, w co wierzę. Ja tych utworów nie nagrywam dużo, ponieważ nie chciałbym być klasyfikowany jako człowiek, który z wiary robi komercję. Na wielu koncertach je wykonuję. Jest w tym prawda, a nie chęć zarobienia jakiegokolwiek grosza.

- Jakie ma Pan plany?

- Teraz pracuję nad płytą, którą nagrywam z Uniwersalem. Koncertuję bardzo dużo, grając ponad 80 koncertów rocznie. Cieszę się z tego, bo w ten sposób na żywo sprawdzam reakcje słuchaczy. Staram się dostarczyć swoją muzyką dużo radości.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O ducha służby, miłosierdzia - rozpoczęły się rekolekcje pracowników Służby Zdrowia

O ducha służby, miłosierdzia, cierpliwości i pokoju modlą się na Jasnej Górze w przededniu Pięćdziesiątnicy, czyli uroczystości Zesłania Ducha Świętego, uczestnicy dwudniowych rekolekcji środowiska medycznego. Odbywają się one po raz 44., zostały zapoczątkowane przez bł. ks. Jerzego Popiełuszko. - Uczył nas, nawet swoją postawą, jak mieć serce dla człowieka - mówią pielęgniarki, które pamiętają pielgrzymki z bł. ks. Jerzym.

Maria Labus z Katowic dyplom pielęgniarski otrzymała w 1958r. Jedną z pierwszych pielgrzymek, które zapamiętała to ta, której towarzyszył bł. ks. Jerzy. - To śmieszne co powiem, ale wydawało mi się, że to taki młody ksiądz – przyznała przytaczając jednocześnie swój obraz błogosławionego księdza kiedy siedział na stopniach ołtarza z ręką na policzku. - Cichutki, nigdy nie wiedział dlaczego się go ludzie czepiają o kwestie polityczne – opowiadała pielęgniarka dodając, że bł. ks. Popiełuszko kierował się sercem i służbą Bogu.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedności

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

Św. Jan I

pl.wikipedia.org

Św. Jan I, papież

Św. Jan I, papież

Oparł się władzy świeckiej, by bronić autorytetu Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski na Czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym: Kościół i świat potrzebują doświadczenia jedności

2024-05-18 18:04

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Odnowa w Duchu Świętym

Karol Porwich/Niedziela

Ulf Ekman

Ulf Ekman

O tym, że dziś i Kościół, i świat potrzebują doświadczenia jedności mówił na Jasnej Górze bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Przewodniczył Mszy św. z udziałem kilkudziesięciu tysięcy uczestników Ogólnopolskiego Czuwania Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze.

W homilii bp Przybylski zwrócił uwagę, że prawdziwa duchowość dopełnia się we wspólnocie, to tajemnica duchowości chrześcijańskiej. - Z jednej strony każdy z nas zaproszony jest do osobistej relacji z Bogiem, ma w niej doświadczyć jakiejś bezpośredniej bliskości Boga, ale z drugiej potrzebujemy być razem - mówił kaznodzieja. Porównał tę prawdę do obrazu społeczności pszczół, kiedy każdy z owadów zbiera nektar, ale miód powstaje dopiero we wspólnocie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję